Internet, oprócz dostępu do wody, elektryczności, gazu, telewizji stał się dla nas dobrem tak podstawowym, że nie wyobrażamy sobie bez niego życia. Je...
Internet, oprócz dostępu do wody, elektryczności, gazu, telewizji stał się dla nas dobrem tak podstawowym, że nie wyobrażamy sobie bez niego życia. Jesteśmy nim otoczeni wszędzie i zewsząd - nasze życie prywatne często przenosimy do Sieci, tam utrzymujemy kontakty za pośrednictwem mediów społecznościowych, rozmawiamy, wymieniamy się plikami. Stosunki zawodowe także często przejmuje Internet - tak jest i w moim przypadku, gdzie z kolegami z redakcji, szefostwem Antyweba omawiam wszystkie sprawy właśnie w ten sposób. Informacja z tytułu wpisu może w niektórych wywołać naturalną reakcję - "Tylko 40 procent? Mało!". Naturalną oczywiście dla nas, bo wszędobylski Internet dla Europejczyków tak normalny, jak smog w Pekinie.
Grafika Forbesa wykonana we współpracy ze Statista pokazuje najważniejsze dane liczbowe na temat Internetu na świecie. Pierwsze wyliczenie już znacie - Internet jest używany przez 40% światowej populacji, co przekłada się na około 3 miliardy osób. Warto przypomnieć sobie to, ile osób było w sieci 14 lat temu. W roku milenijnym był to luksus dla "tylko" 394 milionów osób na świecie.
W owych 40 procentach osób na świecie podłączonych do sieci, 41 procent to Azjaci. Tuż za nimi znajdują się Europejczycy, którzy w tym zestawieniu posiadają 26 procent udziału, a obywatele państw z Ameryki Północnej to 14 procent ogółu internautów. W Ameryce południowej i Afryce mamy najmniejszy odsetek osób podłączonych do Internetu - odpowiednio 9 i 10 procent.
Badanie także pokazuje nam, w jaki sposób korzystamy z Sieci. Wylicza się, że w latach 2013-2018 światowy Internet będzie wykorzystywać ponad 83 tysiące petabajtów danych w ciągu miesiąca, przy czym najwięcej będziemy przeznaczać na wideo w Internecie - ponad 62 tysiące petabajtów. 13 tysiące ppetabajtów i drugie miejsce należeć będzie do przeglądania Internetu oraz maili, wymiana plików niecałe siedem, a gry w Sieci tylko 113 petabajtów. Przystępując do analizy tych danych myślałem, że ta aktywność w Sieci uplasuje się nieco wyżej.
Jak w Ameryce Północnej korzysta się z Internetu podczas "szczytowych godzin"? Przede wszystkim, ogląda się filmy, seriale, programy telewizyjne. Ta kategoria aktywności w sieci ma miażdżącą przewagę nad zwykłym przeglądaniem Internetu - 13 procentowy udział w zestawieniu, współdzielenie plików plasuje się na miejscu trzecim z siedmioma procentami, internetowe sklepy z jednym procentem mniej i tunelowanie z pięcioprocentowym udziałem.
Wielkiego zaskoczenia nie ma jeśli chodzi o średnią prędkość łączy w domach poszczególnych nacji. Koreańczycy z południa posiadają dostęp do Internetu ze średnią szybkością ok. 23,6 Mbps plasując się na miejscu pierwszym. Daleko za nimi, choć na miejscu drugim są Japończycy ze średnią wynoszącą 14,6 Mbps. Najwyżej wśród krajów Starego Kontynentu znajduje się Szwajcaria, gdzie przeciętny obywatel kraju posiada łącze o prędkości 12,7 Mbps. Dla mnie największym zaskoczeniem jest wynik Łotyszy - 12 megabitów na sekundę. Polska nie znalazła się wśród 10 wyszczególnionych krajów.
W 2013 roku, 73,4% ogółu internautów korzystało z mobilnego Internetu. Do 2017 roku ten odsetek wzrośnie do 90.1%. Przy czym porównując do siebie lata 2013 i 2014, udział urządzeń mobilnych w globalnym ruchu w Internecie podwoił się.
Niskie wyniki Ameryki Południowej oraz Afryki mówią nam nie tylko o technologicznym zacofaniu tych krajów tych kontynentów - tamtejszy rynek jest tak nienasycony, że w przypadku, gdy w Europie, Azji, Ameryce Północnej zacznie być już bardzo ciasno, będzie można powalczyć i o tamtejszych klientów, stosując odpowiednie strategie rozwojowe. To nie jest tak, że ci ludzie nie potrzebują nowoczesnych technologii - przy obecnych cenach, infrastrukturze nie mogą sobie na to pozwolić.
Szalenie dobrym prognostykiem dla sektora urządzeń mobilnych jest podwojenie się udziału tabletów oraz smartfonów w globalnym ruchu internetowym z roku na rok. W kolejnych latach z pewnością te liczby będą jeszcze większe, dojdą przecież smartwatche, które rozszerzą funkcjonalność smartfonów. Rynek streamingu wideo nie będzie miał co narzekać, ludzie chętnie oglądają filmy za pośrednictwem telefonów, czy tabletów w Internecie. Do tego przykładają ręce także nowe oferty operatorów, które proponują klientom nielimitowany dostęp do mobilnego Internetu. Wcześniej mogliśmy korzystać z serwisów takich jak Netflix do woli tylko w domach, gdzie mamy dostęp do nielimitowanego dostępu do Internetu.
Grafika: kcomhost.com
Źródło infografiki: forbes.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu