Startups

Znowu startupowa partyzantka?

Grzegorz Marczak
Znowu startupowa partyzantka?
35

Marketcyfrowy.pl - Mamy oto ciekawy startup, nie mówię o innowacyjności. Po prostu funkcjonalny i moim zdaniem całkiem dobrze zrobiony. Miejsce gdzie użytkownicy mogą sprzedawać swoje pliki. Nie każdy oczywiście ma takie potrzeby ale kiedy już się pojawią to można z takiego miejsca skorzystać....

Marketcyfrowy.pl - Mamy oto ciekawy startup, nie mówię o innowacyjności. Po prostu funkcjonalny i moim zdaniem całkiem dobrze zrobiony. Miejsce gdzie użytkownicy mogą sprzedawać swoje pliki. Nie każdy oczywiście ma takie potrzeby ale kiedy już się pojawią to można z takiego miejsca skorzystać.

Dodawanie pliku i jego sprzedaż jest trywialna, proces zajmuje 30 sekund i możemy wstawiać link sprzedażowy do sieci. Fajne i proste rozwiązanie na przykład dla kogoś kto chciałby sprzedawać własnego ebooka, własną grafikę itp.

Od strony kupującego również nie ma większych utrudnień poza jednym, ale o tym za chwilę. Wystarczy podać adres email w formularzu sprzedawanego przedmiotu i po naciśnięciu guzika kupuj mamy listę banków z których możemy zainicjować przelew.
Dodam, że platforma pobiera 10% prowizji - jasny i prosty model biznesowy.

Do czego więc się będę czepiał i dlaczego partyzantka? Nie ma paypal, to co pierwsze rzuciło mi si w oczy. Dlaczego? Serwis niestety jest tylko w PL i chyba tylko dla Polaków. Trochę mnie to szczerze mówiąc załamuje bo kompletnie nie rozumiem takiego ograniczania się szczególnie przy tak prostej platformie. Czy zrobienie wersji angielskojęzycznej i umożliwienie kupowania i sprzedania internautom z całego świata to jakiś problem jest? Pewnie trzeba przemyśleć rozliczenia i mieć księgowego który nam doradzić jak rozwiać sprawy rachunków i faktur itp, ale to nie jest na dziś czarna magia.

No chyba, że to taki "startup partyzantka" zakodowany bo autorzy się na tym znają i tyle.

Jeśli już jednak skupiać się tylko na biznesie w Pl. Zapytam się grzecznie kto tę platformę zrobił i jak się z nim skontaktować? Osobiście miejsca w sieci które mają do czynienia z pieniędzmi a jako formę kontaktu oferują jedynie email omijam szerokim łukiem.

Sprawdziłem czy w regulaminie jest może informacja o tym kto zarządza tą stroną. Nic, jest tam za to zestaw ogólnikowych paragrafów. Jeśli więc będzie problem z przelewem czy zaginą nam po drodze pieniądze zostaje nam email kontaktowy. Ja dziękuję, za tego typu usułgę.

Kiedyś, na początku mody na startupy w PL pewnie nie zwróciłbym na to uwagi - dziś taki produkt jest przeze mnie nazywany partyzantką. Wygląda jakby był zrobiony dlatego, że ktoś mógł go zrobić a nie dlatego, że chce poświęcić wszystko co możliwe aby zrobić z tego biznes.

Możliwe, że zbyt krytycznie oceniam akurat ten serwis ale posłużyli mi jako przykład aby wytknąć to na co dzień widzę jeśli chodzi o nowe startupy. A widzę dużo partyzantki, kodu który się marnuje bo został napisany tylko dlatego że ktoś umie programować czy pomysłów spalonych dlatego bo brakuje cierpliwości na analizę i sprawdzenie konkurencji.

Niestety czasy "mody na startupy" już się skoczył, dziś chcą robić biznes w sieci, trzeba zabrać się za to na poważnie (przemyśleć każdy aspekt działalności, założyć firmę, mieć księgowego itp). Inaczej nie przekonamy potencjalnego klienta żeby coś u nas kupił czy zainteresował się naszą usługą.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Startup