Felietony

Zaserwuj sobie dosłowny powrót do przeszłości i odwiedź stronę swojej szkoły

Konrad Kozłowski
Zaserwuj sobie dosłowny powrót do przeszłości i odwiedź stronę swojej szkoły
40

Tak, przyznaję, tytuł nie jest uniwersalny, ale szanse są całkiem spore. Nie dotyczy wielu placówek edukacyjnych, które wprowadziły swoje strony internetowe w XXI wiek, ale przeglądając kolejne witryny szkół podstawowych, gimnazjów, liceuów itd. bardzo często natrafiam na standardowe, urzekające wrę...

Tak, przyznaję, tytuł nie jest uniwersalny, ale szanse są całkiem spore. Nie dotyczy wielu placówek edukacyjnych, które wprowadziły swoje strony internetowe w XXI wiek, ale przeglądając kolejne witryny szkół podstawowych, gimnazjów, liceuów itd. bardzo często natrafiam na standardowe, urzekające wręcz strony internetowe.

W żadnym wypadku nie chcę naśmiewać się z autorów tychże stron. Zapewne w okresie w którym powstawały były jak najbardziej na czasie, lecz po prostu brak chęci, a co bardziej prawdopodobne, brak funduszy spowodował, że od wielu lat ich wygląd nie uległ zmianie, aktualizowane są jedynie treści. Typowe tabelki, tradycyjne sposoby dodawania nowości poprzez dopisywanie kolejnych wierszy, najzwyklejsze linki i zwielokrotniony szablon z drobnymi zmianami na każdej z podstron. Wydaje się jakby wczoraj cały Internet tak właśnie wyglądał.

Lata '90 wciąż żywe

Przeglądanie kolejnych stron powoduje na mojej twarzy szczery, w żadnym stopniu złośliwy uśmiech. Jakaś część komunikacji z odwiedzającymi strony internetowe przeniosła się na przykład na Facebooka, a skoro strona działa i spełnia swoje zadanie to nie ma potrzeby jej zmieniać. Argument jak najbardziej zrozumiały. Powiedziałbym nawet, że przeklikowując się po kolejnych podstronach odczuwam pewną przyjemność, bo taki Internet zapamiętałem z moich początków przygody z siecią WWW. Elementów animowanych wykonanych w technologii Flash zastępujących czasem główny banner u góry strony lub tradycyjne menu nie wspomina dobrze chyba nikt poza ich twórcami, a jeśli chodzi o wideo to natknąłem się także na "autorskie wersje YouTube'a".

I tak naprawdę oprócz jednego, małego dyskomfortu jakim jest przeglądanie sporej liczby stron z poziomu smartfna, to nikomu raczej nie przeszkadza, że strony te wyglądają jak wyglądają i działają jak działają. Oczywiście segment edukacyjny to nie jedyny, gdzie zachowały się takie perełki, bo choć na co dzień poruszamy się przede wszystkim po witrynach, które są na bieżąco odświeżane, to natrafienie na historyczne wręcz przykłady Internetu nie jest trudne.

Wybór szkół na zrzutach ekranu nie posiada żadnego podtekstu, ani krzty złośliwości, po prostu wybrałem te, które urzekły mnie najbardziej. Z całą pewnością jednak umknęły jakieś ciekawe przykłady, możecie podzielić się nimi w komentarzach:)

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Internetstrony internetowe