Mam nadzieję, że po ubiegłorocznym ataku na PSN obie firmy będą w stanie jakoś poradzić sobie z nadchodzącym zagrożeniem. Ponownie bowiem samozwańczy orędownicy sieciowej sprawiedliwości postanowili zepsuć graczom święta.
Pamiętacie ubiegłoroczne ataki DDoS na PlayStation Network? Pseudohakerzy z Lizard Squad położyli w okresie świątecznym PlayStation Network, uniemożliwiając posiadaczom konsol Sony zabawę w sieci. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której znajduję pod choinką nowy sprzęt, chcę go sprawdzić i zwyczajnie nie mogę, bo jakaś banda sieciowych rzezimieszków ma kaprys zepsucia mi świąt. Oczywiście działali w naszym interesie chcąc pokazać jak mało bezpieczna i jak bardzo dziurawa była usługa Sony. Co za bzdura.
Wygląda na to, że znienawidzony przez graczy Lizard Squad doczekał się naśladowców w postaci grupy Phantom Squad, która już pokazała, że jest w stanie zakłócić prawidłowe działanie usługi Xbox Live. Efektem niedawnego ataku DDoS były kilkugodzinne utrudnienia w dostępie do sieciowej usługi Microsoftu – taki pokaz sił w związku z wcześniejszymi zapowiedziami położenia PlayStation Network i Xbox Live w najbliższe święta. Wspomniano o unieruchomieniu obu usług na 7 dni, co uniemożliwiłoby graczom nie tylko konsolową zabawę w sieci, ale również robienie zakupów w cyfrowych sklepach.
Powód? Identyczny, co rok temu, czyli pokazanie, że wielkie korporacje nie dbają o bezpieczeństwo swoich usług. I ponownie atakujący nie robią tego na złość graczom, wszystko dla ich dobra.
Trzymam kciuki za to, żeby obie firmy wyciągnęły jakieś wnioski z ubiegłorocznych ataków na PlayStation Network i dołożyły wszelkich starań, by historia się nie powtórzyła. Dla wyjaśnienia – bo nie każdy musi wiedzieć czym jest atak DDoS. Tego typu działanie wykorzystuje dostępną przepustowość serwera, co w konsekwencji prowadzi do niedostępności usługi lub całej infrastruktury. W trakcie ataku do serwera przesyłanych jest wiele zapytań jednocześnie – tak wiele, że ich ilość może doprowadzić do całkowitego braku połączenia z serwerem, a w najlepszym przypadku przerw w dostępie. Pseudohakerzy włączają po prostu swoje DDoSowe maszynki, ambitne – nie ma co.
Więcej z kategorii Konsole:
- Chcą dać graczom czarne panele do PlayStation 5 i nie boją się pozwów Sony
- Da się zagrać na przenośnej konsoli w Cyberpunk 2077, ale tylko na tej
- Mam dość obecnego Switcha. Oby mocniejsza wersja konsoli szybko trafiła do sklepów
- Ikea zrobiła makiety z rozmiarami konsol, by odpowiednio dobrać meble dla nowych zabawek
- PS5 miażdży sprzedażą nowe Xboksy mimo tego, że konsoli nie ma w sklepach