Internet

Zaorajmy wszystko - czyli dlaczego blokada Wikipedii zda się jak psu na budę

Jakub Szczęsny

Człowiek, bloger, maszyna do pisania. Społeczny as...

1

Sieciowe wandalizmy to już nie tylko zjawisko, a plaga. Serio, internautą jest już ponad półtorej dekady i ciężko mi znaleźć okres, w którym podobnych incydentów byłoby więcej. Nie jestem jednak pewien, czy winien temu jest fakt jeszcze większej powszechności Internetu, czy też jakieś konkretne zmia...

Sieciowe wandalizmy to już nie tylko zjawisko, a plaga. Serio, internautą jest już ponad półtorej dekady i ciężko mi znaleźć okres, w którym podobnych incydentów byłoby więcej. Nie jestem jednak pewien, czy winien temu jest fakt jeszcze większej powszechności Internetu, czy też jakieś konkretne zmiany w środowisku sieciowym. Jedno jest pewne - takie zachowania ostatnimi czasy nas zalewają.

Trochę jak w realu

W Internecie ktoś kogoś zbluzga w Disqusie, napisze w Wikipedii "heil Hitler!", stworzy fanpage'a szykanującego zmarłą blogerkę. A poza światem wirtualnym? Banda dresów napadnie na chłopaka i zabierze mu telefon, ktoś pomaże mur, czy synagogę, na ulicy ktoś do kogoś krzyknie: "pedale!". Czasami mam wrażenie, że Internet stanowi całkiem wiarygodne odbicie naszych zachowań z rzeczywistości. Ponadto, Sieć daje poczucie anonimowości bazujące na braku odpowiedzialności za naszą autoprezentację. Na co dzień dbamy o to, by ludzie nas lubili, bo mamy w tym wyższy interes. Chcemy być akceptowani, fajni, dobrze postrzegani. W Internecie można sobie pozwolić na więcej, wyładować naszą frustrację - odpowiedzialność za to, co robimy w Internecie jest praktycznie zerowa.

Wikipedia po raz kolejny rozpoczęła walkę z wandalami niszczącymi zasoby internetowej encyklopedii. Restrykcjami objęto użytkowników Neostrady Orange, skąd napływało najwięcej wandali. Z punktu widzenia osoby postronnej powinno zajść podejrzenie, że przecież nie wszyscy użytkownicy tej usługi telekomunikacyjnej są winni, lecz bardzo mała, zapewne mieszcząca się w jednym promilu grupa. Tymczasem obostrzenia dotyczą wszystkich, jak jeden mąż.

Problem polega na tym, że w Neostradzie od Orange adres IP po każdym zakończonym połączeniu jest przydzielany na nowo - nie ma stałych, adresów IP dla każdego użytkownika. Co to oznacza? Po blokadzie jednego adresu, zbanowany użytkownik może zrestartować router i tym samym przydzielony mu zostanie nowy adres, na którym może szaleć dotąd, dopóki ponownie nie zostanie "nagrodzony" blokadą.

Wikipedia zatem postanowiła zablokować całą pulę należącą do Orange. Globalnie.

Co to oznacza?

Tylko tyle, że niezalogowani do Wikipedii użytkownicy łączący się z Neostrady nie będą mieć możliwości edytowania tam wpisów. Zupełnie inaczej będzie w przypadku tych osób, które konta posiadają - one bez problemu będą mogły w dalszym ciągu tworzyć i edytować zasoby encyklopedii.

Obostrzenie nie jest zatem szczególnie surowe, natomiast należy stwierdzić, że jest po prostu dziurawe. Mobilne metody dostępu do Internetu od Play, Plus, T-Mobile czy innych operatorów na rynku również przydzielają dynamicznie adresy IP i według myśli Wikipedii, powinno się je również zablokować. A przecież wandal może z łatwością wpaść na pomysł udostępnienia sobie mobilnego Internetu z telefonu i w ten sposób dalej zaśmiecać encyklopedię obraźliwymi wpisami.

Panaceum na tę przypadłość Wikipedii może być absolutna blokada edycji dla niezalogowanych użytkowników. Jednak według społeczności Wikipedii, takie działanie zmieni status przedsięwzięcia. Encyklopedia bowiem szczyci się tym, iż jest "wolną". Za "wolność" jednak się płaci właśnie w ten sposób - obostrzenia są konieczne. Ale czy w tej postaci nie są one jak postawienie zasieków przeciw samolotom?

Wikipedystą nie jestem i raczej nie będę, natomiast według mnie, walka z wandalami oraz hejterami powinna odbywać się w taki sposób, by skutecznie zniechęcić ich do działania. Stąd na moje oko postawienie zapory w postaci wymogu rejestracji na Wikipedii jest rozsądnym wyjściem. Założenie konta trwa kilka minut i nie jest czasochłonne, a z pewnością wielu osobom, które Wikipedii doglądają odjęłyby kawał codziennej pracy przy naprawianiu tkniętych przez wandali wpisów.

Grafika: 1

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu