Startups

Za sprawą nowych technologii możemy być świadkami powrotu walk gladiatorów

Maciej Sikorski
Za sprawą nowych technologii możemy być świadkami powrotu walk gladiatorów
17

Od kilkunastu dni śledzę zbiórkę pieniędzy w Indiegogo, w której ludzie starają się sfinansować... powrót walk gladiatorów. Chyba tak można to ująć w kilku słowach. Australijski startup postanowił odrodzić antyczną rozrywkę, ale bez tego, co tłum cieszyło pewnie najbardziej: krwi, odcinanych kończyn...

Od kilkunastu dni śledzę zbiórkę pieniędzy w Indiegogo, w której ludzie starają się sfinansować... powrót walk gladiatorów. Chyba tak można to ująć w kilku słowach. Australijski startup postanowił odrodzić antyczną rozrywkę, ale bez tego, co tłum cieszyło pewnie najbardziej: krwi, odcinanych kończyn, głębokich ran i przede wszystkim śmierci. Jak wskrzesić igrzyska rodem z Koloseum i nie wywołać skandalu, nie trafić do więzienia? Z pomocą przychodzą nowe technologie.

Unified Weapons Master ma plan

Startup UWM, czyli Unified Weapons Master, świeżynką nie jest. Działają już od kilku lat, a głośno zrobiło się o nich ponoć już w ubiegłym roku. Ja poznałem projekt niedawno, gdy wypłynął w Indiegogo. Z jednej strony byłem zdziwiony tym co zobaczyłem, z drugiej strony kwestią czasu było wypłynięcie takiego pomysłu. Przez kilkanaście wieków niewiele się zmieniło: ludzie nadal chcą chleba i igrzysk - sukces MMA pokazuje, że brutalne starcia i krew na arenie ciągle są w cenie. Australijczycy nie zamierzają jednak na nowo odkrywać walki na pięści - planują włączyć w to broń.

Idea jest taka, by na arenie mogli ze sobą walczyć ludzie posługującymi się różnymi rodzajami broni białej: miecze, topory, sztylety, włócznie, kije, coś ze Wschodu, coś z Zachodu. Prawdziwe? Nie, kopie wykonane ze specjalnego materiału, który krzywdy nie powinien wyrządzić. Zwłaszcza, że wojownicy mają być odziani w specjalną zbroję. Na dobrą sprawę, to do niej sprowadza się cały projekt. Lorica, bo tak ją nazwano, jest pancerzem chroniącym przed ciosami, ale też zbierającym dane. Sprzęt wyposażono w zestaw czujników, dzięki którym można ocenić, jak silne było uderzenie czy dźgnięcie. Na podstawie zebranych danych, system ma ocenić, jakie szkody wyrządziłby taki cios w prawdziwej walce. Gdy obliczenia zatoną wykonane, z pasku życia wojownika zostanie odjęta konkretna liczba punktów. Trochę przypomina to bijatyki, którymi raczą nas twórcy gier wideo.

Jest zbroja, jest broń, są wojownicy. Czego brakuje? Widowni. Ta ma mieć możliwość oglądania walk z bliskiej odległości, ale skoro żyjemy w cyfrowej wiosce, to w grę wchodzą też transmisje. Odpowiednio podrasowane mogłyby pewnie wyglądać lepiej na ekranie komputera/telewizora/smartfona niż w realu. Jednak aby do tego doszło, potrzebne jet wsparcie społeczności, bo zespół potrzebuje jeszcze pieniędzy na doprowadzenie projektu do końca. Gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, w przyszłym roku moglibyśmy obejrzeć pierwsze nowoczesne starcie gladiatorów.

Jest biznes?

Pisałem kiedyś o wyścigach dronów, które mogą się stać popularnym widowiskiem. Pisałem też o walkach robotów, które mogą przyciągać na stadiony tłumy. Jeśli tamte pomysły zostaną zrealizowane, to daję im większe szanse na sukces niż UWM. Wyścigi będą dynamiczne, czasem pewnie dramatyczne, a nie wymaga się w nich krwi. Walki robotów mogą już zapewnić destrukcję i ludzie pewnie chętnie zobaczą, jak jedna maszyna niszczy drugą. A w przypadku bezkrwawych walk gladiatorów problem polega na tym, że są... bezkrwawe. Ludzie chyba nie przychodzą na gale MMA, by obejrzeć dobrze zbudowanych mężczyzn. Oni chcą ich oglądać w akcji, gdy leją przeciwnika, a mata robi się czerwona.

Pomysł może i ciekawy, ale chyba za bardzo przekombinowany - coś dla fanów władania białą bronią. Chociaż ci też mogą stwierdzić, że to jakaś ściema, że ta zbroja krępuje ruchy, że te "zabawki" nie oddają istoty używanego w przeszłości oręża. Trudno tu pogodzić stare z nowym i zrobić z tego coś "wow". Ale nie twierdzę, że niemożliwe - jeden turniej chętnie bym zobaczył, by przekonać się, czy tkwi w tym jakiś potencjał.

Osoby zainteresowane projektem odsyłam na stronę uwm.tv

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Startup