Mobile

Yo ze spadkiem formy, ale to nadal fenomen

Konrad Kozłowski
Yo ze spadkiem formy, ale to nadal fenomen
1

O aplikacji Yo pisaliśmy już kilkukrotnie na Antyweb i za każdym razem nie potrafiliśmy do końca zrozumieć fenomenu tego... komunikatora(?). Po ostatniej aktualizacji Yo otrzymało kilka ciekawych nowości, ale myśl przewodnia pozostaje niezmienna: chodzi o wysłanie "yo" innemu użytkownikowi. I takich...

O aplikacji Yo pisaliśmy już kilkukrotnie na Antyweb i za każdym razem nie potrafiliśmy do końca zrozumieć fenomenu tego... komunikatora(?). Po ostatniej aktualizacji Yo otrzymało kilka ciekawych nowości, ale myśl przewodnia pozostaje niezmienna: chodzi o wysłanie "yo" innemu użytkownikowi. I takich "yo" przesyłanych jest 15 na sekundę.

Minimalistyczny, ale niezwykle miły dla oka interfejs. Jedna podstawowa funkcja i kilka innych, zdecydowanie mniej istotnych dodatków. Tak wygląda w ogromnym skrócie aplikacja Yo. Aplikacja, która na moim telefonie jest od dnia jej premiery. Korzystam z niej sporadycznie i, co ciekawe, w niektórych sytuacjach sprawdza się całkiem nieźle. Ale podobnie jak z wieloma innymi sieciami społecznościowymi i komunikatorami, żadną niespodzianką nie jest, że nie wszystkim idea Yo odpowiada, a dla niektórych wydaje się wręcz absurdalna.

Jednak po około trzech miesiącach od największego "boomu" Yo statystyki wcale nie są tragiczne. Zainteresowanie aplikacją oraz zaangażowanie uzytkowników nie jest już takie jak wcześniej, bo spadek ze 100 do 15 wysłanych "yo" na sekundę jest dość znaczny, jednak nie można mówić o katastrofie i całkowitym wypaleniu się pomysłu. Na potwierdzenie tego warto nadmienić, że nastąpił wzrost liczby aktywnych miesięcznie użytkowników i wynosi aktualnie 1,5 miliona.

Moshe Hogeg, autor Yo oraz Mobli, jest również podekscytowany Apple Watch. Sposób komunikacji poprzez rysowanie na ekranie lub wysyłanie tętna przypomina to, co próbował osiągnąć Hogeg z aplikacją Yo. W wielu sytuacjach wystarczy spojrzenie być dać o czymś znać, a aplikacja umożliwia na powiadomienie kogoś o tym czy myślimy o tej osobie lub na nią czekamy. Samo słowo "yo" zdaniem Moshe'a nie znaczy nic, to kontekst definiuje jego znaczenie, dlatego aplikacja Yo pozwala na tak wiele. Najwyraźniej Moshe planuje także stworzenie wersji aplikacji na Apple Watch, a wtedy Yo stanie się jeszcze łatwiej dostępne i być może zdobędzie kolejnych użytkowników.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu