Xbox

Nie widzę powodów by kupić nowego Xboxa na premierę. Konsola nie będzie mieć żadnych gier startowych na wyłączność

Kamil Świtalski
Nie widzę powodów by kupić nowego Xboxa na premierę. Konsola nie będzie mieć żadnych gier startowych na wyłączność
178

Z jednej strony: fajnie. Z drugiej: zaskakująco. Ale już oficjalnie: wszystkie gry od studiów Microsoftu które zadebiutują na starcie nowego Xboxa będą dostępne także na PC i Xbox One w ramach Play Anywhere.

Biblioteka gier Xboksa One pozostawia wiele do życzenia — a jej najwięksi krytycy ciągle wskazują jej największy minus: brak tytułów na wyłączność. Bo kiedy ktoś ma gamingowy PC, absolutnie nie czuje potrzeby posiadania konsoli MS: wszystkie ważne tytuły uruchomi na nim, dużo lepszym wyborem więc wydaje się obóz konkurencji który wciąż pielęgnuje tytuły na wyłączność. Ale wygląda na to, że postanowili nie uczyć się na błędach — albo przynajmniej nie postrzegają ich jako największych winowajców wpadki w trwającej jeszcze generacji — i wciąż chcą być jak najbardziej prokonsumenccy. Xbox Series X, czyli ich konsola dziewiątej generacji, ma debiutować bez gier na wyłączność od przejętych przez nich studiów: przez jakiś czas w takie tytuły zagramy także na innych dostępnych na rynku sprzętów.

Xbox Play Anywhere: nowy Xbox to jeden z elementów całej układanki

Microsoft stawia na cały ekosystem i udostępnianie gier na wszystkie swoje platformy jednocześnie, tj. konsolę Xbox (obecnej i przyszłej generacji) oraz system Windows. I według Matta Booty'ego stojącego na czele Microsoft Studios, gry wydawane przez najbliższy rok-dwa dostępne będą na wszystkich tych platformach. Rzecz jasna to nie jest tak, że takie wsparcie obowiązywać będzie wiecznie — ale póki będzie taka możliwość, tytuły od Microsoft Studios mają być dystrybuowane w ten sposób. Stąd... tak naprawdę jeżeli nie jesteście gadżeciarzami, to nie ma specjalnego ciśnienia by tej jesieni wydawać pieniądze na nowy sprzęt. Wygląda na to, że w nowe Halo Infinite czy Hellblade 2 zagrać będzie też można na Xbox One.

Z jednej strony: szacunek na wyciąganie ręki do klientów: wsteczna kompatybilność (zarówno gier jak i kontrolerów), mocny argument by nawet w 2020 kupić Xbox One. Z drugiej strony: jako posiadacz takowego na tę chwilę nie widzę żadnego wabika, by kupić nową konsolę Microsoftu, nawet jeżeli nie mam mocnego gamingowego PC. Na jakiś czas wystarczy mi X1 — i jestem przekonany że takich użytkowników jest znacznie więcej.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu