Yahoo jest ostatnio obiektem ciągłych zainteresowań mediów. Najpierw dużo mówiło się o negocjacjach dotyczących sprzedaży firmy dla koncernu Microsoft. Później, głośno było o nawiązaniu współpracy między Yahoo, a Google. Ostatnio natomiast pojawiła się informacja, że amerykański departament sprawiedliwości wszczął śledztwo w sprawie koncentracji potencjału reklamowego.
Może się jednak okazać, że cała sprawa jest burzą w szklance wody. Śledztwo amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości bada bowiem czy integracja reklam kontekstowych Google w wyszukiwarce Yahoo nie ma znamion praktyk monopolistycznych. Opublikowane przez Hitwise wyniki popularności wszystkich serwisów Yahoo pokazują jak sytuacja wygląda w rzeczywistości.
Powyżej zobaczyć można zestawienie popularności serwisów Yahoo w amerykańskiej sieci, w okresie czerwca tego roku. Wynika z nich, że wyszukiwarka Yahoo zajmuje trzecie miejsce w rankingu z wartością 12,10% wygenerowanego ruchu. Najpopularniejszym produktem firmy jest usługa pocztowa – Yahoo! Mail z wartością 37,47%, a drugim okazała się strona główna www.yahoo.com.
W świetle tych wyników można powiedzieć, że choć integracja reklam Google może sprawić, że wyszukiwarka Yahoo przyniesie większy zysk to póki co nadużyciem byłoby przypisywanie jej jakichkolwiek praktyk monopolistycznych.
Więcej z kategorii Google:
- Prawo okazało się silniejsze od korporacji. Koniec rollercoastera pt. Google i Facebook vs. Australia
- Pixel 5a jak Pixel 4a 5G, zmiany są kosmetyczne, ale to dobra wiadomość
- Google Pixel pomógł uratować nieprzytomnego mężczyznę z przewróconego spychacza
- Streaming gier Google Stadia pozwany za niespełnione obietnice
- Ciemny motyw w Mapach Google i kilka innych nowości na Androidzie!