Motoryzacja

VW Arteon w wersji Shooting Brake pozuje do zdjęć, premiera pod koniec roku

Kamil Pieczonka
VW Arteon w wersji Shooting Brake pozuje do zdjęć, premiera pod koniec roku
21

Volkswagen Arteon miał być ponowną próbą wejścia na rynek premium, po niezłym ale mało popularnym Phaetonie. To chyba częściowo się udało, dlatego już jakiś czas temu zapowiedziano, że pomysł ten będzie rozwijany. Pod koniec roku czeka nas lifting tego modelu, a wraz z nim pojawi się też nowa wersja nadwozia.

Volkswagen Arteon Shooting Brake

Do tej pory Volkswagen skrzętnie skrywał sylwetkę nowego Arteona, ale fotografom wreszcie udało się uchwycić prototypowy model podczas zimowych testów. Wersja Shooting Brake, to takie ładniejsze kombi z delikatnie opadającym dachem, które zadebiutuje wraz z odświeżonym liftbackiem pod koniec roku, a do sprzedaży trafi już w przyszłym. Różnice w przedniej części nadwozia są raczej kosmetyczne. Zachowano charakterystyczną linię świateł oraz grill i nisko opadającą maskę. Zmiany zaczynają się dopiero za słupkiem B.

Linia dachu nie opada już tak gwałtownie, spadek jest znacznie bardziej delikatny co powinno zaowocować nieco większą ilością miejsca nad głowami pasażerów na tylnej kanapie. Arteon Shooting Brake nie jest też tak ładnie zaokrąglony z tyłu jak pierwowzór tego typu nadwozia, czyli Mercedes klasy C, tylna szyba opada pod ostrzejszym kątem. Wyraźnie też widać, że Arteon jest większy od Passata, imponująco wygląda przede wszystkim rozstaw osi. Wygląda na to, że bez problemu pod względem przestronności wnętrza będzie mógł konkurować z Audi A6.

Z tyłu za wiele nie widać, bo większość elementów pokryta jest śniegiem. Wygląda jednak na to, że próg załadunku będzie dosyć wysoki. Ciekawe też jak odbije się to na pojemności bagażnika.

Volkswagen Arteon raczej bez silnika sześciocylindrowego

Arteon miał być pozycjonowany jako samochód klasy premium w ofercie koncernu, dlatego włodarze rozważali nawet zastosowanie sześciocylindrowego silnika o większej pojemności. Wygląda jednak na to, że jak zwykle wygra pragmatyzm i normy emisji spalin. W tej chwili najmocniejsza odmiana korzysta z motoru 2.0 TSI oferującego 272 KM i napęd na cztery koła. To raczej nie zmieni się po liftingu. Pewne jest natomiast, że do gamy silnikowej dołączy napęd hybrydowy, będzie to dobrze znany zestaw z Passata GTE o mocy 218 lub 245 KM, na który składa się silnik spalinowy 1.4 TSI oraz dodatkowy motor elektryczny umieszczony między silnikiem, a skrzynią biegów.

Na oficjalną premierę i więcej informacji musimy jednak jeszcze trochę poczekać.

źródło: AutoExpress

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu