Dla specjalistów
Według zapewnień producenta, układ zastosowany w Cat nadaje się d poszukiwań mostków termicznych, hotspotów, zwarć itp. Dzięki zastosowanym technologiom przetwarzania obrazu VividIR™ oraz wielospektralnemu obrazowaniu dynamicznemu MSX obraz termiczny może być „miksowany” z rzeczywistym, a użytkownik ma spory zakres regulacji intensywności tego efektu, pozwalający zwiększyć czytelność obrazu w przypadku różnych zastosowań.
W porównaniu do wcześniejszego modelu układ generuje obraz termiczny o czterokrotnie wyższej rozdzielczości – 1440 x 1080 px. Użytkownik może też zmieniać paletę kolorów 9-stopniowej skali temperatur. Niestety w porównaniu do S61 zabrakło na tyle laserowego miernika. Oczywiście w standardzie otrzymamy charakterystyczną dla tej klasy telefonów wzmocnioną obudowę z solidną metalową ramką, szkłem Gorilla Glass 6. Całość jest wodo- i kurzoodporna i spełnia normy IP68 oraz MIL SPEC 810H.
S62 jak smartfon?
Parametry samego smartfona jak zwykle w przypadku tego typu produktów nie rzucają na kolana. Qualcomm Snapdragon 660 raczej nikomu nie zaimponuje, dobrze, że chociaż pamięci są na niezłym poziomie, RAM to 6 GB, dysk wewnętrzny to 128 GB. Dodatkowo mamy slot na kartę microSD. Ekran ma wielkość 5,7 cala, rozdzielczość FullHD+ i można go obsługiwać w rękawiczkach lub mając mokre palce.
Całość napędza Android 10, a Cat gwarantuje 3 lat update’ów bezpieczeństwa i zapowiedział, że telefon otrzyma aktualizacje do 11-ki. Zastosowana bateria ma pojemność 4000 mAh, na pokładzie znalazło się też miejsce dla BT 5,0, NFC i czytnik linii papilarnych na plecach smarfona. Miłym dodatkiem na czas Covid-19 jest możliwość mycia smartfona przy pomocy wody i mydła.
Za fanaberie trzeba zapłacić
Jeśli kamera termowizyjna was rozgrzała i czujecie, że chcielibyście zaopatrzyć się w tego smartfona, to być może cena ostudzi Wasze zapędy. Bullitt Group, producent i licencjobiorca marki Cat wycenił go bowiem na kwotę aż 649 € lub 749 $. Cena za tę specyfikację jest raczej zaporowa. Musielibyście bardzo potrzebować tej jednej, nietypowej funkcji, żeby ten telefon opłacało się kupić.
Więcej z kategorii Ciekawostki:
- Najciekawsze i najdziwniejsze rzeczy pokazane na CES 2021
- Im dłużej na nią patrzę, tym więcej sensu widzę w podstawce która zamienia iPada w "komputer"
- Płaskoziemcy próbowali dopłynąć do krańca Ziemi, skończyli w areszcie
- To akcesorium miało uczynić Game Boya "smartfonem" tamtych lat
- Myślicie, że widzieliście już wszystko? Na tym PC i zagracie, i podgrzejecie sobie obiad...