Motoryzacja

Uterenowione kombi zamiast SUV-a? Mercedes-Benz Klasy E All-Terrain kontra Volvo V90 Cross Country

Tomasz Niechaj
Uterenowione kombi zamiast SUV-a? Mercedes-Benz Klasy E All-Terrain kontra Volvo V90 Cross Country
64

Uterenowione kombi to pomysł na połączenie bardzo funkcjonalnego nadwozia z dzielnością w lekkim terenie. Mercedes-Benz Klasy E All-Terrain to całkowicie nowy gracz w tym segmencie. Volvo V90 Cross Country to również świeże auto, ale szwedzki producent ma znacznie dłuższe doświadczenie w produkcji tego typu aut: XC70 zapewne wielu zainteresowanym jest doskonale znane. Zapraszam na bezpośrednie porównanie tych dwóch samochodów.

Nie da się ukryć, że uterenowione kombi to samochody niszowe. Takie Audi A6 Allroad stanowi zaledwie kilka procent ogólnej sprzedaży A6. Nie pomaga też to, że stosunkowo niewielu producentów oferuje tego typu samochody. A jeszcze mniej znajdziemy ich w segmencie aut premium. BMW nie ma takiego modelu, podobnie jak Jaguar czy Lexus. Niewątpliwie SUV-y cieszą się większym zainteresowaniem i to pomimo zauważalnie wyższej ceny. Inni producenci jednak się nie zrażają, bo Audi nieco ponad rok temu pokazało aktualny model A4 allroad quattro, nieco później do rywalizacji dołączył Mercedes z Klasą E All-Terrain, a Volvo uzupełniło ofertę o wspomniane V90 Cross Country (pierwsza jazda tym samochodem). Dlaczego? Powodem najpewniej jest to, że wciąż są klienci, którzy oczekują wysokiej funkcjonalności z delikatnie podniesionym podwoziem dla zwiększenia dzielności terenowej. Dodajmy, że nie byle jakiej, bo wszystkie te auta są wyposażone w napęd na cztery koła.

W dzisiejszym porównaniu udział wezmą dwa auta: Mercedes-Benz Klasy E 4Matic All-Terrain 220 d 4Matic oraz Volvo V90 Cross Country D5 AWD. Są to nowi gracze na rynku. W porównaniu zabraknie ich największego rywala: Audi A6 Allroad, który jest już stosunkowo starym modelem, co widać szczególnie w obszarze nowych rozwiązań z zakresu wsparcia kierowcy. Jeździłem jednak tym samochodem, więc od czasu do czasu będę się do niego odnosił.

Uterenowione kombi powinno mieć napęd na cztery koła i podwyższony prześwit

Pod względem zawieszenia Mercedes Klasy E All-Terrain dosyć mocno różni się od Volvo V90 Cross Country. Ten pierwszy korzysta z pneumatycznego i regulowanego zawieszenia (seryjnie), które można regulować w całkiem dużym zakresie: od 121 do 156 mm, przy czym najwyższe ustawienie (All Terrain) jest dostępne wyłącznie do prędkości 35 km/h. Po jej przekroczeniu Mercedes obniża się o 20 mm. Względem standardowej Klasy E w wersji Kombi, All-Terrain jest wyższy o 29 mm. Seryjny napęd 4Matic na cztery koła ma charakter stały i ma delikatnie nadsterowną charakterystykę.

Volvo V90 Cross Country korzysta ze standardowego zawieszenia (sprężyny + amortyzatory), przy czym te ostatnie mogą mieć regulowaną twardość tłumienia. Prześwit samochodu jest stały i wynosi oszałamiające 210 mm! To nie tylko więcej niż ma Mercedes, to więcej niż wiele SUV-ów, o Crossoverach nie wspominając. Opcjonalnie Cross Country może być wyposażone w pneumatyczne zawieszenie tylnej osi, którego zadaniem jest utrzymywanie stałego prześwitu niezależnie od załadowania bagażnika. Napęd na cztery koła, który w wersji V90 Cross Country jest seryjny, korzysta ze sprzęgła wielopłytkowego, które dołącza koła tylne. W trybie Offroad jest jednak stale spięte. W pewnych sytuacjach, bardzo wyjątkowych, daje się odczuć niewielką zwłokę w dołączaniu napędu, ale są to bardzo, bardzo rzadkie sytuacje. Charakterystyka jest raczej podsterowna – typowo dla większości nowych aut.

Na tym tle Audi A6 Allroad wypada gdzieś pośrodku, bo jego prześwit wynosi od 125 do 185 mm. Zawieszenie, podobnie jak w Mercedesie jest pneumatyczne, a napęd na cztery koła – quattro – korzysta z centralnego mechanizmu różnicowego Torsen.

Niewątpliwie obydwa samochody pozwolą bezproblemowo jechać polną drogą, poradzą sobie również w lżejszym terenie, typu podmokła łąka, ale ze względu na większy prześwit to w Volvo będziemy się mniej martwili o to czy nie zaczepimy podwoziem np. o wystający korzeń czy kamień.

Napęd: silniki i skrzynie biegów

Obydwa samochody napędzane są przez 2-litrowe diesle. Jednostka 220 d w Mercedes-Benz Klasy All-Terrain oferuje 143 kW (194 KM) i 400 Nm. Sparowana jest z wprost rewelacyjną skrzynią biegów 9G-Tronic, która cechuje się wzorowymi wręcz manierami w trybie komfortowym i pożądanym, dynamicznym zacięciem w trybie sportowym. Do 100 km/h auto potrzebuje około 8 sekund, zaś do 140 km/h blisko 15:

Zużycie paliwa jest bardzo niskie – w zasadzie wiodące w klasie. W mieście można spokojnie „zejść” poniżej 7l/100 km, podobnie jak na autostradzie. Spokojna jazda trasą zwróci z kolei wynik nieco powyżej 4 l/100 km. To naprawdę świetne rezultaty:

Co ważne, zespół napędowy wyraźnie zachęca do dynamicznej jazdy w trybie sportowym – skrzynia biegów podbija obroty podczas agresywnego hamowania by przy wyjściu z zakrętu dostępny był odpowiedni poziom mocy.

Volvo V90 Cross Country D5 AWD oferuje większą moc: 173 kW (235 KM) i wyższy moment obrotowy: 480 Nm. Silnik ten wyposażony jest w technikę Power Puls – dodatkowy zbiornik sprężonego powietrza, które zostaje wstrzyknięte do komór silnika w chwili nagłego wciśnięcia pedału przyspieszenia – eliminuje to efekt turbo-dziury. To naprawdę świetne rozwiązanie, które znacząco poprawia charakterystykę działania silnika. Przewagę mocy względem Mercedesa widać jednak dopiero po przekroczeniu 140 km/h i podczas agresywnego przyspieszenia z 60 czy 70 km/h:

8-stopniowa, automatyczna skrzynia biegów ma zdecydowanie komfortowe nastawy. Generalnie nie czuć zmian przełożeń, a samo ich dobieranie podczas spokojnej jazdy jest bardzo dobre. Cierpi jednak na tym dynamiczna jazda. Gdy chcemy nieco mocniej przyspieszyć, a dotychczas jechaliśmy ze stałą prędkością np. 80 km/h, często zdarza się odczuwalna zwłoka skrzyni biegów, po której następuje mocny „kopniak w plecy”. Obiektywnie nie jest to duży problem, ale po przejściu z Mercedesa do Volvo przeszkadzało mi to. Apetyt 4-cylindrowego silnika Volvo jest zauważalnie większy: o około 1 l/100 km w większości sytuacji:

Warto też dodać, że obydwa zespoły napędowe są bardzo dobrze wyciszone, ale nieco lepiej wypada tutaj Mercedes, choć subiektywnie dźwięk jednostki Volvo jest mniej „klekoczący”.

Jak jeździ uterenowione kombi?

Uterenowione kombi musi sprawdzać się w wielu sytuacjach. Z jednej strony musi zapewnić dzielność w lekkim terenie, a z drugiej często będzie służyło do transportu na dłuższym dystansie autostradą czy drogami krajowymi. Wówczas pewność prowadzenia przy wysokich prędkościach, a więc pierwiastek sportowy jest wysoce pożądany.

Mercedes-Benz Klasy E All-Terrain bazuje na naprawdę dopracowanej pod względem prowadzenia Klasie E. Wyższy prześwit oczywiście wpływa nieco na skłonność do przechyłów w zakrętach, ale w ustawieniu sportowym (m.in. obniżone i utwardzone zawieszenie) Mercedes wciąż prowadzi się bardzo dobrze: pewnie i stabilnie z bardzo komunikatywnym i bezpośrednim układem kierowniczym. Szczególnie ten ostatni element jest istotny, bo jego przełożenie jest znacznie bardziej sportowe niż w Volvo. Jednocześnie w trybie komfortowym trudno narzekać na skuteczność eliminacji nierówności na drodze: to oczywiście zasługa pneumatycznego zawieszenia.

V90 Cross Country oferuje poziom resorowania gdzieś pomiędzy ustawieniem komfortowym, a sportowym w Klasie E All-Terrain. Czuć, że jedzie się „na szczudłach”. Wciąż zachowanie samochodu jest bardzo pewne, bezpieczne i w pełni przewidywalne, ale auto jest zauważalnie bardziej podsterowne. Jednocześnie mniej bezpośrednie przełożenie układu kierowniczego powoduje, że w ciasnych zakrętach trzeba się namachać rękami. Na eliminację nierówności nie ma co jednak narzekać: to również bardzo wysoki poziom.

Obydwa samochody mają bardzo skuteczne układy hamulcowe, które nie „puchną” przy szybszej jeździe. Znowu: nieco więcej sportowego wyczucia daje Mercedes, ale to symboliczne różnice.

Zaawansowane systemy wsparcia kierowcy

Zarówno Mercedes-Benz Klasy E 4Matic All-Terrain jak i Volvo V90 Cross Country AWD oferują maksymalny zestaw asystentów wpierających kierowcę i poprawiających bezpieczeństwo podróżowania, które znamy już ze „zwykłej” Klasy E oraz Volvo S90/V90 czy XC90 i XC60. Ponieważ jest to temat bardzo rozległy, to po szczegóły zapraszam do moich wcześniejszych publikacji:

1. Adaptacyjny tempomat, asystent pasa ruchu, asystent jazdy w korku:

Obydwa samochody realizują te funkcje bardzo dobrze, ale nieco lepiej radzi sobie z nimi Mercedes, który pozwala na dłuższą jazdę „bez trzymanki”, a także szybciej i skuteczniej wykrywa właściwy tor jazdy. Dodatkowo: Pilot Assist w Volvo działa tylko do prędkości 140 km/h, co dla niektórych może stanowić pewną wadę, szczególnie jeśli będą chcieli się wybrać za naszą zachodnią granicę.

2. Adaptacyjne reflektory:

Opcjonalne, adaptacyjne reflektory bez dwóch zdań działają lepiej w Klasie E All-Terrain. Dokładniej wycinają inne pojazdy, szybciej reagują na sytuacje na drodze. Nie znaczy to, że w Volvo działają one źle czy niewystarczająco: wręcz przeciwnie. Po prostu Multibeam LED są w tej klasie najlepsze.

3. Unikanie ewentualnej kolizji i wykrywanie pieszych

Obydwa samochody wyposażone są w systemy zapobiegające kolizji w różnych scenariuszach. Najważniejszym jest oczywiście ewentualny najazd na poprzedzający samochód, ale także przygotowanie pasażerów na uderzenie z tyłu czy próba uniknięcia potrącenia pieszego.

Zarówno Mercedes-Benz Klasy E All-Terrain jak i Volvo V90 Cross Country realizują te funkcje wręcz wzorowo ostrzegając o potencjalnym ryzyku i w razie braku wystarczającej reakcji ze strony kierowcy samodzielnie interweniując w pokładowe systemy, m.in. układ hamulcowy. Pewną ciekawostką jest asystent awaryjnego zatrzymania w razie gdyby kierowca zasnął lub zasłabł za kierownicą, który jest w Mercedesie:

Niewątpliwie jednak w obydwu samochodach kierowca jak i jego pasażerowie mogą czuć się bardzo bezpiecznie, bo oferowane rozwiązania są na naprawdę najwyższym poziomie i wspomniane na początku materiału Audi A6 Allroad nie jest w stanie im dorównać – jest nawet bardzo daleko za nimi. Audi co prawda oferuje porównywalny zestaw systemów bezpieczeństwa, m.in. w Audi Q5, Q7 czy w A4 allroad quattro, ale nie w A6 Allroad właśnie.

4. Półautomatyczne lub niemal autonomiczne parkowanie

Bez dwóch zdań Mercedes oferuje bardziej zaawansowany system parkowania: po pierwsze skuteczniej wykrywa wolne miejsca, dokładniej w nie wjeżdża i nie trzeba operować gazem czy hamulcem. To oczywiście nie ma większego znaczenia dla osób doświadczonych i radzących sobie z samodzielnym parkowaniem, ale dla innych może to być istotne :)

Mercedesem można także zaparkować zdalnie, parując wcześniej telefon z systemem pokładowym samochodu. Pozwala to na wprowadzenie auta w naprawdę ciasną lukę parkingową. System umożliwia także zdalny wyjazd.

Obydwa samochody ostrzegają także o ruchu poprzecznym podczas wyjeżdżania tyłem z miejsca parkingowego:

Przy okazji zaprezentowane tutaj zostały kamery 360 stopni, które są dostępne w obydwu autach. Zapewniają one świetną jakość i zdecydowanie poprawiają precyzję manewrów na parkingu.

Uterenowione kombi we wnętrzu

Mówimy o dużych samochodach premium z segmentu E. W środku powinno być więc mnóstwo miejsca, a jakość użytych elementów nie powinna budzić jakichkolwiek wątpliwości. I tak też jest w istocie… poza drobnymi szczegółami. Istotnie przestrzeń dla czwórki pasażerów jest mnóstwo: zarówno z przodu jak i z tyłu. Nawet bardzo wysokie osoby, o wzroście 2 m, zasiądą w tych samochodach bardzo wygodnie na świetnie wykonanych fotelach. Piątej osobie będzie przeszkadzał tunel środkowy, który w obydwu konstrukcjach jest bardzo duży. Różnice między samochodami są raczej subiektywne: estetycznie bardziej podoba mi się wykończenie foteli Volvo, ale lepiej siedziało mi się w Mercedesie. Kształt i dopasowanie do ciała foteli to sprawa bardzo indywidualna – w obydwu przypadkach mówimy o bardzo ergonomicznych konstrukcjach. Możliwości regulacji przednich foteli (wraz z pamięcią ustawień) są ogromne zarówno w Klasie E AT jak i w V90 CC.


Jeśli chodzi o jakość wykończenia, to na pierwszy rzut oka lepiej wygląda Volvo: surowy styl i świetnie wkomponowane dodatki takie jak dotykowy ekran czy przełącznik trybów jazdy. Z kolei w dotyku nieco bardziej odpowiadał mi Mercedes, choć duża tafla z dwoma ekranami wygląda trochę jakby była doklejona pod koniec projektowania tego auta. W dodatku w Klasie E znajdziemy sporo elementów wykonanych z błyszczącego plastiku, tzw. „piano black”, który niesamowicie szybko zbiera odciski palców i łatwo się rysuje. Na szczęście można go zmienić (niestety za dopłatą) na matowe drewno topoli lub jesionowe. Wątpliwości budzi także listwa, w której zamontowane są wyloty systemu klimatyzacji – potrafi zaskrzypieć gdy się ją mocniej naciska. Na tego typu wpadkę Volvo V90 Cross Country sobie nie pozwala.

Kierownice są świetnie wykonane i bardzo dobrze leżą w dłoniach. Subiektywnie nieco bardziej odpowiada mi ta z Mercedesa, ale to raczej sprawa indywidualna. Regulacja kolumny kierowniczej jest bardzo duża – w zupełności wystarczająca nawet dla bardzo wysokich osób.

System multimedialny i obsługa komputera pokładowego poza pewnymi detalami są bardziej intuicyjne w Volvo, aczkolwiek obecność fizycznego joysticka w Mercedesie wraz z możliwością obsługi ekranu z multimediami bezpośrednio z poziomu kierownicy to duża przewaga Klasy E.

Systemy audio w obydwu samochodach oferują naprawdę wysoki poziom. Nie podejmuję się jednak ich bezpośredniego porównania. Moje preferencje niekoniecznie muszą mieć obiektywne podstawy.

Jeśli chodzi o bagażniki, to w obydwu przypadkach są one przepastne, dosłownie. 560 l w Volvo V90 Cross Country oraz 670 l w Mercedes-Benz Klasy E All-Terrain pozwalają zmieścić w środku naprawdę sporo. Po złożeniu tylnych oparć (możliwe za pomocą przycisku bezpośrednio z bagażnika) pojemność rośnie do – odpowiednio – 1526 l oraz 1820 l. Również ładowność stoi na bardzo wysokim poziomie: 550 kg dla Volvo oraz 670 kg dla Mercedesa.

Ceny uterenowionych kombi

Mercedes-Benz Klasy E 4Matic All-Terrain 220 d startuje od kwoty 251 tys. zł. Dostępna jest (wreszcie!) mocniejsza wersja – E 350 d 4Matic All-Terrain o mocy 190 kW (258 KM), ale jest sporo droższa bo wyceniona została na 325 500 zł (wyższa akcyza). Skupmy się jednak na 2-litrowym dieslu. Niemalże maksymalnie doposażone auto – z wszystkimi opisanymi wyżej systemami, z komfortowymi fotelami, 3-strefową klimatyzacją, zaawansowaną nawigacją itd. – kosztuje około 367 tys. zł.

Volvo V90 Cross Country D4 AWD z 6-stopniową skrzynią manualną startuje od 232 300 zł, ale za wersję z „automatem” (seryjny w Mercedesie) trzeba będzie zapłacić blisko 242 tys. zł. W standardzie otrzymujemy jednak nieco więcej niż w przypadku Mercedesa, bo np. nie trzeba dopłacać za adaptacyjny tempomat. Różnica między D4 (190 KM) a D5 (235 KM) wynosi nieco ponad 11 tys. zł, będę więc bazował na wersji D4 jako bliższej pod względem mocy do E 220 d. Niemal maksymalnie doposażona wersja – z wszystkimi wyżej omawianymi systemami i możliwie najbardziej zbliżona do konfiguracji Klasy E All-Terrain – kosztuje 346 tys. zł. Z silnikiem D5: 357 tys. zł. Jest więc nieco taniej niż w Mercedesie.

Podsumowanie

Choć ogólny przepis na uterenowione kombi jest podobny, to jednak Mercedes-Benz Klasy E All-Terrain pod wieloma względami różni się od swojego rywala: Volvo V90 Cross Country. Mercedes ma bardziej sportowe aspiracje, jest lepiej wyposażony w asystentów wsparcia kierowcy, oferuje niższe zużycie paliwa, a także ma przestronniejszy bagażnik. Niestety ma wyraźnie mniejszy prześwit, a paleta silników jest mocno ograniczona (dwa diesle w porównaniu z 4 różnymi silnikami, w tym dwoma benzynami w V90 CC). Volvo jest także nieco tańsze – o kilka procent. Osobiście z tych dwóch wybrałbym Mercedesa właśnie z powodu bardziej sportowego charakteru, oszczędniejszego silnika i systemów wsparcia, które działają w szerszym zakresie. Końcowy wybór jest jednak sprawą dosyć indywidualną również z tego względu, że poszczególne marki prowadzą odmienną politykę rabatów.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu