Bezpieczeństwo w sieci

Kraj wolności i demokracji, a inwigiluje jak mało kto

Jakub Szczęsny
Kraj wolności i demokracji, a inwigiluje jak mało kto
21

Stany Zjednoczone zawsze postrzegane były jako demokratyczny i wolny kraj, który miał kojarzyć się obywatelom z takimi wartościami jak braterstwo, niezależność i równość. W ostatnim czasie te idee nieco się "popsuły", zwłaszcza, że NSA coraz chętniej gromadzi dane obywateli.

NSA inwigiluje obywateli Stanów Zjednoczonych

Jak podają zagraniczne źródła, NSA - lokalna agencja wywiadowcza zgromadziła ponad 530 milionów nagrań rozmów obywateli tego kraju. Raport "transparentności" tej instytucji stał się dla niej swego rodzaju strzałem w stopę: okazuje się, że to trzykrotnie więcej niż przed rokiem, kiedy to zanotowano jedynie 151 milionów nagranych połączeń telefonicznych.

Zaprezentowane dane są częścią programu, który ma na celu przybliżenie praktyk agencji wywiadowczych zwykłym obywatelom. Po aferach związanych z niejasnym wykorzystaniem całkiem sporej ilości informacji o mieszkańcach USA, rząd uruchomił program transparentności, w którym "chwali się" swoimi działaniami na rzecz utrzymania bezpieczeństwa kraju. Oczywiście można być pewnym, że to nie wszystkie działania jakie prowadzi NSA i zapewne o lwiej części jej praktyk nie dowiemy się nigdy.

NSA okryło się złą sławą już w roku 2013, kiedy to Edward Snowden wskazał m. in. tę agencję jako przyczynę swego rodzaju upadku wolności i demokracji w tym kraju. Szybko po tym pojawiły się doniesienia o tym, iż NSA posiada bardzo zaawansowane narzędzia hakerskie pozwalające na podsłuchanie dosłownie każdego. Mało tego, agencja dysponowała / dysponuje exploitami do najpopularniejszych systemów, a także niektórych typów powszechnie wykorzystywanych urządzeń na świecie. Snowden przy okazji stwierdził, że zasięg agencji (która z nazwy powinna bronić interesów przede wszystkim kraju) wykracza daleko poza granice Stanów Zjednoczonych.

NSA świetnie dogaduje się z telekomami

NSA wcale nie musiało się nagimnastykować, aby pozyskać takie informacje. Niemal wszystkie nagrania pochodzą od firm telekomunikacyjnych, które w odpowiedzi na wnioski agencji przesyłają jej dane zawierające: samo nagranie, czas jego trwania oraz dane rozmówców. To całkiem sporo informacji - NSA oczywiście tłumaczy, że to niezwykle pomocny materiał m. in. w walce z szalejącym w świecie terroryzmem i ja to doskonale rozumiem. Nie wiem jednak co stało się na świecie, że tylko w ciągu roku ilość "podsłuchanych" rozmów zwiększyła się właściwie trzykrotnie. Albo rzeczywiście doszło do ekspansji terrorystów w USA, albo agencja uznała, że potrzebuje znacznie więcej informacji.

Nie jest trudno podsłuchać rozmowy telefoniczne prowadzone przez telefony komórkowe. Choć NSA oficjalnie działa w ramach dobrych zamiarów, dbając o bezpieczeństwo ogółu, to jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jej dobrymi chęciami jest wybrukowane piekło naszych czasów. Jeżeli czujecie się wolni, to spójrzcie na USA. Flaga tego kraju przez lata symbolizowała piękne, uniwersalne wartości - dzisiaj jest już chyba "tylko flagą".

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu