Linux

To zdecydowanie najciekawsza odsłona Ubuntu od dawna. Wersja 17.10 to sztos

Jakub Szczęsny
To zdecydowanie najciekawsza odsłona Ubuntu od dawna. Wersja 17.10 to sztos
75

Fani Ubuntu od dłuższego czasu mogli mieć poczucie, że z ich ulubionym systemem operacyjnym nic ciekawego się nie dzieje. Najnowsza wersja - 17.10 (Artful Aardvark) nazwana tak na część mrównika afrykańskiego wprowadza kilka ciekawych funkcji i ostatecznie wprowadza GNOME Display Managera. Efekt? Jest lepiej, ciekawiej i co ważne - ładniej.

GNOME Display Manager zastępuje LightDM i wprowadza niezwykle czytelne przełączniki ustawień ułatwiających dostęp do interfejsu osobom niepełnosprawnym, a także dźwięku oraz sieci przewodowych oraz bezprzewodowych. GNOME ponadto bardzo przypomina teraz Unity - istnieje wiele wspólnych cech obydwu rozwiązań. Dlaczego postanowiono przejść na GNOME Shell? Unity miało na celu spięcie ze sobą kilku klas urządzeń, jednak w pewnym momencie okazało się to zwyczajnie nieopłacalne. Porzucenie rozwoju Unity ma zatem swoje umocowanie w typowo biznesowych decyzjach Canonical względem rozwijania swojej dystrybucji Linuksa. Użytkownicy dokonujący aktualizacji do nowszej wersji będzie musiał liczyć się z pewnymi zmianami, które mogą nieco zmylić wieloletniego posiadacza komputera z Ubuntu. Otóż, zmienił się nieco wygląd menu konfiguracji, a także menu aplikacji od teraz wywołuje się od dołu (lewy róg).

Ale to nie koniec zmian

Ubuntu 17.10 to także rozszerzona obsługa drukarek bez instalowania jakichkolwiek sterowników. Dotychczas, system pozwalał na obsłużenie takich urządzeń, które korzystały m. in. z mechanizmów Apple AirPrint, czy też IPPE. Od najnowszego wydania dołączają do tego grona również Mopria oraz WiFi-Direct. Znacząca i bardzo ważna zmiana. W Ubuntu 17.10 pojawia się także zaktualizowane jądro Linuksa w wersji 4.13 ze wszystkimi usprawnieniami oraz poprawkami. Warto wspomnieć o rozszerzeniu maksymalnej liczby plików w jednym folderze do 2 miliardów (ext4), a także wsparcie dla protokołu TLS (szyfrowanie asymetryczne, certyfikaty w nowym standardzie).

To z pewnością najbogatszy od lat pakiet zmian, na które czekali fani Ubuntu. Roku Linuksa z pewnością z tego nie będzie, ale miło widzieć, że Canonical wcale nie zaniedbuje swojej oddanej społeczności. Jeżeli chcecie zainstalować na swoim komputerze najnowszą dystrybucję Ubuntu, tradycyjnie możecie znaleźć ją na stronach firmy Canonical.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

hot