Europa

Uber z nowym problemem: sąd uznał kierowców za pracowników firmy

Maciej Sikorski
Uber z nowym problemem: sąd uznał kierowców za pracowników firmy
16

Najdroższy startup (niektórzy nadal go tak postrzegają) świata znowu ma problem - tym razem Uber zmaga się z decyzją sądu w Wielkiej Brytanii. Sprawa dotyczy co prawda tylko dwóch pracowników, moglibyśmy ja uznać za marginalną, ale temat może nakręcić znacznie większy spór, amerykańska korporacja zderzy się wówczas z całą falą pozwów i wyroków. O co chodzi tym razem? Otóż sąd uznał, że kierowcy korzystający z platformy są pracownikami korporacji. A to oznacza, że mają nie tylko obowiązki, ale też prawa...

Uber jest bardzo "problematyczną" firmą, nie kojarzę, by inny biznes z sektora nowych technologii wywoływał takie emocje i to na różnych płaszczyznach: mamy spory w sądach, mamy działania urzędników, są nawet protesty na ulicach, które czasem przeradzają się w zamieszki. Grzywny, aresztowania, sztaby prawników - codzienność, z której wiele osób nie zdaje sobie nawet sprawy.

Tym razem przenosimy się do Wielkiej Brytanii. Latem dwóch kierowców postanowiło poskarżyć się na Ubera do sądu pracy. Przekonywali, że nie powinni być postrzegani jako oosby samozatrudnione, lecz jako pracownicy: wskazuje na to charakter pracy, obowiązki, nakazy i zakazy związane z korzystaniem z aplikacji. Skoro nie można mówić o pełnej wolności, to trzeba spojrzeć prawdzie w oczy: Uber jest pracodawcą. Do takich wniosków doszedł sąd, a to oznacza, że wspomniani kierowcy mogą się domagać płacy minimalnej czy płatnych urlopów.

Warto wspomnieć, że sąd za niedorzeczne uznał tłumaczenia Ubera, iż w Londynie jest on mozaiką kilkudziesięciu tysięcy małych firm, które łączy platforma. Znowu zatem robi się gorąco, a związki zawodowe nie kryją radości z wyników tego starcia. Chociaż sprawa dotyczy dwóch osób, konsekwencje decyzji mogą być naprawdę poważne: to zachęci innych do działania, będzie ono wymierzone nie tylko w Ubera, nie tylko w Wielkiej Brytanii. Woda na młyn przeciwników biznesów tego typu na całym świecie. Nie muszę chyba przypominać, że korporacja zmaga się z problemami m.in. we Francji, w Portugalii, w Polsce, na Węgrzech czy w USA. Różnie się to kończy, ale cios na Wyspach może mieć poważne konsekwencje.

Firma zapowiada, że nie złoży broni w Wielkiej Brytanii, będzie apelacja. Argumenty firmy są nawet logiczne: podkreśla, że chodzi o dwóch kierowców, jednocześnie można wskazać rzesze takich, którzy nie chcą zmian i nie zamierzają być pracownikami Ubera - dzięki tej platformie chcą dorabiać. Tu dochodzimy do podstawowego problemu: Uber ewoluował i z platformy do dorabiania stał się hybrydą, dla części kierowców jest zwykłą korporacją taksówkarską. Tu już nie ma mowy o dorabianiu, lecz o zwyczajnym biznesie. A skoro tak, to firma nie może mieć taryfy ulgowej, powinna być traktowana na równi z innymi firmami przewozowymi.

Ciężko mówić o płacy minimalnej, o płatnych urlopach w przypadku kierowców, którzy rzadko jeżdżą, trudno tu mówić o łamaniu jakichś praw, ale do tego stanu doprowadził sam Uber. Biznes przestaje być przejrzysty, urzędnicy mają z nim coraz większy problem i nie chodzi już o to, czy firma podoba się (lub nie) klientom i taksówkarzom. Zdania samych kierowców współpracujących z Uberem będą podzielone, jedni przyklasną decyzji sądu, inni pokręcą głową z dezaprobatą, bo pojawia się ryzyko, że Uber zderzy się na Wyspach z jeszcze większymi kłopotami i ostatecznie będzie musiał opuścić ten kraj. Kierowcy stracą.

Nie dziwi, że Uberowi zależy na wprowadzeniu do użytku samojezdnych aut (teraz już także ciężarowych), to będzie oznaczać nie tylko cięcie kosztów, ale też mniejsze problemy na polu prawnym - maszyna nie pójdzie do sądu pracy (przynajmniej w najbliższych latach). Czy autonomiczne taksówki w 100% rozwiążą problem? Nie sądzę: zaczną się przepychanki na nowym polu, bo niezadowolenie niektórych ludzi wzrośnie. Ale z tym nic już chyba nie zrobią. Sąd stwierdzi, że z postępem nie ma co walczyć.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

pracasądWielka Brytaniauber