Przeglądarki internetowe

Tylu nowości co w nowym wydaniu Chrome nie było już dawno

Tomasz Popielarczyk
Tylu nowości co w nowym wydaniu Chrome nie było już dawno
59

Przyśpieszony cykl wydawniczy przeglądarek zaowocował co prawda częstszymi premierami nowych wersji tych programów, ale niestety stały się one o wiele mniej emocjonujące niż dotychczas. Stabilna wersja Chrome z numerem 32, która właśnie ujrzała światło dzienne jest bardzo sympatyczną odmianą. Tylu n...

Przyśpieszony cykl wydawniczy przeglądarek zaowocował co prawda częstszymi premierami nowych wersji tych programów, ale niestety stały się one o wiele mniej emocjonujące niż dotychczas. Stabilna wersja Chrome z numerem 32, która właśnie ujrzała światło dzienne jest bardzo sympatyczną odmianą. Tylu nowości jednocześnie już dawno tutaj nie było.

Chrome 32 to masa poprawek, usprawnień i dodatkowych funkcji, które mają zwiększyć użyteczność programu. To jednocześnie też pierwsze stabilne wydanie z interfejsem Aura,  nazywanym przez złośliwych "Trojanem wprowadzających Chrome OS do Windowsa 8". Przyjrzyjmy się temu wszystkiemu bliżej.

Najnowszy Chrome potrafi teraz oznaczać karty odtwarzające dźwięki specjalnymi ikonkami. Pisałem o tym już wcześniej na łamach Antyweba, kiedy funkcja trafiała do kanału dev. Dzięki temu zabiegowi użytkownik ma łatwiej zlokalizować stronę, która aktualnie generuje dźwięki, używa wbudowanej kamery lub strumieniuje wideo.

Projekt Aura gościł na stronach AW już dość często. Chyba śmiało można napisać, że to coś więcej niż tylko przeglądarka. W trybie pełnoekranowych program działa zupełnie tak, jakby był osobnym systemem operacyjnym, z własnym paskiem i launcherem aplikacji, menedżerem okien oraz powłoką całkowicie odseparowaną od Windowsa.

Zalety tego rozwiązania są bardzo wymierne. Przede wszystkim program stał się bardziej multiplatformowy i bez względu na system, paski przewijania, okienka formularzy i inne elementy będą prezentowały się tak samo. Od jakiegoś czasu dążenie Google do uzyskania takich efektów jest widoczne chociażby na ekranie ustawień, który działa w ramach otwartej karty i nie otwiera żadnych dodatkowych okienek. Jednocześnie na pewno ułatwi to dalszy rozwój programu.

Aura działa dobrze, choć na pewno nie wszystkim przypadnie do gustu. Ja korzystam już tylko z  tego trybu (jestem w kanale beta) i nie wyobrażam sobie powrotu do standardowego rozwiązania. Brakuje mi jedynie możliwości automatycznego ukrywania dolnego paska oraz skalowania rozmiarów okna przeglądarki podczas dzielenia ekranu miedzy dwie aplikacje w Windows 8. Jako, że jest to tryb adresowany m.in. dla urządzeń dotykowych, przydałyby się jakieś zmiany w tym kierunku. Odpowiednie flagi na stronie z eksperymentami już zostały umieszczone, więc pewnie doczekamy się za 2-3 wydania pełnego wsparcia dla obsługi za pomocą dotyku.

Wróćmy jednak do wydania numer 32. Kolejną nowością, którą tutaj znajdziemy jest mechanizm blokujący pliki, które mogą być złośliwe. Chrome będzie je teraz zwyczajnie blokował i nie pozwoli na pobranie na dysk. Oczywiście pozostawiono furtkę dla odważnych, więc jeżeli bardzo chcemy, zapiszemy i odczytamy potencjalnie zawierające malware dane. Jest to wynik mocniejszej integracji Chrome z funkcją Safe Browsing.

Nowa wersja to również pierwsze stabilne wydanie, w którym znajdziemy funkcje kontroli rodzicielskiej. Pisał o tym w październiku ubiegłego roku Grzegorz. Aby uzyskać dostęp do panelu zarządzania użytkownikami, wystarczy przejść pod adres chrome.com/manage.

Tradycyjnie wyeliminowano też szereg błędów i krytycznych luk bezpieczeństwa. Tych ostatnich znaleziono łącznie 21. W sumie Google wypłacił 8 tys. dolarów użytkownikom, którzy zgłosili ich istnienie. Trudno stwierdzić czy poczyniono cokolwiek w kierunku poprawy wydajność i zmniejszenia zapotrzebowania na zasoby. Aspekt ten ma być kluczowy dla rozwoju Chrome (a konkretnie silnika Blink) w 2014 roku, o czym pisałem szerzej wczoraj.

Chrome 32 to chyba najbardziej napakowana nowościami wersja, którą wydano w ostatnim czasie. To teraz czekamy na odpowiedź Mozilli. Rok 2014 ma przynieść zmianę interfejsu (projekt Australis), a także specjalna wersję dotykową dla trybu Metro. Zapowiada się na ostrą rywalizację.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu