Twitter

Musk wyciąga brudy "starego" Twittera: pedofilia, handel ludźmi, polityczne machlojki. O co tutaj chodzi?

Kacper Cembrowski
Musk wyciąga brudy "starego" Twittera: pedofilia, handel ludźmi, polityczne machlojki. O co tutaj chodzi?
4

Twitter od przejęcia przez Muska to prawdziwy bałagan — zdaje się jednak, że wcześniej wcale nie było lepiej… a wręcz przeciwnie.

Musk odbija piłeczkę. The Twitter Files pokazują, co działo się w firmie przed jego przybyciem

The Twitter Files to seria wątków skupiających się na wewnętrznych danych firmy, zapisów ze Slacka czy archiwalnych e-mailach udostępnionych przez obecnego właściciela platformy, Elona Muska. Miliarder przy pomocy grupy niezależnych dziennikarzy i autorów, takich jak Matt Taibbi, Bari Weiss i Michael Shellenberger, ujawnia prawdę na temat niektórych kwestii.

Źródło: Depositphotos

Twitter Files porusza takie tematy jak pliki znalezione na laptopie Huntera Bidena, syna obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych, ciche ucinanie zasięgów niektórym profilom czy zbanowanie Donalda Trumpa, za co odpowiedzialność w pełni wziął na siebie Yoel Roth — były dyrektor ds. zaufania i bezpieczeństwa, który został zwolniony przez Muska. CEO Tesli i SpaceX od kilku dni intensywnie zajmuje się promowaniem tych treści i ciężko nie odnieść wrażenia, że całość przybrała formę pewnego spisku — Musk pośrednio sugeruje, że były zarząd Twittera mógł mieć powiązania z politykami.

Były CEO Twittera odpowiada Muskowi

Jack Dorsey postanowił przerwać milczenie i zabrać głos w sprawie Twitter Files. Były CEO Twittera stwierdził, że wbrew pozorom była załoga firmy nie ma niczego do ukrycia, a wszystkim zaprezentowanym sytuacjom brakuje kontekstu. Dorsey przyznaje, że kiedy był prezesem platformy to popełniono kilka błędów, jednak z pewnością nikt nie miał złych zamiarów i wszyscy działali najlepiej, jak mogli, opierając się na najbardziej rzetelnych i najlepszych źródłach, jakie mieli.

Odpowiedź Dorseya z kilku względów jednak ciężko traktować poważnie. Po pierwsze, były CEO Twittera prosi o upublicznienie szerszego spojrzenia na poszczególne sprawy i ujawnienia większej ilości informacji, żeby móc to zinterpretować w większym stopniu. Zaznaczmy, że to właśnie Dorsey jest byłym prezesem platformy, a wszystkie dokumenty przedstawianie w Twitter Files dotyczą sytuacji, w których brał on bezpośredni udział.

Były prezes platformy zaznacza również, że Twitter Files nie powinno nikogo zachęcać do atakowania jego byłych współpracowników, sugerując, że jest to zwyczajnie niebezpieczne i do niczego nie prowadzi. Najprawdopodobniej Dorsey bezpośrednio nawiązywał do wcześniej wspomnianego Yoela Rotha, który w ciągu ostatnich tygodni został obrzucony podejrzeniami o pedofilię, a ilość teorii spiskowych oraz domniemanych dowodów w tej sprawie zalewa Internet. W tle pojawiają się również wątki beznadziejnej moderacji treści i braku przestrzegania bezpieczeństwa na platformie w tamtym czasie, co, jak potwierdził Elon Musk, przejawiało się nawet handlem ludźmi. Czysta abstrakcja.

Źródło: Depositphotos

Twitter Files pokazują, że Twitter przed przejęciem przez Muska był daleki od ideału — i Dorsey wcale nie był w lepszy w roli prezesa, okazując całkowity brak kompetencji, co zresztą widać po dziś dzień. To również nie jest pierwsza sytuacja, której winny jest Dorsey już po przekazaniu platformy społecznościowej z niebieskim ptakiem w logo w ręce CEO Tesli. Jak sam niedawno przyznał, masowe zwolnienia Muska nie do końca były złym obliczem Elona, a poniekąd koniecznością, spowodowaną zbyt szybkim rozwojem firmy, kiedy jeszcze zarządzał nią Jack. Oczywiście Twittera pod rządami Muska ciężko nazwać sukcesem, a wręcz do tej pory to passa nieudanych i czasem absurdalnych pomysłów, jednak kilka razy niesłusznie wylano wiadro pomyj na nowego prezesa platformy.

Dorsey martwi się o swoich byłych współpracowników, ale znajduje miejsce na promowanie nowego projektu i przedstawianie „wizji”

Idealną klamrą jest fakt, że w tekście znalazło się miejsce na poinformowanie o przelaniu wielkich pieniędzy na Signala, a także pytanie, w co powinien jeszcze zainwestować Dorsey w dziedzinie mediów społecznościowych. Przy okazji musiało również paść kilka słów o Bitcoinie. Dorsey kilkukrotnie promował także swoją nową, zdecentralizowaną wizję social mediów, nad którą pracuje. Projekt nosi nazwę Bluesky i ma być wolny od wpływów rządów i korporacji, a wszystko ma być w rękach użytkowników.

Źródło: Depositphotos

Odpowiadając na dane przedstawione w Twitter Files, Dorsey rzuca stwierdzeniem, że „wszelkie treści opublikowane przez kogoś w Internecie powinny być trwałe, do momentu, w którym ich autor nie zdecyduje się ich usunąć”, dodając następnie, że „usuwanie i zawieszanie treści nie powinno być możliwe”. Teoretycznie były CEO Twittera zdaje sobie sprawę z tego, że takie rozwiązanie może być problematyczne pod względem nielegalnych treści, lecz mimo to jest zdania, że jest to dużo lepsze rozwiązanie, od tego, które mamy obecnie.

Podsumowując: Yoel Roth dostaje mnóstwo zarzutów związanych z pedofilią, co jest powiązane z tym, że dziecięca pornografia nie była zdecydowanie usuwana z Twittera za jego rządów, z czym platforma miała ogromny kłopot — natomiast po jego zwolnieniu, problem przestał istnieć. Lara Logan wytyka byłym pracownikom, że wiedzieli o handlu ludźmi na platformie i pomimo tego, absolutnie nic z tym nie zrobili — co potwierdza sam Musk. Twitter Files oraz sposób promowania tych treści przez CEO Tesli sugeruje, że była załoga miała powiązania z politykami. Czysta abstrakcja i coś zwyczajnie przerażającego — a była głowa platformy, która rządziła Twitterem przez wszystkie te lata, w odpowiedzi głównie promuje swój nowy projekt i przedstawia własne wizje na przyszłość. Absurd.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu