Telewizja

TVP zaskoczyła mnie nowoczesnym widowiskiem, za sprawą Polsatu cofnąłem się w czasie

Maciej Sikorski
TVP zaskoczyła mnie nowoczesnym widowiskiem, za sprawą Polsatu cofnąłem się w czasie
30

Telewizja publiczna (już niedługo narodowa) pojawiała się w moich wpisach, koledzy też poświęcali jej miejsce na AW i zazwyczaj nie były to teksty, w których chwaliliśmy stację - nadawcy przynajmniej kilka razy oberwało się i to za przeróżne przewinienia. Tym razem zamierzam jednak podnieść kciuk w...

Telewizja publiczna (już niedługo narodowa) pojawiała się w moich wpisach, koledzy też poświęcali jej miejsce na AW i zazwyczaj nie były to teksty, w których chwaliliśmy stację - nadawcy przynajmniej kilka razy oberwało się i to za przeróżne przewinienia. Tym razem zamierzam jednak podnieść kciuk w górę: TVP, a konkretnie Dwójka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. W sobotę obejrzałem program, który korzystał z mediów społecznościowych, nowych rozwiązań, wpisywał się w trendy nowoczesnego widowiska. Byłem pod wrażeniem. Potem na ziemię sprowadził mnie Polsat.

Zaliczyłem wczoraj wieczór z telewizyjną rozrywką, obejrzałem dwa programy: The Voice of Poland emitowany przez TVP2 oraz Twoja twarz brzmi znajomo, który można było zobaczyć na Polsacie. Nie zamierzam komentować występów uczestników czy słów jurorów, odpowiadać na pytania czy to potrzebne widowisko. Moją uwagę przykuło najbardziej wykonanie programów i to na nich chciałby się skupić. Moim oczom ukazało się zderzenie starej telewizji z tą nowoczesną. I gdyby ktoś wcześniej spytał mnie, która stacja wypadnie lepiej, bardziej nowocześnie, pewnie wskazałbym na komercyjną. Przecież TVP to synonim zacofania i "paździerzu". Gdzie mu tam do powiewu świeżości, jaki wniósł na rynek TVN. Cóż, takie myślenie, przywołana opinia, jest bardzo anachroniczna i krzywdząca dla telewizji publicznej.

Insty, komentarze, Rezi, Snapchaty...

Podejrzewam, że część z Was widziała Voice'a i zauważyła to, co ja: było bardzo nowocześnie. Program opierał się nie tylko na emitowanym obrazie, nie był "jednokierunkowy". Widzowie mogli go śledzić za pomocą social media i brać czynny udział w komentowaniu. Multiscreen pełną gębą. Gwiazda YouTube'a, Rezi, o którym kiedyś już pisałem w tym kontekście, był uosobieniem tych zmian. Ale nie skończyło się na ściągnięciu człowieka, który swoją obecnością potwierdzałby, że jest nowocześnie, internetowo. Tu komentarze na Facebooku, tam komentarze na Twitterze, tu zdjęcia na Instagramie, tam działania na Snapchacie. Do tego aplikacja, konto na YT, obecność na stronie TVP, wszędzie obecne tablety. Rozumiem, że to lokowanie produktu, ale nie wyglądało ono tak źle (w programie Polsatu reklamowano czekoladę i prezentowało się to znacznie gorzej).

Telewizja publiczna odrobiła lekcję z robienia nowoczesnego show. Przyznam, że byłem pod wrażeniem. Prowadzący zabiegają o lajki, zachęcają do komentowania i wymyślania okrzyków na fb, na ekranie telewizora widzę opinie internautów dotyczące występu. Fan programu, konkretnego uczestnika, może siedzieć przed ekranem tv i aktywnie go wspierać, uczestniczyć w show w sposób, który nie ogranicza się do jego odbioru. Telewizja zmierza w tym kierunku i to nie jest niespodzianka czy tajemnica. Zaskoczyło mnie to, że do zmian przystosowała się w miarę szybko i płynnie polska stacja publiczna. Oczywiście oceniam na podstawie jednego widowiska - nie wiem, jak to wygląda w przypadku pozostałych programów. Ten jeden był jednak naprawdę dobrze zrobiony.

Telewizja publiczna (już niedługo narodowa) pojawiała się w moich wpisach, koledzy też poświęcali jej miejsce na AW i zazwyczaj nie były to teksty, w których chwaliliśmy stację - nadawcy przynajmniej kilka razy oberwało się i to za przeróżne przewinienia. Tym razem zamierzam jednak podnieść kciuk w górę: TVP, a konkretnie Dwójka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. W sobotę obejrzałem program, który korzystał z mediów społecznościowych, nowych rozwiązań, wpisywał się w trendy nowoczesnego widowiska. Byłem pod wrażeniem. Potem na ziemię sprowadził mnie Polsat.

Zaliczyłem wczoraj wieczór z telewizyjną rozrywką, obejrzałem dwa programy: The Voice of Poland emitowany przez TVP2 oraz Twoja twarz brzmi znajomo, który można było zobaczyć na Polsacie. Nie zamierzam komentować występów uczestników czy słów jurorów, odpowiadać na pytania czy to potrzebne widowisko. Moją uwagę przykuło najbardziej wykonanie programów i to na nich chciałby się skupić. Moim oczom ukazało się zderzenie starej telewizji z tą nowoczesną. I gdyby ktoś wcześniej spytał mnie, która stacja wypadnie lepiej, bardziej nowocześnie, pewnie wskazałbym na komercyjną. Przecież TVP to synonim zacofania i "paździerzu". Gdzie mu tam do powiewu świeżości, jaki wniósł na rynek TVN. Cóż, takie myślenie, przywołana opinia, jest bardzo anachroniczna i krzywdząca dla telewizji publicznej.

Insty, komentarze, Rezi, Snapchaty...

Podejrzewam, że część z Was widziała Voice'a i zauważyła to, co ja: było bardzo nowocześnie. Program opierał się nie tylko na emitowanym obrazie, nie był "jednokierunkowy". Widzowie mogli go śledzić za pomocą social media i brać czynny udział w komentowaniu. Multiscreen pełną gębą. Gwiazda YouTube'a, Rezi, o którym kiedyś już pisałem w tym kontekście, był uosobieniem tych zmian. Ale nie skończyło się na ściągnięciu człowieka, który swoją obecnością potwierdzałby, że jest nowocześnie, internetowo. Tu komentarze na Facebooku, tam komentarze na Twitterze, tu zdjęcia na Instagramie, tam działania na Snapchacie. Do tego aplikacja, konto na YT, obecność na stronie TVP, wszędzie obecne tablety. Rozumiem, że to lokowanie produktu, ale nie wyglądało ono tak źle (w programie Polsatu reklamowano czekoladę i prezentowało się to znacznie gorzej).

Telewizja publiczna odrobiła lekcję z robienia nowoczesnego show. Przyznam, że byłem pod wrażeniem. Prowadzący zabiegają o lajki, zachęcają do komentowania i wymyślania okrzyków na fb, na ekranie telewizora widzę opinie internautów dotyczące występu. Fan programu, konkretnego uczestnika, może siedzieć przed ekranem tv i aktywnie go wspierać, uczestniczyć w show w sposób, który nie ogranicza się do jego odbioru. Telewizja zmierza w tym kierunku i to nie jest niespodzianka czy tajemnica. Zaskoczyło mnie to, że do zmian przystosowała się w miarę szybko i płynnie polska stacja publiczna. Oczywiście oceniam na podstawie jednego widowiska - nie wiem, jak to wygląda w przypadku pozostałych programów. Ten jeden był jednak naprawdę dobrze zrobiony.

Polsat stawia na sprawdzone rozwiązania

Po programie serwowanym przez TVP i moim komentarzu w stylu "nieźle to zrobili", miałem okazję obejrzeć widowisko Polsatu. A tam... lata 90. poprzedniego stulecia w pełnej krasie. Nie ma internetów, aplikacji, gwiazd YT, komentarzy widzów, social media (a jeśli są, to twórcy się nimi nie chwalą). Uczestnik, komentarz jury, reklama, uczestnik, jury, reklama... Po staremu. Pisałem kilka dni temu, że nie ma sensu wyżywać się na Polsacie za wpadkę w filmie Życie Pi, teraz mogę dodać, że słowa krytyki należą im się za lekceważenie rozwiązań, na które zdecydowała się telewizja publiczna, za pomijanie pewnej grupy odbiorców - tych młodszych, którzy posmakowali już multiscreena, programów robionych z wykorzystaniem Sieci. Mogli posmakować, bo jak się okazuje, da się to znaleźć w naszych stacjach.

Nie spodziewałbym się, telewizja może mnie jeszcze zaskoczyć. I to pozytywnie. A najlepsze jest to, że dokonała tego TVP. Ciekawe, jak przyjdzie nam skomentować kolejne zmiany i nowości...?

Polsat stawia na sprawdzone rozwiązania

Po programie serwowanym przez TVP i moim komentarzu w stylu "nieźle to zrobili", miałem okazję obejrzeć widowisko Polsatu. A tam... lata 90. poprzedniego stulecia w pełnej krasie. Nie ma internetów, aplikacji, gwiazd YT, komentarzy widzów, social media (a jeśli są, to twórcy się nimi nie chwalą). Uczestnik, komentarz jury, reklama, uczestnik, jury, reklama... Po staremu. Pisałem kilka dni temu, że nie ma sensu wyżywać się na Polsacie za wpadkę w filmie Życie Pi, teraz mogę dodać, że słowa krytyki należą im się za lekceważenie rozwiązań, na które zdecydowała się telewizja publiczna, za pomijanie pewnej grupy odbiorców - tych młodszych, którzy posmakowali już multiscreena, programów robionych z wykorzystaniem Sieci. Mogli posmakować, bo jak się okazuje, da się to znaleźć w naszych stacjach.

Telewizja publiczna (już niedługo narodowa) pojawiała się w moich wpisach, koledzy też poświęcali jej miejsce na AW i zazwyczaj nie były to teksty, w których chwaliliśmy stację - nadawcy przynajmniej kilka razy oberwało się i to za przeróżne przewinienia. Tym razem zamierzam jednak podnieść kciuk w górę: TVP, a konkretnie Dwójka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. W sobotę obejrzałem program, który korzystał z mediów społecznościowych, nowych rozwiązań, wpisywał się w trendy nowoczesnego widowiska. Byłem pod wrażeniem. Potem na ziemię sprowadził mnie Polsat.

Zaliczyłem wczoraj wieczór z telewizyjną rozrywką, obejrzałem dwa programy: The Voice of Poland emitowany przez TVP2 oraz Twoja twarz brzmi znajomo, który można było zobaczyć na Polsacie. Nie zamierzam komentować występów uczestników czy słów jurorów, odpowiadać na pytania czy to potrzebne widowisko. Moją uwagę przykuło najbardziej wykonanie programów i to na nich chciałby się skupić. Moim oczom ukazało się zderzenie starej telewizji z tą nowoczesną. I gdyby ktoś wcześniej spytał mnie, która stacja wypadnie lepiej, bardziej nowocześnie, pewnie wskazałbym na komercyjną. Przecież TVP to synonim zacofania i "paździerzu". Gdzie mu tam do powiewu świeżości, jaki wniósł na rynek TVN. Cóż, takie myślenie, przywołana opinia, jest bardzo anachroniczna i krzywdząca dla telewizji publicznej.

Insty, komentarze, Rezi, Snapchaty...

Podejrzewam, że część z Was widziała Voice'a i zauważyła to, co ja: było bardzo nowocześnie. Program opierał się nie tylko na emitowanym obrazie, nie był "jednokierunkowy". Widzowie mogli go śledzić za pomocą social media i brać czynny udział w komentowaniu. Multiscreen pełną gębą. Gwiazda YouTube'a, Rezi, o którym kiedyś już pisałem w tym kontekście, był uosobieniem tych zmian. Ale nie skończyło się na ściągnięciu człowieka, który swoją obecnością potwierdzałby, że jest nowocześnie, internetowo. Tu komentarze na Facebooku, tam komentarze na Twitterze, tu zdjęcia na Instagramie, tam działania na Snapchacie. Do tego aplikacja, konto na YT, obecność na stronie TVP, wszędzie obecne tablety. Rozumiem, że to lokowanie produktu, ale nie wyglądało ono tak źle (w programie Polsatu reklamowano czekoladę i prezentowało się to znacznie gorzej).

Telewizja publiczna odrobiła lekcję z robienia nowoczesnego show. Przyznam, że byłem pod wrażeniem. Prowadzący zabiegają o lajki, zachęcają do komentowania i wymyślania okrzyków na fb, na ekranie telewizora widzę opinie internautów dotyczące występu. Fan programu, konkretnego uczestnika, może siedzieć przed ekranem tv i aktywnie go wspierać, uczestniczyć w show w sposób, który nie ogranicza się do jego odbioru. Telewizja zmierza w tym kierunku i to nie jest niespodzianka czy tajemnica. Zaskoczyło mnie to, że do zmian przystosowała się w miarę szybko i płynnie polska stacja publiczna. Oczywiście oceniam na podstawie jednego widowiska - nie wiem, jak to wygląda w przypadku pozostałych programów. Ten jeden był jednak naprawdę dobrze zrobiony.

Polsat stawia na sprawdzone rozwiązania

Po programie serwowanym przez TVP i moim komentarzu w stylu "nieźle to zrobili", miałem okazję obejrzeć widowisko Polsatu. A tam... lata 90. poprzedniego stulecia w pełnej krasie. Nie ma internetów, aplikacji, gwiazd YT, komentarzy widzów, social media (a jeśli są, to twórcy się nimi nie chwalą). Uczestnik, komentarz jury, reklama, uczestnik, jury, reklama... Po staremu. Pisałem kilka dni temu, że nie ma sensu wyżywać się na Polsacie za wpadkę w filmie Życie Pi, teraz mogę dodać, że słowa krytyki należą im się za lekceważenie rozwiązań, na które zdecydowała się telewizja publiczna, za pomijanie pewnej grupy odbiorców - tych młodszych, którzy posmakowali już multiscreena, programów robionych z wykorzystaniem Sieci. Mogli posmakować, bo jak się okazuje, da się to znaleźć w naszych stacjach.

Nie spodziewałbym się, telewizja może mnie jeszcze zaskoczyć. I to pozytywnie. A najlepsze jest to, że dokonała tego TVP. Ciekawe, jak przyjdzie nam skomentować kolejne zmiany i nowości...?

Nie spodziewałbym się, telewizja może mnie jeszcze zaskoczyć. I to pozytywnie. A najlepsze jest to, że dokonała tego TVP. Ciekawe, jak przyjdzie nam skomentować kolejne zmiany i nowości...?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

polsatTVPprogram