Jakiś czas temu opisywaliśmy wam, jak największe portale i komunikatory zareagowały na fakt, iż Donald Trump aktywnie przyczynił się do szturmu na Kapitol. Blokada odcięła byłego już prezydenta od dotychczasowych, ulubionych przez niego mediów społecznościowych. Wiele osób narzekało, że ban przyszedł nie tylko za późno, ale i jego skutki mogą być bardzo nietrwałe, kiedy platformy zdejmą go po inauguracji Joe Bidena. Cóż, teraz już wiemy, że przynajmniej jedna z nich wcale nie ma zamiaru tego robić.
Twitter nie wpuści już z powrotem Trumpa na platformę
Wydawać by się mogło, że po inauguracji kolejnego prezydenta, ban dla Trumpa zostanie zniesiony. Jednak dni mijały, a konto nie wracało „do żywych”. W niedawnym wywiadzie dla Squawk Box, CFO Twittera ujawnił, że taka sytuacja pozostanie już na zawsze i Trump nie będzie mógł już z Twittera korzystać.
"The way our policies work, when you're removed from the platform, you're removed from the platform whether you're a commentator, you're a CFO or you are a former or current public official," says $TWTR CFO @nedsegal on if President Trump's account could be restored. pic.twitter.com/ZZxascb9Rz
— Squawk Box (@SquawkCNBC) February 10, 2021
Ned Segal zaznaczył, że Donald Trump został usunięty, gdy był jeszcze prezydentem, i Twitter nie będzie robił różnicy ze względu na to, że jest funkcjonariuszem publicznym. Jeżeli ktoś złamał zasady panujące na platformie i dorobił się bana, to w słowach CFO – nie ma znaczenia kim jesteś.
Patrząc na to, jak wygląda sytuacja na innych portalach, jak Facebook, Instagram czy TikTok – Donalda Trumpa nie było słychać w sieci od 6 stycznia. Póki co jednak tylko Twitter zdecydował się ogłosić co dalej z kontem byłego prezydenta.
Więcej z kategorii Świat:
- Nowe logo POCO jest tak fatalnie beznadziejne, że aż... dobre?
- Hakerzy chcieli zatruć wodę. Powstrzymano ich w ostatniej chwili
- YouTuber zastrzelony podczas nagrywania pranka
- Huawei o GMS może sobie pomarzyć. Nadzieje były płonne
- Za wiadomość na WhatsApp "f*** you" 2 lata więzienia. W Polsce policja miałaby pełne ręce roboty