Social Media

Nawet jeśli nie chcesz, treści z TikToka i tak do Ciebie trafią

Kacper Cembrowski
Nawet jeśli nie chcesz, treści z TikToka i tak do Ciebie trafią
3

TikTok to globalny fenomen - i w tej kwestii nikt nie powinien mieć żadnych wątpliwości. Chińska aplikacja sprawiła, że pionowe wideo zalewają cały internet.

Początki z aplikacją

Przez bardzo długi czas broniłem się przed TikTokiem - na to wpływał fakt przede wszystkim wewnętrznego strachu, że to kolejna aplikacja, która będzie nie łyżką, a chochlą pochłaniać godziny mojego życia. To ostatnie czego potrzebowałem, bo już za dużo godzin poświęcam scrollowaniu Instagrama czy Twittera. Nie ukrywam, że przed aplikacją broniłem się również na liczne głosy w internecie, a nawet pozwy sądowe, według których TikTok gromadził dane, które mogą posłużyć do identyfikacji, profilowania oraz śledzenia użytkowników.

W końcu jednak uległem. Skoro wszyscy moi znajomi z tego korzystają, doskonale się bawią i co chwilę dostaję w wiadomościach prywatnych do śmiesznych viralowych pionowych wideo na TikToku, to należy dać temu szansę. Ku mojemu własnemu zdziwieniu, w żaden sposób mnie to nie porwało - a argument wielu osób, że trzeba nauczyć algorytmy chińskiej aplikacji swoich preferencji i po tygodniu przeglądania filmików nie będę mógł się od appki oderwać, okazał się nie działać w moim przypadku.

Nie zaiskrzyło, ale i tak stałem się niewolnikiem tej aplikacji

Oczywiście, trafiałem na zabawne filmiki i w końcu mogłem w wygodny sposób odtwarzać linki które zapełniały moją skrzynkę DM. Po nieco ponad miesiącu stwierdziłem jednak, że nie jest to gra warta świeczki - i pierwszy raz w swoim życiu poczułem, że nie porwał mnie tak olbrzymi trend. Postanowiłem zatem usunąć konto na TikToku, co wcale nie było takie proste - chińska aplikacja wymaga przeklikania się przez całą masę stron i podania wszystkich powodów, przez które podjąłem taką decyzję, co też jest intrygującym tematem. Kiedy jednak wreszcie przeszedłem przez tę żmudną procedurę, usunąłem również aplikację. Nie zatęskniłem.

Stwierdziłem, że najlepszym rozwiązaniem będzie odcięcie się od platformy do tego stopnia, żeby przestać odwiedzać witrynę TikToka w celu oglądania filmików z wysyłanych linków. Szło to całkiem nieźle, do momentu, w którym uświadomiłem sobie, że chociaż usunąłem TikToka, to cały czas widzę treści pochodzące z platformy.

Vertical video to czysta plaga obecnych czasów

YouTube ma format Shorts, który co chwilę wyświetla mi się na głównej. Instagram ma Rolki, które również atakują mój wall - chociaż pomimo ogromnej transformacji platformy, staram się ją traktować jako medium to przeglądania zdjęć. Snapchat ma swoje Story w zakładce Odkrywaj, które również sprawiają, że nie raz przepadam na kwadrans w celu obejrzenia, jak robi się kufle do piwa. Nawet niektórzy ludzie tweetują filmiki z TikToka, które pojawiają się na mojej tablicy przez to, że ktoś z obserwowanych przeze mnie użytkowników to polubił lub podał dalej.

Chociaż broniłem się przed tym, staram się bronić i będę to robił dalej, odcięcie się od pionowych wideo jest zwyczajnie niemożliwe. To jest dosłownie wszędzie i atakuje nas z każdej strony. TikTok zawładnął całym internetem - Meta oficjalnie wyraziła niezadowolenie, że chińska aplikacja pozbawiła ich aktywnych użytkowników, a w zeszłym roku witryna TikToka pobiła nawet samego Google’a, wliczając w to wszystkie usługi, czyli Mapy, Tłumacza, Dokumenty, samą wyszukiwarkę i wiele, wiele więcej. To już czyste szaleństwo.

Źródło: Depositphotos

Nie nadążam za fenomenem TikToka

Muszę przyznać również, że czasem jak patrzę na statystyki chińskiej aplikacji, nie mogę wyjść z podziwu. Na moment pisania tego felietonu, najpopularniejszym TikTokerem jest Charli D'Amelio, który posiada 139.8 miliona obserwujących - a ja nawet nie mam pojęcia, kto to jest. Na drugim miejscu jest Khaby Lame z 136.9 miliona obserwujących, a podium zamyka Bella Poarch z liczbą followersów na poziomie 89.3 milionów.

Ja zatrzymałem się w momencie, w którym cały świat był zdumiony 100 milionami PewDiePie’a na YouTube i jego wojną z T-Series. Trochę świadomie wypadłem z obiegu, jednak przez to wszystko czuję się jak jeden z nominowanych do Młodzieżowego Słowa Roku 2021, czyli “boomer” - chociaż nie mam skończonych jeszcze 21 lat. Próbowałem, jednak nie umiem w to wsiąknąć ani zrozumieć fenomenu - a mimo to, verticale atakują mnie z każdej możliwej strony. I Was też.

Stock Image from Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu