Wygląda na to, że po sukcesie swojego pierwszego flagowego tabletu, Google postanowiło pójść za ciosem i przygotować dla gadżeciarzy ulepszony model Nexusa 7. Nie wiemy jeszcze, co dokładnie zmusiło giganta z Mountain View do takiego ruchu, pewne jest jednak, że odświeżony siedmiocalowy tablet będzie godnym konkurentem dla mających pojawić się lada moment: mniejszego iPada i kolejnego Kindle Fire. Zapowiada się wyjątkowo interesująca jesień dla fanów poręcznych tabletów.
Nie będę Was zamęczał domysłami na temat tego, jak będzie wyglądał i działał mniejszy brat dziesięciocalowego tabletu firmy Apple. Jedynymi pewniakami są: jego ekran (nie liczcie na Retinę) o przekątnej 7 cali i system operacyjny iOS 6. Wszystko inne zostanie nam zaprezentowane w tym miesiącu na konferencji zorganizowanej przez Tima Cooka i spółkę. iPad Mini z pewnością wywoła nie lada zamieszanie w świecie gadżetów. Pewien tego jestem zarówno ja, jak i najwięksi konkurencji twórcy iPhone’a.
Najświeższe wiadomości dotarły do mnie z serwisu Boy Genius Raport, według którego w Google trwają prace nad następcą okrzykniętego w Stanach „najlepszym gadżetem do 200 dolarów”. Nowego Nexusa charakteryzować ma właściwość, na której brak najbardziej narzekali (całkiem zresztą słusznie) użytkownicy „starego” tabletu wyprodukowanego przez Asusa. Pewnie już wiecie, o którą cechę chodzi. Jest nią oczywiście łączność 3G, bez której Nexus 7 nie był w stanie w pełni rozwinąć skrzydeł i tracił na tym w porównaniu z pozostałymi tabletami (również tymi z Androidem). Nie jest jeszcze wiadome, o ile zdrożałaby nowa siódemka, mówi się jednak o tym, że przekonać mielibyśmy się o tym w ciągu najbliższych sześciu tygodni. Ciekaw jestem, czy Google tym razem pomyśli o wyposażeniu Nexusa 7 w czytnik kart microSD.
Równie ciekawe, jeśli nie ciekawsze, informacje podaje CNET. Wygląda na to, że pogłoski mówiące o chęci wypuszczenia przez Amazon 10-calowego tabletu, kolejnego „iPad killera”, mogą okazać się bajką. CNET podaje, że twórcy jednej z największych niespodzianek zeszłego roku pracują nad dwoma nowymi, siedmiocalowymi tabletami. Pierwszy z nich nie różniłby się zbytnio od istniejącego na rynku od października zeszłego roku modelu Kindle Fire. Ponoć ma zostać w nim ulepszony interfejs użytkownika i cena, która w momencie premiery ma być niższa od tej z 2011 roku. Apple robił tak już kiedyś ze starymi iGadżetami przed prowadzeniem na rynek nowych iPhonów i iPadów. Amazon wybierze więc sprawdzone rozwiązanie.
Kindle Fire 2 to już zupełnie inna para kaloszy. Oznacza to zainstalowanie „szybszego procesora, kamerki, fizycznych przycisków regulacji głośności, oraz port HDMI”. Jest też mowa o zwiększonej ilości miejsca na pliki, lecz nie o miejscu na kartę flash. Pokazuje to, jak bardzo producenci mobilnego sprzętu pragną przekonać nas do korzystania z chmury.
Sami przyznacie, że najbliższe tygodnie zapowiadają się wyjątkowo ciekawie. Który z wymienionych tabletów najchętniej byście widzieli w swojej kolekcji: iPada Mini, Nexusa 7 3G czy Kindle Fire 2? Sam najprawdopodobniej postawię na efekt wspólnej pracy firm Google i Asus.
Więcej z kategorii Moje przemyślenia:
- Dlaczego uważam, że tryb ciemny powinien być wszędzie?
- Reklamy na YouTube vs. segmenty sponsorowane - zwycięzca może być tylko jeden
- E-mail jest z nami już prawie pół wieku. I nie chce umrzeć
- Czy social media sprawiły, że obraziliśmy się na "zwyczajne" życie?
- Okulary AR to taka współczesna telewizja 3D. Czy tak samo skończą?