Felietony

Streamus aplikacja, która może namieszać na rynku streamingu muzyki

Filip Żyro
Streamus aplikacja, która może namieszać na rynku streamingu muzyki
25

Aplikacje takie, jak Spotify czy Deezer raz na zawsze zmieniły sposób dystrybucji muzyki. Są to rozwiązania na miarę XXI, które dały dostęp do muzyki internautom z całego świata w sposób wygodny i przystępny, jednocześnie dzieląc się zarobkami z artystami. Jest jednak cała rzesza osób, które z różn...

Aplikacje takie, jak Spotify czy Deezer raz na zawsze zmieniły sposób dystrybucji muzyki. Są to rozwiązania na miarę XXI, które dały dostęp do muzyki internautom z całego świata w sposób wygodny i przystępny, jednocześnie dzieląc się zarobkami z artystami. Jest jednak cała rzesza osób, które z różnych powodów nie chce płacić za korzystanie z nich. Streamus może okazać się dla nich rewelacyjną alternatywą.

Do tej pory osoby nie używające programów muzycznych takich, jak Spotify czy Deezer na ogół, gdy chciały posłuchać muzyki, skazane były na przeszukiwanie zasobów Youtube. Jednak, jak wszyscy wiemy, serwis ten skonstruowany jest do przeglądania treści wideo, a nie do słuchania muzyki. Z tego właśnie powodu interfejs Youtuba do najwygodniejszych nie należy, jeżeli idzie o odtwarzanie muzyki.

Streamus jednak może sporo namieszać jeśli idzie o odsłuch z poziomu komputera. Najprościej rzecz ujmując jest to aplikacja do przeglądarki Chrome, która pozwala korzystać z gigantycznej biblioteki Youtuba w sposób bardzo wygodny, przejrzysty i działa bardzo szybko. Po zainstalowaniu aplikacji, którą znajdziecie tutaj, wystarczy w omniboxie tytuł piosenki bądź nazwę wykonawcy poprzedzić frazą „streamus”, by mieć natychmiastowy dostęp do szukanego materiału. Zatwierdzamy enterem i możemy cieszyć się wybranym przez nas utworem. Streamus umożliwia odsłuch ścieżki dźwiękowej każdego filmu zamieszczonego na Youtube. Po prostu genialne.

Po zainstalowaniu aplikacji w prawym górnym rogu naszej przeglądarki pojawi się ikona Streamusa, której kliknięcie rozwija utworzone przez nasz playlisty oraz pokazuje wyszukiwane i odtwarzane utwory.

Wyszukiwanie jest nadzwyczaj proste. Możemy szukać muzyki zarówno poprzez omniboxa, jaki i wyszukiwarce pojawiającej się po rozwinięciu aplikacji.

Twórcy Streamusa starannie przemyśleli swoją aplikację. W opcjach znajdziemy regulację głośności, jak również jakość odtwarzanej przez nas ścieżki dźwiękowej, co pozwala dostosować streaming do prędkości naszego Internetu.

Tworzenie playlist jest również dość proste, choć zajęło mi kilkadziesiąt sekund zanim zorientowałem się w jaki sposób to zrobić.

Po niemal godzinie spędzonej z aplikacją stwierdzam, że Streamu to genialne narzędzie. Wszystko bardzo przejrzyście skonstruowane, działa bez najmniejszych zarzutów, a do tego aplikacja jest bezpłatna bowiem bazuje na bibliotece Yotube'a, co jednocześnie jest największą siła i słabością aplikacji, bowiem biblioteka utworów, jak i jakość, nie może równać się z tą ze Spotify czy Deezera. Niemniej jednak, jeżeli Streamus przypadnie do gustu użytkownikom, a moim zdaniem nie ma opcji żeby nie przypadł, będziemy świadkami kolejnego zamieszania na rynku aplikacji muzycznych.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

SpotifystreamingDeezer