Świat

W popularnej kawiarni nie obejrzycie już pornografii, ale wciąż możecie zajrzeć na Pornhuba

Kamil Świtalski
W popularnej kawiarni nie obejrzycie już pornografii, ale wciąż możecie zajrzeć na Pornhuba
3

Piątek zaczynamy dość "piąteczkowo" — z treściami dla dorosłych i najpopularniejszym serwisem z pornografią w tle. Starbucks po latach blokuje na swoim hotspocie możliwość oglądania treści dla dorosłych, jak to oni, wykorzystuje ten fakt dla... drobnej promocji!

Kiedy czytałem o filtrowaniu treści pornograficznych przez starbucksowe WiFi , przecierałem oczy ze zdziwienia. Fakt że wieść ta dotarła do mnie kilka minut po szóstej rano nie pomagała w przyswajaniu informacji — a co dopiero racjonalizowaniu jej. Pierwszym pytaniem które nasunęło mi się po przeczytaniu tych informacji informacji było: ale kto właściwie robi takie rzeczy? Drugim: dlaczego? Odpowiedzi do tej pory nie znalazłem, ale najwyraźniej problem jest na tyle duży i powszechny, że popularna sieciówka mówi "stop". Ale wystarczy uderzyć w stół, by nożyce się odezwały — i na odpowiedź PornHuba nie trzeba było długo czekać.

Starbucks banuje pornografię, zatem Pornhub zaoferuje bezpieczne treści

Co ciekawe — cały ten pomysł na filtrowanie nie jest pomysłem Starbucksa. Nawet jeżeli problem faktycznie istniał i serwował dyskomfort pracownikom i innym gościom popularnej sieci kawiarni, to chęć takiego rozwiązania nie wyszedł od nich. To konsekwencja działań grupy Enough is Enough, której udało się zgromadzić 26 tysięcy podpisów pod wnioskiem o filtrowanie treści przez kawiarnię w swoim WiFi — i to jeszcze w 2016 roku. Starbucks jednak nic sobie wówczas z tego nie zrobił, ale ostatnio temat powrócił — i ostatecznie firma zdecydowała się wprowadzić takie ograniczenia. Co zabawne: mowa tutaj głównie o hotspotach w Stanach Zjednoczonych, bo europejskie miejscówki juz dawno mają nałożone takie filtry — podobnie zresztą jak McDonald's.

Całe to zamieszanie wokół pornografii przyciągnęła Pornhub. Jak to oni — nie mogliby przejść obojętnie wobec takiej szansy na promocję, więc dodali też swoich pięć groszy do sprawie. Bo skoro ban skupiać ma się na niegrzecznych treściach, to firma stworzyła specjalną kategorię, która pozwoli zajrzeć do wielbionego serwisu także przy nieśmiertelnym, przesłodzonym, pumpkin spice latte. Safe for Work, bo tak będzie się ona nazywać, zaoferuje... dosłownie wszystkie bezpieczne treści, które od dawna czekają na nas w serwisie. Wśród nich m.in. teledyski, klipy z gier wideo i inne rozmaitości.

Jak trwoga, to na Pornhub

Wciąż trudno mi uwierzyć, że to problem aż tak powszechny, że trzeba było zbierać kilkadziesiąt podpisów, nad jego rozwiązaniem. Tym bardziej, że łącząc się z hotspotem od lat zgadzaliśmy się z tamtejszym regulaminem, który takich treści wyraźnie zabraniał. Starbucks może i zmienia regulamin, ale chyba i tak najbardziej skorzysta na tym Pornhub, który w mig wykorzystał tę okazję by o sobie przypomnieć. Ale właściwie nie jest tajemnicą, że jak trwoga, to użytkownicy uciekają właśnie do nich (zobacz: YouTube nie działał przez raptem chwilę, ale serwery Pornhuba miały wtedy przekichane), a niebanalne akcje marketingowe to ich specjalność (zobacz: Pornhub wyciąga pomocną dłoń – pomoże przy jesiennych obowiązkach). Także dobrze się złożyło...

Źródło: 1, 2

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu