Zdecydowana większość usług internetowych bazujących na regularnych płatnościach wymaga podpięcia karty płatniczej. Tymczasem zaobserwowałem u swoich znajomych pewną blokadę przed przyznaniem zewnętrznej firmie prawa do comiesięcznego ściągania pewnych kwot z konta. Najwyraźniej wiele takich komentarzy spłynęło też do Spotify, bo właśnie uruchomiona została nowa forma płatności – przelew.
Nowa funkcja działa w sposób bardzo prosty. Wystarczy, że na stronie Spotify po zalogowaniu klikniemy w link „Wyższa wersja” i wybierzemy metodę „przelew online”. Płatności obsługiwane są za pomocą platformy DotPay, którą zapewne większość z Was już dobrze zna. Z realizacją nie powinno być zatem najmniejszego problemu. Cena usługi pozostaje niezmieniona – dalej za miesiąc płacimy 19,99, niezależnie od formy, na którą się zdecydujemy.
Przemysław Pluta, Business Manager CEE w Spotify tłumaczy wprowadzenie nowości w sposób następujący:
Wprowadzenie płatności przelewem online jest odpowiedzią Spotify na specyfikę polskiego rynku e-commerce, na którym konsumenci zdecydowanie preferują szybkie przelewy z kont bankowych. 75 proc. z nich wybiera tę metodę płatności w sklepach internetowych. Są one szybkie, wygodne i bezpieczne, a dodatkowo dają poczucie kontroli nad wydatkami.
Fajnie, że lokalne potrzeby użytkowników i fanów Spotify nie są ignorowane. Myślę, że ta nowość z pewnością wpłynie na liczbę aktywowanych kont premium nad Wisłą. Jednorazowy przelew nikogo do niczego nie zobowiązuje, a także nie wiąże się z udostępnianiem danych z karty, a to oznacza znacznie większy komfort psychiczny podczas opłacania usługi. Taki ruch powinien przekonać wielu niezdecydowanych.
Więcej z kategorii Polska:
- W tym roku dostaniecie od Poczty Polskiej skrzynkę e-mail na e-Doręczenia o pojemności 1 GB
- Poczta Polska od 2016 roku stosowała nieuczciwe praktyki względem konkurencyjnych operatorów
- Allegro oferuje 5 darmowych dostaw - rusza promocja "Smart! na start"
- Oczyszczacze powietrza Vestfrost w Polsce. Niewygórowane ceny i sterowanie aplikacją
- To był fatalny rok w edukacji. Tylko 5% nauczycieli było przygotowanych do zdalnego nauczania