Smartfony

Koniec aplikacji, których nie da się odinstalować. Amerykanie mówią dość

Paweł Winiarski
Koniec aplikacji, których nie da się odinstalować. Amerykanie mówią dość
13

Wielkie koncerny technologiczne, takie jak Apple, Google i Amazon znów na celowniku amerykańskich ustawodawców. Nowe przepisy mają walczyć z preinstalowanymi aplikacjami.

Amerykańskie organy regulacyjne bezustannie badają największe firmy technologiczne pod kątem zachowań monopolistycznych - jak sami doskonale wiecie, z różnym skutkiem. Możliwe jednak, że niedługo odczujemy zmiany, o ile oczywiście przepisy po drodze się nie rozpłyną.

W następstwie zeszłorocznych dochodzeń antymonopolowych amerykańskiego Kongresu, tamtejsi ustawodawcy zaproponowali nową ustawę. W myśl jej przepisów producenci smartfonów, tacy jak choćby Apple, byliby zmuszeni do usunięcia ze swoich urządzeń domyślnych aplikacji, które znajdujemy tam od razu po wyciągnięciu sprzętu z pudełka. W przypadku iPhonów chodzi na przykład o domyślny zegar, aplikację wiadomości, poczty, FaceTime i tym podobnych.

Pobranie tych aplikacji byłoby bardzo łatwe, więc widać, że Apple wykorzystuje swoją dominację rynkową do faworyzowania własnych produktów i usług.

- powiedział serwisowi Bloomber przedstawiciel Demokratów, Davic Cicilline.

Nie jest to oczywiście pierwsze tego typu zwrócenie uwagi Apple i trzeba pamiętać, że amerykańska firma umożliwiła odinstalowanie niektórych swoich aplikacji, takich jak Notatki, Poczta, Kalendarz, Pogoda czy FaceTime. Pozostałe z domyślnych można natomiast ukryć. Cicilline idzie krok dalej mówiąc, że subskrypcja Amazon Prime musi zostać zrestrukturyzowana, ponieważ działa niekorzystanie na innych sprzedawców. Jeśli dobrze rozumiem, chodzi o bonusy wynikające z opłacania Amazon Prime - tak, jak choćby teraz kiedy subskrybenci mogą kupić taniej czytniki Kindle. Cicilline zapytany przez Bloomberga o Microsoft natomiast, wspomniał o tym, że wszelkie decyzje leżą po stronie Departamentu Sprawiedliwości i Federalnej Komisji Handlu.

Z jednej strony rozumiem walkę z monopolistami i faktycznie usługi Apple są dla większości osób pierwszymi z jakich skorzystają po wyciągnięciu telefonu z pudełka. No bo po co instalować coś zewnętrznego, skoro na czystym systemie mamy już większość klasycznych aplikacji użytkowych, z których będziemy korzystać? Dla wielu osób cały ekosystem Apple i wchodzące w jego skład aplikacje to jeden z głównych powodów, przez który kupują iPhona. I rozumiem danie użytkownikom możliwości instalacji innych aplikacji (zamiast tych domyślnych), ale skąd ten biedny, niezorientowany w smartfonach człowiek, będzie wiedział co w zasadzie zainstalować? I nie chodzi tylko i wyłącznie o Apple, również o Androida i Google. Nie każdy orientuje się w smartfonie tak samo dobrze i obstawiam, że jednak większość użytkowników chce mieć w pełni funkcjonalne urządzenie po wyciągnięciu go z pudełka, a nie samemu doinstalowywać bazowe oprogramowanie.

Sprawdź też: Jak odinstalować aplikacje systemowe

W przypadku Androida ludzie jasno dają do zrozumienia, że wybierają usługi i programy Google - wystarczy spojrzeć na cały czas spadającą sprzedaż smartfonów Huawei, które tych usług i programów są pozbawione. Obawiam się więc, że amerykańscy ustawodawcy tak bardzo zafiksowali się na walce z monopolistami, że w ogóle nie zwracają uwagi na potrzeby klientów. Tak to przynajmniej w tej chwili wygląda. Jeśli nowe przepisy faktycznie wymuszą na producentach smartfonów usunięcie swoich preinstalowanych, domyślnych aplikacji - to niech chociaż na etapie konfigurowania systemu użytkownik ma możliwość wyboru. Chcesz programy od Apple/Google - klikasz tak. Nie chcesz - klikasz nie i doinstalowujesz sobie to, co chcesz (o ile system w ogóle na to pozwoli).

Wszystko z rozsądkiem, bo niedługo dojdziemy do momentu, w którym w całej tej walce ktoś będzie chciał zakazać instalowania systemów operacyjnych na smartfonach. No bo na iPhonach tylko iOS, a na innych jedynie Android? Przecież to monopol Apple i Google!

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu