E-commerce

Allegro od 1 października zablokowało API. Co dalej ze śledzeniem historii transakcji i cen przedmiotów?

Grzegorz Ułan
Allegro od 1 października zablokowało API. Co dalej ze śledzeniem historii transakcji i cen przedmiotów?
4

Allegro pod koniec czerwca tego roku zapowiedziało ograniczenie w swoim API możliwości podejrzenia wrażliwych danych o transakcjach, co w efekcie blokuje analizę sprzedaży konkurencji w zewnętrznych serwisach czy narzędziach. Ograniczenie to zostało wdrożone 1 października 2020 roku.

Kilka dni temu w serwisie Github pojawił się wpis jednego z programistów, który zarzuca Allegro ograniczenie konkurencji w tym zakresie i promowanie własnego narzędzia Trade Analytics, czym de facto wprowadzają monopol w szczegółowej analityce sprzedaży na swojej platformie sprzedażowej.

Co na to Allegro? Rzecznik prasowy Grupy, Paweł Klimiuk tak komunikuje tę decyzję:

Wiemy, że niektórzy z Państwa krytycznie odebrali decyzję o wyłączeniu funkcji WebAPI z dniem 1 października 2020 r. Podjęliśmy ją ze względu na wrażliwość danych transakcyjnych. Do tej pory każdy podmiot - także taki, który sam nie sprzedaje na naszej platformie - mógł szczegółowo analizować informacje o sprzedaży dowolnego sprzedającego i całej platformy. Dla wielu firm była to sytuacja - co zrozumiałe - trudna do zaakceptowania, w szczególności ze względu na brak możliwości chronienia własnych danych przed konkurencją. Dlatego dane transakcyjne z całej platformy nie będą publicznie dostępne po 30 września. Chronimy w ten sposób dane handlowe wszystkich sprzedawców oraz samej platformy.

Jak czytamy dalej ograniczenia te nie dotyczą narzędzia Trade Analytics, które należy do Allegro, na zarzut w tym temacie Allegro odpowiada tak:

Trade Analytics nie korzysta z wyłączonych 30.09.2020 metod WebAPI. Narzędzie zostało dostosowane do zmian w polityce zarządzania danymi transakcyjnymi.

Allegro rzeczywiście od tego dnia wprowadziło ograniczenie w postaci prezentacji danych dotyczących sprzedaży innych sprzedających w formie trendów i udziałów.

Jednak nadal dostępne są w Trade Analytics dane i raporty, które zablokowano dla innych narzędzi, są to:

  • Możliwość sprawdzenia TOP100 najlepszych ofert, wraz z danymi o ilości sprzedanych sztuk, średnią ceną oraz wartością obrotu, dla okresu do 18 miesięcy wstecz dla wybranej kategorii.
  • Możliwość sprawdzenia liczby sprzedanych sztuk, wartości sprzedaży, kosztów wystawienia, kosztów promocji oraz prowizji od sprzedaży dowolnej oferty w serwisie Allegro z ostatnich 30 dni.

Możliwości sprawdzenia takich danych nie ma w nowym API, tj. REST API.

W nowym API pozostała jedynie możliwość sprawdzenia ofert konkurencji pod kątem: danych opisowych oferty, jego ceny, ilości transakcji (nie ilości sztuk) za ostatnie 30 dni oraz ilości aktualnie dostępnych sztuk.

Szkopuł w tym, że Trade Analytics to płatne narzędzie i to nie takie tanie. W wersji podstawowej dostęp do tego narzędzia kosztuje 39 zł miesięcznie i pozwala na analizę tylko własnej sprzedaży w ostatnim półroczu. Za całościową analizę, również konkurencji, do 18 miesięcy wstecz trzeba zapłacić 199 zł lub 3 tys. zł miesięcznie.

Co z zewnętrznymi narzędziami? Rzeczywiście, zablokowano możliwość pobierania historii transakcji i od 1 października ta funkcjonalność została zablokowana w serwisie Allegronauta.

Pozostaje kwestia historii cen, która jest ważna nie tylko dla sprzedawców, ale i dla kupujących. Wszyscy wiemy, jak magicznie potrafią się zmieniać ceny i "promocje" na przykład przed Black Friday. Jeden z użytkowników serwisu Wykop, tak skomentował zmiany w API Allegro:

Dotychczas serwisy działające z powyższym API pozwalały na wykrywanie oszustów i manipulacji cen, gdzie sprzedający reklamował swój produkt np. jako promocja "-50%" jednocześnie zawyżając cenę produktu "bez promocji" dwukrotnie w stosunkowo do tej, po której sprzedawał produkt dotychczas.

Tu jednak pojawia się światełko w tunelu. Sprawdziłem jedno z płatnych narzędzi do analizy sprzedaży na Allegro - Autoworker.

Nadal można tu analizować sprzedaż na Allegro za ostatnie 30 dni, ale z wyjątkiem cen, ta funkcjonalność jest dopiero we wdrożeniu po zmianach w API Allegro. Dopytałem jednak o tę kwestię czy nadal będzie można sprawdzać historię cen na Allegro i okazuje się, że tak.

Tak, ale nadal jest możliwość sprawdzania cen tylko z mniejszą częstotliwością (średnio raz dziennie) i sprawdzamy ceny tylko dla aukcji które miały jakąś sprzedaż.

Na tę chwilę taka opcja dostępna jest tylko przy użyciu wtyczki do Google Chrome, dzięki której możemy sprawdzać historię ceny danego produktu u danego sprzedawcy bezpośrednio na Allegro do 10 miesięcy wstecz. Sprawdziłem - działa.

Wprawdzie jest to płatne narzędzie (24,99 zł miesięcznie), ale fakt, że można nadal generować historię cen daje nadzieję, że jeszcze do świąt pojawi się wiele darmowych narzędzi, wtyczek czy botów, które ułatwią nam sprawdzanie promocji cenowych na Allegro. Jeśli chodzi o inne serwisy czy sklepy internetowe, nadal możemy korzystać z historii cen w porównywarkach Ceneo.pl czy Skapiec.pl, ale tylko w ujęciu całościowym, a nie dla poszczególnych sprzedawców.

Jeżeli zależy Wam z kolei jedynie na monitorowaniu pojawiających się ofert dla konkretnych produktów, które chcecie zakupić nie tylko na Allegro, cały czas działa serwis LZX.pl, o którym pisałem Wam ponad dwa lata temu. Dostępny on jest już również w postaci aplikacji mobilnej na Androida.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu