Powiedz swojej babci, że gry komputerowe wcale nie są głupie. Dzięki nim może powstrzymać rozwój choroby

Dla mnie to nic dziwnego. Gry komputerowe – wszelkiego rodzaju wymagają jakiegoś wysiłku intelektualnego. Jedne mniej, drugie bardziej. A skoro już mogę coś na ten temat napisać, wydaje mi się, że kiedyś owego wysiłku wymagały nieco więcej. Ogrywając dużo po czasie całkiem nowe tytuły mam wrażenie, że producenci trzymają mnie niejako za rączkę i prowadzą aż do samego końca fabuły. Koniec narzekania na gry – wracamy do demencji. Sea Hero Quest, o którym mowa ma na celu coś zupełnie innego.
Growi wieszczowie wielokrotnie już powiedzieli, że gry zamiast tworzyć morderców, no-life’ów i wykolejeńców, ćwiczą również ręce i oczy, koordynację, zdolność do podejmowania decyzji oraz pamięć. Czyli coś jak krzyżówki, tylko w bardziej interaktywnej formie. Na to zwracali uwagę również naukowcy, którzy od dawna już mawiali, że te nie tylko doskonale rozwijają nasze intelekty, ale mogą nawet odwrócić skutki degradacji umysłu.
Naukowcy postanowili pogrzebać jeszcze głębiej – okazuje się, że te mogą posłużyć również za świetną metodę diagnozowania takich chorób. Tych jest wiele – i wcale nie dotyczą one tylko osób starszych. Wśród chorób dotykających nasze umysły znajdują się również: Pląsawica Huntingtona, otępienie spowodowane przez priony (Choroba Creutzfeldta-Jakoba), a także może wystąpić jako powikłanie po boreliozie – całkiem popularnej w naszym kraju choroby pochodzącej od skórnych pasożytów, kleszczy. Oczywiście to nie wszystkie choroby, które mogą spowodować demencję, lista jest całkiem spora i nie sposób wymienić całości.
Sea Hero Quest – czyli gramy w grę i diagnozujemy demencję
Skoro gry komputerowe mogą być świetnym testem w kierunku oceny skali (oraz rzecz jasna obecności) demencji, to można również pokusić się o wyprodukowanie takiej, która będzie ściśle powiązana z danymi zespołami objawowymi. Z tej idei zrodziła się gra „Sea Hero Quest„, z której dane dotyczące poruszania się gracza głównym bohaterem rozgrywki będą dostarczane badaczom. Na ich podstawie zostanie sporządzona „mapa” standardowych ruchów graczy. Odbiegnięcie od normy w przypadku właściwego badania, niemożność skoordynowania działania ręki oraz oka będzie sygnałem, że z mózgiem jest coś nie tak.
Badacze wpadli na genialny pomysł – dzięki tej grze udało się zgromadzić informacje 150 razy szybciej, niż w przypadku standardowych, laboratoryjnych eksperymentów. Jednak mimo wszystko, badacze wskazują, że jeżeli podejrzewamy u siebie lub u kogoś z rodziny problemy neurologiczne, gra może być jedynie wskazówką do tego, by udać się do specjalisty. W przyszłości, gdy takie metody diagnozowania i oceny sprawności pacjentów zostaną usystematyzowane, to z pewnością mają szanse na to, że zostaną one włączone do kanonu procedur medycznych powiązanych z demencją. Nowe technologie mają tę przewagę, że są bardziej wszechstronne, niż testy przeprowadzane do tej pory. Ponadto, jest to również dowód na to, że inwencja deweloperów nie kończy się tylko na bezsensownych jatkach typu Hatred, ale również naprawdę ciekawych pomysłach, które potrafią wnieść do świata coś zwyczajnie nowego.
Może to już czas, by zastanowić się nad prezentem dla dziadka / babci? Warto jeszcze zapytać, dlaczego nie miałaby to być konsola?
A jeśli chcecie pomóc badaczom w zebraniu danych, ściągnijcie sobie tę grę ze sklepów:
…i po prostu zagrajcie. Życzę przy okazji Wam i Waszym rodzinom, byście nie musieli grać w nie ponownie. Zdrowia!
Grafika: 1, 2
Więcej z kategorii Ciekawostki:
- Apple oskarżone o gangsterkę i czerpanie korzyści z hazardu
- Cogg MKR1 pozwoli szybko i bez problemu zaparzyć przepyszną kawę w każdych warunkach
- Zemsta zza grobu, Adobe Flash uziemił część chińskich kolei
- Windows 10X uruchomisz na wszystkim - tablecie, Macbooku i... starej Lumii
- Stało się. Sztuczna rogówka może przywrócić wzrok dziesiątkom tysięcy osób na świecie