Startups

Sanctri - facebookowy cmentarz

Tomasz Krela
Sanctri - facebookowy cmentarz
9

Listopad to miesiąc zadumy, w szczególności jego początek, gdy wspominamy osoby, których nie ma już wśród nas. Niniejszy wpis znacznie lepiej pasowałby na tekst na 1, czy 2 listopada, niż na dzień dzisiejszy. Jednakże dopiero teraz dotarły do mnie słuchy o Sanctri, aplikacji obecnej w serwisie Faceb...

Listopad to miesiąc zadumy, w szczególności jego początek, gdy wspominamy osoby, których nie ma już wśród nas. Niniejszy wpis znacznie lepiej pasowałby na tekst na 1, czy 2 listopada, niż na dzień dzisiejszy. Jednakże dopiero teraz dotarły do mnie słuchy o Sanctri, aplikacji obecnej w serwisie Facebook, która zmusza nas do zastanowienia się, gdzie leży granica pomiędzy światem wirtualnym, a tym namacalnym. Może już na dobre się zatarła?

Sanctri to aplikacja facebookowa, która dotyka najboleśniejszej sfery naszego życia – śmierci bliskich nam osób. W jednych pisanie o takich wydarzeniach w aplikacjach w serwisach społecznościowych może budzić niesmak, dla innych to może być doskonały pomysł, idący z duchem naszych czasów. Jednak nie przedłużając, przyjrzyjmy się, czym jest tak naprawdę Sanctri.

Aplikacja ma spełniać kilka funkcji. Po pierwsze, ma być wirtualną księgą pamiątkową, do której każdy może dodać swój wpis, dotyczący zmarłej osoby. Może to być zarówno Steve Jobs, jak i ktoś z naszych krewnych, czy znajomych. Użytkownicy aplikacji mogą zarówno tworzyć księgi pamiątkowe, jak i umieszczać w nich zdjęcia, czy inne materiały związane z daną osobą, jak np. piosenkę.

Kolejną funkcją serwisu jest tworzenie profili pamiątkowych „ksiąg życia” danej osoby, mających pozwolić na umieszczanie biografii danej osoby, wspomnień na jej temat i np. zdjęć, czy innych pamiątek, które są z nią związane - w wersji elektronicznej.

Sanctri posiada także społeczności, które możemy samemu stworzyć albo przystępować do już utworzonych. Mogą to być swego rodzaju grupy wsparcia, czy też wątki na forum dyskusyjnym, gdzie różni użytkownicy wymieniają się doświadczeniami na dany temat.

Sanctri to bez wątpienia szczególna aplikacja, głównie ze względu na tematykę. Nie jest ona innowacyjna, jej wygląd również nie zachwyca. Jednak jest coś, co sprawia, że nie potrafię wydać na jej temat negatywnej opinii i ogłosić wszem i wobec, że to źle, iż zaciera się granica pomiędzy światami. Aplikacja może być miejscem, gdzie wiele osób, znajdzie wsparcie w rozmowach z innymi użytkownikami, którzy mają podobne doświadczenia. Nie ulega wątpliwości, że poprzez zapraszanie znajomych, czy rodziny – bliższej i dalszej tworzymy możliwość wirtualnego spotkania, co w dzisiejszych czasach jest równie ważne, bo cóż z tego, że daną osobę mamy w znajomych na Facebooku jak nie utrzymujemy z nią żadnych bliższych relacji i nie ma niczego, co by nas jednoczyło? Taką rzeczą mogą być wspomnienia o wspólnych bliskich osobach.

Nie wiem, czy nazywanie Sanctri facebookowym cmentarzem, jest adekwatne, ale lepszego porównania nie znalazłem. Nie mam wątpliwości, że mimo wielu głosów oburzenia, które się zapewne pojawią, gdy szerokim echem odbije się istnienie tej aplikacji, to miejsce jest przydatne. Nie tylko dlatego, że można poprzez nie wesprzeć działania organizacji pozarządowych w szczytnym celu, ale dlatego, że może pomóc wielu osobom, znajdującym się w trudnej sytuacji. Jak widać użytkownikom nie wystarczy już możliwość tworzenia stron upamiętniających ludzi w serwisie społecznościowym. Sanctri pokazuje jak bardzo potrzebujemy w świecie wirtualnym zaspokajać nawet te najbardziej realne potrzeby.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Facebook