Recenzja

Najbardziej zaskakujący budżetowiec. Recenzja Samsung Galaxy A10

Albert Lewandowski
Najbardziej zaskakujący budżetowiec. Recenzja Samsung Galaxy A10
21

Samsung Galaxy A10 to najtańszy przedstawiciel nowej serii Galaxy A, która teraz zastąpiła również linię Galaxy J. Co warto wiedzieć o podstawowym modelu z tej rodziny smartfonów?

Dane techniczne Samsung Galaxy A10:

  • 6,2-calowy ekran TFT LCD o rozdzielczości 1520 x 720 piksei,
  • Samsung Exynos 7884B (2 x ARM Cortex A73 1,6 GHz i 6 x ARM Cortex A53 1,35 GHz), ARM Mali G71,
  • 2 GB RAM,
  • 32 GB pamięci wbudowanej,
  • slot kart microSD,
  • Android 9 Pie z Samsung One UI,
  • LTE,
  • WiFi 802.11 b/g/n 2,4 GHz,
  • GPS, Glonass, Beidou, Galileo,
  • NFC,
  • Bluetooth,
  • microUSB 2.0,
  • audio jack 3,5 mm,
  • aparat główny: 13 Mpix z f/1.9,
  • przednia kamerka: 5 Mpix z f/2.0,
  • bateria 3400 mAh
  • wymiary: 155,6 x 75,6 x 7,9 mm,
  • waga: 168 gramów.

Cena w oficjalnej polskiej dystrybucji: 649 złotych.

Sprzęt do testów wypożyczył sklep x-kom. Dzięki! :)

Współczynnik SAR:

  • dla głowy: 0,321 W/kg,
  • dla ciała: 1,09 W/kg.

Wygląd, wykonanie

Samsung Galaxy A10 prezentuje się naprawdę dobrze. Nie da się jednak ukryć, że lepiej prezentuje się na grafikach niż na żywo, jednak jak na budżetowca Koreańczyków jest nieźle. Całość naturalnie została wykonana z tworzywa sztucznego. Sam materiał jest porządny, odpowiednio wytrzymały i całkiem miły w dotyku, choć moim zdaniem producent mógł postawić tu na coś wyższego jakości.

Warto zauważyć, że plecki są nieco błyszczące. Rozumiem, że taka jest moda, ale uważam, że w takim modelu do niczego się nie przydaje, chyba że za atut uznamy palcujący się tył urządzenia. Na pewno jakość wykonania nie pozwala już na narzekanie. Cieszy również to, jak telefon leży w dłoni i że pozwala na obsługę go jedną dłonią. Co ciekawe, pojedynczy aparat nie wystaje ponad obudowę.

Samsung Galaxy A10 oferuje standardowe wyposażenie, jeżeli chodzi o złącza. Mamy wciąż microUSB 2.0 i audio jack 3,5 mm, a do tego pojawiła się szufladka na dwie karty nanoSIM i kartę pamięci microSD. Jest dobrze.

Wyświetlacz

Koreańczycy zdecydowali się na zastosowanie tu 6,2-calowego ekranu. W dodatku mamy tu do czynienia z panelem z niewielkim wcięciem u góry w kształcie łezki, choć producent posługuje się tu określeniem Infinity-V. Niewątpliwie tak duża przestrzeń robocza świetnie sprawdza się w codziennym użytkowaniu i pozwala uwierzyć w sens tego produktu.

Wyświetlacz ma rozdzielczość HD+. Nie jest to idealne rozwiązanie, ale w tej klasie można je zaakceptować i nawet nie dostrzegać nieznacznych nieostrości. Matrycę wykonano w technologii IPS TFT LCD. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się po niej wiele, tymczasem w praktyce przekłada się na naprawdę dobrej jakości obraz. Kolory są nieźle odwzorowane, mamy szerokie kąty widzenia, a czytelność na dworze w pełnym słońcu nie pozostawia wiele do życzenia, choć czasami refleksy na przedniej powierzchni potrafią przeszkadzać. Świetnie wypada też czułość na dotyk.

Wydajność, działanie

Samsung Galaxy A10 jest napędzany przez układ Samsung Exynos 7884B. Składa się na niego osiem rdzeni: 2 x ARM Cortex A73 1,6 GHz i 6 x ARM Cortex A53 1,35 GHz oraz grafika ARM Mali G71. Całość została wyprodukowana w procesie litograficznym 14 nanometrów, więc trzeba przyznać, że pod tym względem mamy do czynienia z pozytywnym zaskoczeniem. Niestety, całkiem mocne SoC połączono z zaledwie 2 GB RAM.

W grach telefon radzi sobie przyzwoicie. Owszem, nie jest idealny i widać delikatną czkawkę w najbardziej wymagających tytułach. Mimo wszystko Samsung Galaxy A10 tu nie zawodzi, szczególnie że w ogóle nie ma problemów z nadmiernym nagrzewaniem się.

Benchmarki:

Antutu: 89340
Geekbench
Single-Core: 1144
Multi-Core: 3604

W codziennym działaniu Samsung Galaxy A10 to przeciętny zawodnik. Myślę, że 2 GB pamięci operacyjnej stanowią dla niego poważne ograniczenie i powodują, że trudno traktować go jako propozycję dla jakkolwiek wymagających użytkowników. Sama szybkość czy stabilność działania są dobre. Szkoda jednak, że płynność i wielozadaniowość są na tyle niesatysfakcjonujące, że to sprzęt dla naprawdę mało oczekujących klientów. Do przeglądania internetu, dzwonienia, SMS-owania nadaje się jednak w sam raz.

Na dane otrzymujemy około 23,5 z 32 GB pamięci wbudowanej. Jest to całkiem sporo, zważywszy na osiągi sprzętu, a do tego możemy dodać tu jeszcze kartę microSD.

Test pamięci wbudowanej AndroBench:

– sekwencyjny odczyt danych – 300,77 MB/s,
– sekwencyjny zapis danych – 104,15 MB/s,
– losowy odczyt danych – 67,97 MB/s,
– losowy zapis danych – 12,82 MB/s.

Oprogramowanie

Urządzenie działa pod kontrolą Androida 9 Pie z nakładką Samsung One UI 1.1. Całośc prezentuje się elegancko i spójnie. Widać, jak duży postęp wykonał Samsung na przestrzeni ostatnich lat i śmiało mogę przyznać, że zmierzają w dobrą stronę. Gdyby tego było mało, smartfon oferuje naprawdę sporo praktycznych funkcji dodatkowych.

Dostępne funkcje dodatkowe:

  • Ruchy i gesty – Smart Stay (ekran się nie wygasza, dopóki na niego patrzymy), sterowanie paskiem powiadomień przez skaner linii papilarnych; dotknij dwukrotnie ekranu, by go wybudzić; telefon zacznie wibrować przy nieodczytanych powiadomieniach, kiedy go podniesiesz;
  • Tryb obsługi jedną dłonią,
  • Tryb ułatwiony,
  • Game Launcher – tryb dedykowany do grania,
  • Podwójny komunikator – klonowanie aplikacji do komunikacji, m.in. Messengera czy Skype,
  • Pielęgnacja urządzenia – sprawdzenie stanu pamięci, usług działających w tle.

Zabezpieczenia biometryczne

Samsung Galaxy A10 może pochwalić się jedynie systemem rozpoznawania twarzy. Bardzo brakuje tu skanera linii papilarnych i moim zdaniem to jedna z najpoważniejszych wad tego modelu. Cóż, odblokowywanie urządzenia twarzą nie zawsze działa idealnie. Szczególnie przy niedoborach światła odczujemy, że system opiera się w zasadzie tylko o przednią kamerkę, przez co dodatkowo trudno uznać go za realnie zapewniający bezpieczeństwo. Zresztą nawet w warunkach idealnych potrzebuje około 2 sekund na zadziałanie.

Zaplecze telekomunikacyjne

Pod względem zaplecza telekomunikacyjnego producent naprawdę postarał się. Ich nowość oferuje LTE kategorii 4, dual SIM standby, Bluetooth 4.2, GPS z Glonass i Beidou oraz Galileo. Zaskakujące, że sprzęt wspiera tylko WiFi 2,4 GHz, a nie także 5. Co ciekawsze, Samsungiem Galaxy A10 zapłacimy zbliżeniowo, ponieważ posiada NFC i za to należą się ogromny plus. Wszystkie moduły działają bez zastrzeżeń. Z zasięgiem nie było żadnego problemu, jakość rozmów stała na przyzwoitym poziomie, choć mikrofon mógłby lepiej odszumać odgłosy z tła.

Jakość dźwięku

Samsung Galaxy A10 ma pojedynczy głośnik multimedialny z tyłu. Łatwo jest stłumić, wydobywający się z niego, dźwięk po położeniu telefonu na pleckach i dziwne, że firma zdecydowała się na takie rozwiązanie. Jakość jest poprawna, a głośność nie zawodzi. Do gier czy oglądania czegoś na YouTube będzie w sam raz. Na słuchawkach jest znacznie lepiej i moim zdaniem w tej klasie cenowej trudno narzekać, powiedziałbym nawet, że pod tym względem koreański budżetowiec jest w czołówce.

Aparat

Samsung Galaxy A10 został wyposażony w dwa aparaty. Ten z przodu ma rozdzielczość 5 Mpix, z kolei tylny 13 Mpix i dla wielu osób może być szokiem, że producent nie poszedł za modą jak najwięcej matryc w jednym telefonie. Moim zdaniem jednak postawili tu na zdrowy rozsądek. Nie da się ukryć, że lepiej mieć lepszy jeden sensor niż dwa miernej jakości.

Oprogramowanie aparatu jest standardowe dla modeli tej firmy. Interfejs jest czytelny i bardzo łatwo można się go nauczyć, a do tego oferuje wszystkie najbardziej potrzebne funkcje, takie jak: automatyczny HDR, panorama czy Pro (niestety, ograniczony do minimum).

W praktyce sprzęt pozwala na wykonywanie zadowalających jakościowo fotografii. Szczególnie HDR okazuje się być przydatny w wielu sytuacjach i pozwala uzyskać zaskakująco dobre zdjęcie. W dobrych warunkach oświetleniowych Samsung Galaxy A10 spełnia swoje zadanie, po zmroku natomiast widać, że mamy do czynienia z budżetowym urządzeniem, choć i tak jest lepiej niż się spodziewałem. Selfie z kolei mogę ocenić na ocenę dostateczną z plusem. Na koniec zostały filmy, które możemy nagrywać w maksymalnej rozdzielczości Full HD przy 30 klatkach na sekundę. Z uwagi na brak jakiejkolwiek stabilizacji obrazu wymagają one bardzo stabilnych rąk i nie zachwycają ani ostrością, ani też odwzorowaniem barw.

Bateria

Samsung Galaxy A10 jest zasilany przez baterię 3400 mAh. W praktyce przekłada się ona na naprawdę niezłe czasy pracy. W przypadku używania LTE uzyskałem czasy na włączonym ekranie na poziomie 4 - 6 godzin, natomiast przy WiFi nawet do 7. Możemy ją naładować od 0 do 100% w około 130 minut.

Podsumowanie

Samsung Galaxy A10 jest dobrym budżetowcem w porównaniu do swoich poprzedników, ale zarazem przeciętnym na tle konkurencji. Szczególnie bolą tu zaledwie 2 GB RAM i brak skanera linii papilarnych. Dla równowagi mamy bardzo dobry ekran, całkiem ładną obudowę, niezłe aparaty i nowe, funkcjonalne oprogramowanie, jednak za 649 złotych spodziewałbym się czegoś więcej. Myślę, że bez wariantu z 3 GB RAM nie warto jednak zastanawiać się nad tym urządzeniem i ewentualnie zdecydować się na droższego przedstawiciela serii Galaxy A lub na któregoś z rywali.

Zalety:

  • ekran,
  • funkcjonalne oprogramowanie,
  • NFC,
  • wygląd,
  • aparaty,
  • czas pracy.

Wady:

  • słaby system rozpoznawania twarzy,
  • tylko 2 GB RAM, które go dyskwalifikują,
  • wielozadaniowość,
  • jakość filmów,
  • palcujące się plecki.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu