Felietony

Są pomysły lepsze i gorsze. Kto reprezentuje nas na CeBIT 2013?

Maciej Sikorski
Są pomysły lepsze i gorsze. Kto reprezentuje nas na CeBIT 2013?
33

Rano pisałem o imprezie CeBIT 2013 i jej "polskim akcencie" – nasz kraj jest partnerem strategicznym wydarzenia. Chyba warto rozwinąć ten drugi wątek i sprawdzić, jakie firmy reprezentują Polskę w Hanowerze i co ciekawego tam pokazują. Skoro o tych produktach ma być niedługo głośno na całym świecie...

Rano pisałem o imprezie CeBIT 2013 i jej "polskim akcencie" – nasz kraj jest partnerem strategicznym wydarzenia. Chyba warto rozwinąć ten drugi wątek i sprawdzić, jakie firmy reprezentują Polskę w Hanowerze i co ciekawego tam pokazują. Skoro o tych produktach ma być niedługo głośno na całym świecie (przynajmniej takie jest założenie), to lepiej być do tego odpowiednio przygotowanym. Dowiadywanie się o rodzimych perłach z zagranicznych serwisów to kiepska opcja.

Wspominałem już w poprzednim tekście, że z doniesień dostępnych w Sieci trudno wywnioskować, ile rodzimych firm pojawiło się na niemieckich targach i jaki jest ich status. Często trafia się też na wpisy, które są napompowane sporą ilością liczb świadczących o naszym sukcesie i czystym marketingiem – nie twierdzę, że to powinno być wyeliminowane, ale warto podjąć próbę jakiegoś wyważenia tych rewelacji. W przeciwnym wypadku osoby niezorientowane w temacie mogą pomyśleć, iż jesteśmy prawdziwą europejską Doliną Krzemową. Za jakiś czas może i będziemy rozdawać karty w światowym (a przynajmniej europejskim) IT, ale trochę do tego brakuje.

Firmy prezentujące się w Hanowerze można dzielić według różnych kryteriów. Osobiście zdecydowałem się na następujący podział: te, które zyskały rozgłos w mediach, te, które pojawiły się w mediach oraz te, o których raczej się nie wspomina. Trzeciej grupy nie będę prezentował, ale mam nadzieję, że to Wy rozwiniecie temat: jeżeli wiecie, iż do Niemiec pojechała jakaś ciekawa firma z fajnym produktem/pomysłem na produkt, to dajcie proszę znać w komentarzu. To samo dotyczy graczy, którzy pojawią się w tekście – liczę na rozwinięcie krótkich notek.

O nich było/jest głośno

Game Technologies S.A. oraz ich DICE+ pojawiło się już w poprzednim wpisie – to właśnie im udało się chyba pojawić w największej liczbie doniesień. Wpłynęło na to przynajmniej kilka czynników, a za najważniejszy można uznać ten, iż produktem zainteresowali się prominentni politycy – trudno o lepszą promocję.

Kolejną firmą, która pojawia się w wielu doniesieniach jest Vigo System. Z mediów można się dowiedzieć, że to czołowy producent czujników podczerwieni. Są stosowane w różnych dziedzinach naszego życia, ale uwagę dziennikarzy i blogerów zapewne skupili na sobie dzięki współpracy z NASA (ich detektor podczerwieni znalazł się na pokładzie marsjańskiego łazika Curiosity).

Nie zabrakło informacji na temat firmy Digital Core Design oraz stworzonego przez nich „najszybszego na świecie mikroprocesora DQ80251 z rodziny 8051”. W tym przypadku Internauci (a spodziewam się, że podobnie było też w przypadku odbiorców innych mediów) dowiedzieli się, że konkurencja poważnie odstaje od naszego gracza, a ich rozwiązania robią na świecie furorę i są powszechnie stosowane. Sam prezes firmy powiedział, że ich produkty są projektowane i produkowane z myślą o azjatyckich klientach. Jeżeli zatem ktoś o nich wcześniej nie słyszał, to jest usprawiedliwiony.

Swoje pięć minut zdobył też Proteus. Na stronie projektu można się dowiedzieć, iż jest to "Zintegrowany mobilny system wspomagający działania antyterrorystyczne i antykryzysowe". Ma to być nowoczesny system, z którego będą mogli korzystać m.in. strażacy i policjanci. Brzmi ciekawie, ale już dziś można się zastanawiać, czy polskie służby zostaną wyposażone w te nowinki. Przy okazji polecam film.

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego pochwaliło się z kolei mieszkaniem przyszłości z robotem zdolnym do interakcji z człowiekiem oraz elektronicznym asystentem dla osób starszych. Do tego oczywiście sterowanie domem za pomocą telefonu. Wielkich innowacji raczej bym się nie spodziewał – to wszystko już jest na rynku. Ale warto próbować swoich sił – a nuż to nasze rozwiązania podbiją świat.

Na koniec tego paragrafu coś, co wywołało uśmiech na mojej twarzy – propozycja ze stoiska, którym opiekuje się Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Pochwalono się tu m.in. systemem CEIDG.gov.pl (umożliwia zakładanie firmy przez Internet) oraz projektem e-deklaracje (rozliczanie podatków online). Jeżeli inne kraje zaczną usprawniać swoją administrację korzystając z polskich rozwiązań, to chyba będzie można mówić o jakimś przełomie…

O nich też wspominano

Rzadziej, ale jednak, wspominano np. o firmie Unizeto Technologies, która proponuje rozwiązania związane z podpisem elektronicznym czy bezpieczeństwem danych. To także propozycje, które powinny zainteresować przede wszystkim administrację publiczną. Inaczej sprawa wygląda w przypadku Aduma S.A.

Spółka prezentowała swoje pomysły na czterech stosikach i pokazała tam różne projekty, ale w Sieci poświęcono uwagę aplikacji umożliwiającej wcielanie się w… samolot. Film powinien to wyjaśnić, a przy okazji firmy Aduma, która stawia przede wszystkim na projekty interaktywne i szeroko pojętą rozrywkę, warto wspomnieć, że Polska jest w Hanowerze promowana jako kraj z "silną branżą gamingową". Firm związanych z całym procesem powstawania gier faktycznie u nas przybywa, ale czy jest to już na tyle rozwinięty sektor, że można z nim kojarzyć kraj (a przynajmniej sektor IT)?

Teraz trochę o bezpieczeństwie. Firma BOSSG Data Security prezentuje podczas CeBIT 2013 technologię LiquiDATA. Polega ona na chemicznym niszczeniu nośników danych. Przedstawiciele firmy przekonują, że wyrzucenie np. dysku w całości, a nawet w kawałkach to kiepski pomysł i lepiej zdecydować się na profesjonalne rozwiązania. I chyba trudno z tym polemizować – wyciek poufnych danych firmowych może być bardzo bolesny, ale to samo dotyczy prywatnych zdjęć z wakacji.

Warto mieć na uwadze, że do Hanoweru pojechały nie tylko firmy oraz przedstawiciele naszych władz. Na niemieckiej imprezie pojawią się np. przedstawiciele Technoparku Pomerania, reprezentanci poszczególnych województw i urzędnicy. Ten fakt należy uznać za niezwykle istotny. CeBIT to w dużej mierze różnego typu spotkania, seminaria oraz konferencje, w których po prostu trzeba uczestniczyć. Oby tylko Polacy dobrze wykorzystali swój wyjazd i nawiązywali ciekawe i wartościowe znajomości. Na imprezie można się pokazać, ale trzeba też zainteresować ludzi biznesu oraz nauki opcją przyjazdu do Polski w celu konkretnych działań. Przy okazji należy pilnować, żeby działania te nie polegały jedynie na podbieraniu pracowników i pomysłów.

Urzędnicy z premierem Tuskiem na czele chwalą się dużą ilością programistów oraz absolwentów kierunków informatycznych, ale trzeba uważać, by tak promowany kapitał ludzki nie został roztrwoniony. Premier chce, by świat odkrył nasz skarb, czyli młodych zdolnych ludzi nastawionych na innowacje. Osobiście również sobie tego życzę. Problem pojawi się wtedy, gdy staniemy się przede wszystkim dostawcą pracowników dla zagranicznych korporacji. Wtedy szansa na to, że na liście stu najbogatszych Polaków pojawi się więcej osób z sektora IT raczej nie wzrośnie.

Może jednak nie ma się o co martwić. Kiedy czyta się o miliardach euro, które do roku 2020 Polska planuje przeznaczyć na "impet cyfrowy stymulujący polski rozwój" (w ramach programu operacyjnego Polska Cyfrowa), to chyba trzeba być dobrej myśli. Oby tylko za siedem lat nie okazało się, że coś poszło nie tak i często wspominana ostatnio "rewolucja technologiczna" powędrowała w niewłaściwą stronę. Wszak z rewolucjami trzeba zawsze uważać…

Źródła grafik: businessinmalopolska.pl, nt.interia.pl, tvn24.pl

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

PolskaFirma