Ciekawostki technologiczne

Rozrywka w Internecie? Obecnie obserwuję aukcję bagażu zorganizowaną przez LOT

Maciej Sikorski
Rozrywka w Internecie? Obecnie obserwuję aukcję bagażu zorganizowaną przez LOT
19

Jakiś czas temu media informowały, że LOT organizuje kolejną licytacje porzuconego bagażu - tym razem kupujący mają rywalizować za pośrednictwem Internetu. Z ciekawości sprawdziłem, jak to wygląda i co jest oferowane, teraz śledzę aukcję, by dowiedzieć się, ile ludzie są w stanie zapłacić za tzw. ko...

Jakiś czas temu media informowały, że LOT organizuje kolejną licytacje porzuconego bagażu - tym razem kupujący mają rywalizować za pośrednictwem Internetu. Z ciekawości sprawdziłem, jak to wygląda i co jest oferowane, teraz śledzę aukcję, by dowiedzieć się, ile ludzie są w stanie zapłacić za tzw. kota w worku. A może za wgląd do czyjegoś życia? Albo po prostu za możliwość znalezienia w bagażu elektroniki, która pozwoli zarobić...

Kojarzycie programy telewizyjne w stylu "aukcja w ciemno"? W trakcie urlopu dowiedziałem się, że na niektórych kanałach to wiodący typ programu. Licytuje się już wszystko, a w tym wszystkim są i magazyny i porzucone przez właścicieli przesyłki - zarówno te wielkogabarytowe, jak i bagaż podręczny. W Polsce też urządza się takie aukcje. Na razie nie powstał program telewizyjny poświęcony zagadnieniu, ale może to kwestia czasu. Na razie pozostaje obserwować zmagania licytujących na stronie LOT. Firma organizowała już aukcję zagubionych bagaży, przyszedł czas na drugą edycję.

Pod młotek trafiają rzeczy, które przez dwa lata nie zostały odebrane przez właścicieli. Na stronie licytowane są jedynie walizki, plecaki i torby podróżne? Nie - ofertę można nazwać rozbudowaną, w niektórych przypadkach nawet dziwną. Dzisiaj rano widziałem akordeon w cenie 25 złotych (aukcje zaczynają się od 10 złotych), ale ludzie zorientowali się, że to śmieszna cena jak za taki instrument, więc w ciągu kilku godzin zrobiło się 500 złotych. Jest też saksofon, ciupaga, element zjeżdżalni, kije do hokeja, sporo wózków dziecięcych. To mnie zastanawia, ale nie mam dzieci, więc nie mogę rozwiązać zagadki - jak wygląda oddawanie i odbieranie wózków na lotnisku? Proces różni się od zwykłego bagażu? Bo trudno mi zrozumieć, jak można zapomnieć o czymś w czym woziło się kilka godzin wcześniej dziecko - jego obecność raczej przypomina o tym sprzęcie.

Ceny "towarów bez tajemnicy" raczej nie są szokujące, przypomina to aukcje, jakie znajdziemy np. na Allegro (co nie oznacza, że nie ma sensu poświęcać im uwagi - laska z głową kozicy robi wrażenie...). Ciekawiej robi się w przypadku zamkniętego bagażu. Walizki, plecaki i torby (z opisów dowiadujemy się np., że to torba dla prawdziwego mężczyzny - kupili mnie tym) kuszą swoją zawartością, a ich ceny rosną. W niektórych przypadkach mowa o kilku tysiącach złotych. Za co? Tego właśnie nie wiadomo.

Słyszałem wypowiedź przedstawiciela przewoźnika, który poinformował, że bagaże są otwierane przez pracowników lotniska. Usuwają oni żywność oraz niebezpieczne przedmioty, reszta jest ponownie pakowana i wystawiana na sprzedaż. Co można znaleźć w takiej walizce? Najwięcej będzie oczywiście odzieży. I to od nowych, markowych ubrań po nieświeżą bieliznę. Co jeszcze? Pamiątki z podróży, pewnie książki, kosmetyczki, rzeczy bardzo osobiste - jakieś notatki, może zdjęcia (głównie na cyfrowych nośnikach) czy dokumenty, których nie było w bagażu podręcznym. Ale wyobraźnię rozpalają też pieniądze, inne skarby oraz elektronika - przecież tam może być drogi laptop albo aparat fotograficzny. Zapłacę tysiąc złotych za walizkę, lecz szybko się zwróci.

Nie ukrywam, że jestem trochę zaskoczony tym, iż ktoś wykłada kilka tysięcy złotych, by przejąć czyjąś walizkę. W ciemno. Moje zainteresowanie wzbudza zatem samo oglądanie aukcji w Sieci, sprawdzanie, jak rosną ceny. A rosnąć będą jeszcze przed dwa dni, więc można to śledzić, nawet wziąć udział. W gruncie rzeczy sprawa nie powinna dziwić, bo to hazard, a ten przecież pociąga ludzi od kilku tysięcy lat. Przy tym można kogoś "zlustrować", więc jest gwarantowana wygrana. Niektórzy licytujący liczą też pewnie na to, że w ten sposób poznają miłość swojego życia. Przecież w filmach takie rzeczy się zdarzają...

Internet znowu zapewnił niezłą rozrywkę.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

LOTAukcja