Felietony

Jedyne co robi w tej chwili sklep Epic Games to wkurzanie graczy. Rocket League zniknie ze Steam?

Paweł Winiarski

Pierwszy komputer, Atari 65 XE, dostał pod choinkę...

33

Czuję się jak rasowa cebula. Pobieram darmowe gry w Epic Games Store jak leci. Ale wciąż uważam, że jedyne, co w tej chwili robi ta platforma to wkurzanie graczy.

Epic Games Store, czyli własny sklep Epic powstał niejako na kolanie. Firma zachęcona sukcesem Fortnite najpierw zignorowała sklep Google i wypuściła mobilną wersję swojego hitu poza główną platformą sprzedażową na Androida, a potem postanowiła stworzyć swój własny sklep na komputerach. Dlaczego? Bo może.

Minęły miesiące, a sklep Epic wciąż wygląda jak rozszerzona wersja launchera dla Fortnite, zero dodatkowych funkcji, brak społeczności, recenzji i podobnych bajerów - czyli totalne przeciwieństwo Steama. Nie żebym bronił giganta monopolisty, ale jako gracz nie widzę póki co jakiejkolwiek korzyści z obecności sklepu Epic na rynku gier. Powiecie, że przecież zyskują na tym twórcy dostając więcej kasy - i ja to wiem. Natomiast co to zmienia dla graczy? Nic. Czy dostaliśmy cokolwiek poza darmowymi grami? Jakieś niższe ceny - nie. Jakieś dodatkowe opcje w grach - nie. A i te darmówki to nie jest coś, co zmienia zasady na rynku, bo i same “prezenty” nie rzucają na kolana. Aktualnie możemy pobrać World of Goo, produkcję z...2008 roku, która była już w niedrogich zestawach Humble Indie Bundle, czy w serii Dobra Gra. Wyjdę na frajera, ale kupiłem ją kilka dni temu synowi, na Switcha, za 40 zł. Ale ja nie o tym.

Rocket League znika ze Steam?

Kolejną grą, którą mam na kilku platformach jest kapitalne Rocket League. Sport przyszłości, w którym kierujemy zdalnie sterowanymi samochodzikami i gramy nimi w wariację piłki nożnej. Mega fajna gra, szczególnie w sieci ze znajomymi - zagrywałem się na PS4, na Switchu i na PC, polecam z całego serca. Kilka dni temu internet obiegła informacja, że Epic przejmuje twórców Rocket League (Psyonix), a co za tym idzie gra trafi do sklepu Epic. Ale nie to zdenerwowało graczy - z ogłoszenia można wywnioskować, że tytuł zniknie ze Steam. Ostatecznie twórcy Fortnite starają się załagodzić sytuację mówiąc, że aktualnie nie ma planów dotyczących zniknięcia gry z platformy Valve, jednak spekuluje się, że pod koniec 2019 - kiedy Rocket League zawita do Epic Games Store, zniknie również z oferty Steama. Czy to możliwe? Oczywiście, konkurenci Valve nie mają najmniejszego problemu z oferowaniem gier na wyłączność dla swojej platformy, czy raczej wykupywaniem praw do konkretnej gry. Pokazali to już i jest więcej niż pewne, że będą pokazywać również w przyszłości.

Zobacz też: Walka sklepu Epic ze Steam najbardziej szkodzi marce Metro

Jeśli faktycznie Rocket League zniknie ze Steam, będzie to o tyle przykre, że przecież wokół gry zbudowała się zarówno społeczność jak i rynek, którego nie da się tam po prostu przenieść do innego sklepu. A patrząc na to, jak rozwija się platforma od Epic, ten aspekt zostanie w ogóle zignorowany.

A co na to sami twórcy gry? Mówią, że “wykorzystując nasze nowe relacje będziemy rozwijać grę na sposoby, które były dla nas do tej pory niedostępne. Wierzymy, że pokazanie Rocket League nowej społeczności z większym wsparciem jest sytuacją "win" dla wszystkich.” No raczej nie dla tych, których w chwili pisania tego artykułu jest w grze na Steam około 65 tysięcy. Podejrzewam, że ci, którzy grę kupili, ale akurat aktualnie w nią nie grają (ale zagrają jutro czy pojutrze) też nie będą zadowoleni z kupienia Rocket League na kolejnej platformie. Bo z wypowiedzi twórców można też wywnioskować, że wsparcie gry będzie obecne wyłącznie u Epic.

Jestem bardzo ciekawy jak rozwinie się sklep twórców Fortnite w najbliższych miesiącach i jak zmieni branżę gier, czy raczej rynek PC-towy. Bo na razie tylko wszystkich wkurza.

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu