Recenzja

Ej, ale ja już to gdzieś widziałem - recenzja realme 8 Pro

Krzysztof Rojek
Ej, ale ja już to gdzieś widziałem - recenzja realme 8 Pro
7

Od momentu wejścia na rynek, realme rozdawało karty w średniej półce cenowej. W przypadku modelu 8 Pro zaryzykowali, zmieniając bardzo mało w porównaniu z 7 Pro. Czy to ryzyko się opłaciło?

Jak to mówią - człowiek do dobrego bardzo szybko się przyzwyczaja. W przypadku smartfonów również jest to prawda, ponieważ "gonić" topowy poziom, serwując kolejne duże ulepszenia można tylko przez jakiś czas. Z czasem różnice pomiędzy kolejnymi generacjami staną się mniejsze, a usprawnienia - subtelniejsze. Nie znaczy to, że ich się nie zauważa, nic z tych rzeczy. Po prostu patrząc na wysoki dotychczasowy poziom nazwanie kolejnej generacji "rewolucyjną" byłoby nadużyciem. Jednak ewolucja to jedno, a stagnacja - zupełnie co innego. Niestety, w przypadku realme 8 Pro mamy do czynienia raczej z tym drugim. Oczywiście, powodem takich decyzji jest globalny wzrost cen półprzewodników. realme, żeby nie podnosić cen, musiało się zbalansować budowę smartfona. Czy im się to udało?

realme 8 Pro - specyfikacja techniczna

  • 6,4 calowy wyświetlacz Super AMOLED, 2400×1080 pikseli, 409 ppi,jasność do 1000 nitów
  • układ Snapdragon 720G, grafika Adreno 618,
  • 6/8 GB RAM,
  • 128 GB pamięci wbudowanej UFS 2.1,
  • 2x slot kart SIM, slot kart microSDXC,
  • Android 11 z nakładką Realme UI,
  • łączność bezprzewodowa: Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.0, LTE, NFC,
  • USB C, złącze audio jack 3,5 mm, czytnik linii papilarnych pod ekranem,
  • aparaty z tyłu: 108 Mpix f/1.9, PDAF, 8 Mpix f/2.3  (szeroki kąt), 2 Mpix f/ 2.4 (makro), 2 Mpix f/ 2.4 (wykrywanie głębi),
  • aparat z przodu: 16 MPix, f/2.5,
  • bateria : 4500 mAh, wsparta szybkim ładowaniem 50 W, w zestawie ładowarka 65 W,
  • wymiary: 160.6 x 73,9 x 8.1 mm,
  • waga: 176 gramów,
  • cena: 1199 zł (6+128)/1299 zł(8+128)

realme 8 Pro - wygląd zewnętrzny

Największe zmiany jeżeli chodzi o nowy model zaszły w wyglądzie zewnętrznym smartfona. Już w przypadku modelu 7 Pro mówiłem, że podoba mi się ich podejście do konstrukcji smartfonów. Nie mam problemu z plastikowymi smartfonami, jeżeli jest to plastik wysokiej jakości i do tego - odporny na przeciwności losu. Pomimo tego, że wygląd nowego smartfona może nie przypaść ludziom do gustu, to ja nawet cieszę się, że firma po jednym modelu porzuciła "samsungowy" design na rzecz zrobienia czegoś bardziej po swojemu. Mi plecki realme 8 Pro po miesiącu używania go jako mojego głównego smartfona opatrzyły się już do tego stopnia, że nawet zacząłem je lubić i nie mam problemu, gdyby firma została właśnie przy tym stylu z tylko delikatnymi modyfikacjami z generacji na generację. To jednak jest mało prawdopodobne, więc jeżeli komuś się podoba taki wygląd - niech kupi telefon z serii 8, bo seria 9 będzie wyglądała już pewnie zupełnie inaczej.

To, co jednak można sprawdzić podczas dłuższych testów to odporność użytych materiałów na wyzwania dnia codziennego. Dlatego też celowo nie używałem obudowy, by przekonać się, jak tył będzie wyglądał po starciu ze wszystkiego rodzaju powierzchniami płaskimi i dosyć niedbałym użytkowaniem. Patrząc na przód widać, że urządzenia nie oszczędzałem. Tył przez ten czas nie tylko nie zebrał ani jednej rysy, ale też - był odporny na wszelkiego rodzaju próby utłuszczenia go brudnymi palcami. Jeżeli więc chcecie mieć pewność, że wasz smartfon pozostanie estetyczny przez długi czas - ten model jest dla was.

realme 8 Pro - ekran procesor ładowanie

Zapewne zastanawiacie się, co też autor miał na myśli pisząc powyższy tytuł. Ano to, że omawianie poszczególnych elementów składowych realme 8 Pro trochę mija się z celem, ponieważ - wszystko to już widzieliśmy w działaniu. Mamy tu więc ten sam procesor co w zeszłorocznym 7 Pro (i 6 Pro, chociaż tu się czepiać nie można, ponieważ wielu producentów stosuje te same SoC jeżeli wypuszczają telefony co pół roku), tę samą ilość pamięci RAM, taki sam ekran AMOLED i tyle samo pamięci na dane w formacie UFS 2.1. Taka stagnacja trochę kłóci się z podejściem "Dare to Leap". Jeżeli jednak ktoś obawiał się, że tamta konfiguracja w 2021 roku okaże się niewystarczająca, spieszę donieść, że tak nie jest. Telefon w codziennym użytkowaniu działa szybko i płynnie, jedyny moment, w którym musiał się dłużej zastanowić, to sytuacja gdy sensor główny (108 Mpix, zaraz do tego też dojdziemy) robił zdjęcia w nocnej scenerii - przetworzenie takiej ilości danych powodowało, że przez chwilę telefon musiał się zastanowić. Z racji na wykorzystanie tych samych podzespołów nie ma się co dziwić, że wyniki syntetycznych benchmarków prezentują się praktycznie identycznie jak w modelu sprzed pół roku.

Podobnie ekran - w tym modelu jest to jasny OLED, dzięki czemu praca na smartfonie jest bardzo przyjemna. Tak, zaczynając pracę z telefonem aż świerzbiło mnie, by zapytać realme, czemu nie poszli za ciosem i nie podnieśli częstotliwości odświeżania, ale pamiętajmy, że jeszcze pół roku temu w ogóle myślenie o ekranie OLED w tej klasie cenowej było czymś niespotykanym, więc myślę, że nie ma co wybrzydzać. Czy więc mogę coś zarzucić nowemu realme 8 Pro? Tak, ale tylko na papierze. Dosłownie w momencie pisania tych słów zorientowałem się, że pomimo, iż dołączona ładowarka obsługuje 65 W ładowanie, to sam smartfon wspiera "zaledwie" 50 W, czyli mniej niż poprzednik. Czy różnica jest odczuwalna? Absolutnie nie. Smartfon ładuje się niesamowicie szybko, zostawiając w piachu konkurencję, a utrata 15 W (podobnie jak brak głośników stereo, które były w poprzednim modelu) jest podyktowana tym, by nie podnieść ceny po dodaniu do urządzenia modułu 108 Mpix.

realme 8 Pro - zdjęcia

No dobrze, przejdźmy więc do creme de la creme, czyli powodu tego całego zamieszania. realme postawiło sprawę jasno: "tak, macie tu tę samą specyfikację, ale dzięki temu za tę samą cenę możemy dać wam aparat 108 Mpix". Powstaje więc pytanie - czy takie poświęcenie było warte rezultatów. Tak prezentują się zdjęcia z aparatu głównego.

I o ile nie da się zaprzeczyć, że aparat robi naprawdę ładne zdjęcia i różnicę pomiędzy tym aparatem a tym w 7 Pro widać jak na dłoni. Bardziej podoba mi się tutaj szczegółowość i reprodukcja kolorów które są jaśniejsze i bardziej naturalne. Pytanie tylko, czy to usprawnienie warte było stagnacji w kwestii rozwoju innych aspektów smartfona? Tutaj trzeba odpowiedzieć sobie samemu. Jeżeli chodzi bowiem o inne obiektywy, to również są to te same moduły co w przypadku realme 7 Pro. Na początek - szeroki kąt.

Dzięki temu, ze  główny aparat rejestruje sporo informacji, zdjęcia portretowe także wyglądają lepiej, jednak urządzenie dalej potrafi sobie arbitralnie wybrać, co jest na pierwszym planie, a co nie.

Teoretycznie 108 Mpix powinno lepiej sprawdzić się w nocy, jednak mamy tu do czynienia z ciemniejszym niż wcześniej obiektywem, więc rezultaty są... mieszane. Z jednej strony - na pewno nie można powiedzieć, że są złe, z drugiej - nie można też pominąć zauważalnych problemów z ostrością.

realme pozwala też w trybie nocnym robić zdjęcia szerokim kątem. Dobra rada - nie róbcie tego.

Na plus za to wypada funkcja funkcja timelapsów wideo, którą realme mocno reklamuje.

Oprócz tego modelem 8 Pro można zrobić timelapse typu tiltshift. Takie najlepiej wychodzą robione z wysokiego miejsca, do którego niestety nie miałem za bardzo dostępu. Warto jednak wiedzieć, że taka funkcja jest.

Co z aparatem 2 Mpix do makro? No cóż - jest aparatem 2 Mpix do makro i nic z tym się nie da zrobić.

realme zmieniło też w modelu 8 Pro obiektyw do selfie. Powrócono tu do 16 Mpix moduł. Selfie, jak zwykle w serii, wychodzą przyzwoicie (moim zdaniem lepiej niż pół roku temu) jednak HDR mógłby się bardziej postarać.

realme 8 Pro - podsumowanie

Cóż mogę powiedzieć. Może to, że korzystanie z najnowszych smartfonów rozpieszcza i skłania do żądania od producentów by dawali więcej i więcej. realme zagrało tu w ryzykowną grę. Firma stwierdziła bowiem, że mając bardzo dobrą bazę w postaci realme 7 Pro udoskonalą ją, dając 108 Mpix aparat i nowy design, nie podnosząc przy tym ceny. Problem polega na tym, że rynek gna naprzód, a zmiana aparatu, choć na papierze zdecydowana, w praktyce nie jest aż tak wysokim skokiem jakościowym by zmyć uczucie stagnacji u marki, która do tej pory parła naprzód niczym lodołamacz. Nie miałbym problemu, gdyby realme 8 Pro nazywało się np. "realme 7 Pro Pro", zamieniając 65 W ładowanie i głośniki stereo na lepszy aparat.

I nie zrozumcie mnie źle - to wciąż bardzo szybko działający smartfon z bardzo dobrym wyświetlaczem, szybkim ładowaniem i długim czasie pracy na jednym ładowaniu. Ale fakt, że zeszłoroczny model potaniał i można dziś go dostać za 200 zł mniej niż nowy model (a pewnie z czasem ta różnica będzie się pogłębiać) sprawia, że ciężko mi z czystym sercem polecić 8 Pro. Jeżeli komuś zależy na aparacie 108 Mpix i potrafi wykorzystać jego potencjał, myślę że jest to telefon dla niego. W przeciwnym razie - model z 2020 będzie miał lepszy stosunek ceny do jakości pod każdym względem.

Plusy:

+ nieco lepsze zdjęcia z aparatu głównego

+ interesujący wygląd, wytrzymała obudowa

+ dobra wydajność

+ szybkie ładowanie

+ czytnik linii papilarnych w ekranie

Minusy:

- to tak naprawdę realme 7 Pro w przebraniu

- obniżona szybkość ładowania względem poprzedniego modelu, usunięcie głośników stereo

- poprzednik prezentuje obecnie lepszy stosunek ceny do jakości

Cena: 1299 zł

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu