Obuwie dla gracza za ponad 400 PLN to najbardziej kuriozalne akcesorium gamingowe jakie widziałem

O gamingowych akcesoriach krążą już legendy. Od lat wszyscy śmieją się z tandetnych, podświetlanych, komputerów, klawiatur i wszelkiej maści akcesoriów. Drwinom z potrajania cen po dodaniu gamingowy nie ma końca: czy to jeśli mowa o fotelach, biurkach, taśmach oświetleniowych czy innych cudach. Ale aż do dziś nie miałem pojęcia, że do szanownego grona akcesoriów gamingowych zaliczana może być nawet obuwie. Ale tak się składa, że firma Puma postanowiła wejść w ten rynek i zaserwować taką formę odzieży dla graczy. Teraz już wiem, że zasiadając przed konsolą dla bardziej spektakularnych efektów na listach wyników potrzebuję przypominających pantofle dla przedszkolaków butów za ponad 400 złotych (a dokładniej: 160 dolarów australijskich).

Obuwie dla graczy od Puma... właściwie co to takiego?

Jak można przeczytać w oficjalnym opisie produktu, gamingowe buty zostały stworzone z myślą o graczach konsolowych — i są na tyle przemyślane, że nadadzą się do gry zarówno na dworze, jak i w pomieszczeniach. Pozwolą one wykrzesać z graczy jeszcze więcej, a prawdopodobnie cztery tryby (SEEK, ATTACK, CRUISE oraz DEFENSE) za które odpowiadają poszczególne elementy konstrukcji (m.in. stabilizację czy wsparcie stopy) okażą się nieocenioną pomocą przy dążeniu do zwycięstwa.

...

I gdyby to był pierwszy kwietnia, to prawdopodobnie nawet bym się uśmiechnął do tego (niezbyt zabawnego, ale jednak) żartu, który przygotowała firma. Ale mamy osiemnasty grudnia, a w australijskim sklepie naprawdę widnieje taki produkt. Nie będę ukrywał że pierwsza generacja obuwia gamingowego wywołuje we mnie co najwyżej uśmiech politowania. Ale im dłużej się nad nim zastanawiam, tym bardziej zastanawiam się czy faktycznie ktokolwiek to kupuje. Ja podziękuję, nawet jeżeli miałoby odbić mi się to czkawką w tetrisowych tabelach wyników.