Discover Magazine przeprowadził badanie, wedle którego Amerykanie wypowiedzieli się na temat przyszłych technologii, które będą rządzić światem za dokładnie 20 lat. Wyniki nie są szczególnie zaskakujące, może w niektórych przypadkach. Chciałbym się skupić jedynie na tych predykcjach, które mają sens. Inne odrzucam – tak, to oznaka subiektywizmu z mojej strony i jedyny argument jaki na to mam, to fakt, że w te rzeczy po prostu nie wierzę – przynajmniej w takim spektrum czasowym.
Okazuje się, że bardzo poważnie myśli się o autonomicznych autach. Nic dziwnego z dwóch powodów. Po pierwsze, po drogach już jeżdżą pierwsze auta, które można nazwać autonomicznymi, po drugie – trąbi się o nich w mediach, również tych technologicznych. Po trzecie – takich aut potrzebujemy. Niekoniecznie w ujęciu typowo konsumenckim, ale nikt by się nie obraził (poza kierowcami), gdyby zamiast taksówkarza podwoził nas komputer. Nikt by nie miał nic przeciwko autonomicznym TIR-om, które mogłyby jeździć bez przerw dla kierowcy. Przyszłość inteligentnych, autonomicznych aut to przede wszystkim spedycja i transport publiczny / prywatny. Dopiero potem myślmy o tym, by samochody jeździły za nas.
Bardzo ważnym aspektem dla Amerykanów okazały się być również płatności bezgotówkowe. W ciągu dwudziestu lat ma nastąpić kompletna rewolucja i płatności dzięki bilonowi i banknotom mają zostać kompletnie wyparte. Czy to dobra droga? Wskazywałem na to w tym tekście. Ale nieuchronnie zmierzamy ku temu, by gotówkę wyeliminować.
Coś, czego ja jestem absolutnym fanem – inteligentne technologie medyczne. Dzięki urządzeniom ubieralnym mamy szanse na to, by jeszcze lepiej monitorować swoje zdrowie. Ale nie tylko my – lekarze również mogą korzystać z tych informacji i analizować nasze wyniki nawet wtedy, kiedy niekoniecznie o tym wiemy. Wystarczy opaska lub inne urządzenie do parametrów „pracy” naszego organizmu. Czy kiedykolwiek okaże się, że by wybrać się do lekarza rodzinnego wcale nie będziemy musieli ruszać się z domu? Co do perspektywy następnych dwudziestu lat jestem sceptyczny. Ale jestem pewien, że kiedyś okaże się, że w większości przypadków udanie się do przychodni koniecznie nie będzie. Bo przecież większość informacji możemy podać spokojnie przez Internet.
A skoro jesteśmy przy medycynie, nie można nie wspomnieć o organach budowanych w drukarkach 3D. To również kusząca wizja, która wykluczyłaby korzystanie z organów innych ludzi przy okazji relatywnie niskich kosztów „dodrukowywania” nerek, płuc, czy serc. Dodatkowo, pozwoliłoby to zlikwidować problem niezgodności tkankowej – tę będzie można zaprogramować tuż przed wydrukowaniem dowolnego narządu. Czy 20 lat wystarczy? Tutaj też mam problem z jasnym opowiedzeniem się „za” lub „przeciw”.
Grafika: 1, 2, 3, 4
Więcej z kategorii Technologie:
- Hotel z grawitacją w kosmosie? Będzie się kręcić, albo będzie to przekręt…
- Fatalna passa Boeinga. Starliner w rozsypce, ostatnia szansa SLS 25 lutego
- Co ma technologia do pisania esejów? Okazuje się, że coraz więcej...
- Panasonic stworzył robotyczną pluszankę, puszcza bąki i wymaga subskrypcji...
- Łazik Perseverance wylądował na Marsie, co dalej?