Recenzja

Książka o Przyjaciołach to nie tylko kopalnia wiedzy dla miłośników serialu. To fajne spojrzenie na rynek seriali minionych lat

Kamil Świtalski
Książka o Przyjaciołach to nie tylko kopalnia wiedzy dla miłośników serialu. To fajne spojrzenie na rynek seriali minionych lat
7

Fantastyczna książka o jednym z najpopularniejszych seriali. Czy warto przeczytać "Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie"?

O tym że uwielbiam Przyjaciół już wielokrotnie wspominałem — ot, chociażby przy okazji wyboru 10 najlepszych odcinków serialu. Ale mimo że widziałem go wielokrotnie, niespecjalnie zagłębiałem się w jego historię, wszystko co o nim dotychczas wiedziałem to wiedza wyniesiona z odcinków i materiałów dodatkowych, które dostępne były na europejskim wydaniu BD. "Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie" to wydana niedawno na polskim rynku książka autorstwa Kelsey Miller. Sięgając po nią miałem dość mieszane uczucia. Często takie książki są po prostu uroczymi albumami-laurkami, które bazują po prostu na popularności tematu którego dotyczą. Ale po lekturze książki Miller, jako miłośnik serii, byłem naprawdę usatysfakcjonowany. I nie ukrywam, że wyniosłem z tej lektury więcej, niż się spodziewałem.

Niezwykły serial, który powstał w niezwykłych czasach

O tym że Przyjaciele są serialem niezwykłym — wiedzą wszyscy jego fani. Owszem, miewa on swoje lepsze i gorsze momenty — podobnie zresztą jak wcielający się w główne role aktorzy, co widać gołym okiem. Doskonale wpasował się w swoje czasy, idealnie pokazał trochę-prawdziwy, a trochę-wyśniony Manhattan minionych lat. Fantastycznie napisani bohaterowie, nieskomplikowane życiowe sytuacje. Tyle wystarczyło, by przyciągnąć przed telewizory i rozkochać w sobie widzów na całym świecie. Kelsey Miller w "Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie" przygląda się różnym aspektom serii, przeprowadza czytelnika przez jej historię. I to od samego początku: kiełkowania pomysłu, poszukiwania odtwórców głównych ról i castingi. Później przeprowadza nas przez historię poszczególnych sezonów, przygląda się zmianom bohaterów, sięga po wywiady z twórcami i cały zestaw archiwalnych magazynów i informacji. Rozmawia z ludźmi którzy współtworzyli tę historię, błąkali się po planie filmowym i dzięki temu wiele informacji mieli z pierwszej ręki.

Przyjaciele - serial przy którym warto wziąć pod uwagę także okoliczności w których powstał

Przyjaciele debiutowali na antenie telewizji w 1994 roku. To czasy w których ludzie mieli w domach co najwyżej VHS, internet był zaś tworem dla wybrańców. Świat wyglądał wtedy inaczej: inaczej wyglądała dystrybucja, inaczej wyglądało podejście do sław i telewizji jako takiej. Seriale święciły triumfy i każdego wieczora gromadziły przed ekranami miliony widzów z całego świata. Ale nie oznacza to, że byli oni zainteresowani czymkolwiek. Kelsey Miller opowiadając o serialu Przyjaciele — chcąc czy nie, musi też opowiedzieć co nieco o walce gigantów telewizji o uwagę widzów — i dzięki tej warstwie książka ta stanowiła dla mnie jeszcze większą wartość. Bo poza tym że miałem szansę dowiedzieć się więcej na temat jednego z moich ulubionych seriali, zajrzeć za kulisy i dowiedzieć się dlaczego skończono go po 10 sezonach. Nieprawdą okazało się powtarzane od lat w sieci kłamstwo, że powodem były kłótnie odtwórców głównych ról i coraz większe pieniądze, które życzyli sobie za odcinek serialu.

 "Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie" to historia Przyjaciół i wiele więcej

Minęło kilka dni od mojego zakończenia lektury książki "Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie". I im dłużej o niej myślę, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to pozycja nie tylko dla fanów Przyjaciół. To publikacja po którą spokojnie mogą sięgnąć wszyscy serialomaniacy — nie ważne czy lubią Chandlera, Phoebe i spółkę, czy nigdy nie dali się porwać ich magii. Kto wie, może później skuszą się na weryfikację tamtejszych informacji i dadzą się namówić na obejrzenie tych 236 odcinków. Ja po skończeniu książki, przyznaję bez bicia, odpaliłem Netflixa i oglądam raz jeszcze — w wolnej chwili starając się sprawdzać źródła na które powołuje się w książce Miller. A jest tego od groma!

Zdjęcia: Wydawnictwo SQN, Flickr

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu