Facebook

Przed "Facebookiem na żywo" nie będzie ucieczki

Konrad Kozłowski
Przed "Facebookiem na żywo" nie będzie ucieczki
19

W ostatnim czasie Facebook mi naprawdę imponuje. Liczba potknięć jest skutecznie redukowana, a udostępniane nowości nareszcie nie są strzałami na oślep, lecz efektami skrupulatnie zaplanowanych działań. Inaczej bowiem nie można określić Instant Articles, Reactions i Canvas. A przed nami jeszcze gorętszy okres, w którym Facebook będzie musiał poradzić sobie z milionami osób, które zyskają możliwość przeprowadzania transmisji na żywo.

Do tej pory opcja ta była udostępniania tylko w kilku krajach i tylko użytkownikom iOS-a, dlatego prawdziwy egzamin dopiero przed nami, do którego Facebook pragnie podejść jak najlepiej przygotowany. Kolejnym krokiem ku temu było ogłoszenie wdrożenia funkcji nadawania do aplikacji dla Androida i umożliwienie skorzystania z niej rezydentom Stanów Zjednoczonych. Gdy wszystko pójdzie po myśli Facebooka otwarcie bram do livestreamingu dla mieszkańców innych krajów będzie tylko formalnością. Przynajmniej na to wygląda.

Naturalnie największym konkurentem Facebooka w tej kategorii jest produkt Twittera - Periscope. Udowodnił on, że istniej zapotrzebowanie na coś takiego, a użytkownicy są w stanie wykorzystać tego typu szansę na naprawdę znakomite sposoby. Jest to też kolejna metoda na wirtualną interakcję z innymi, która napędza "życie" we wszystkich mediach społecznościowych. Odrobinę obawiam się, że wkrótce mój News Feed zapełni się samymi transmisjami na żywo ze zwykłych, codziennych sytuacji moich znajomych, ale być może niepotrzebnie martwię się o to na zapas.

Wsparcie Androida i samo zainteresowanie wideo na żywo nie jest przypadkowe. Według statystyk, ponad 50% użytkowników zainteresowanych transmisjami live to posiadacze urządzeń z Androidem, a czas poświęcony na obejrzenie wideo na żywo jest trzykrotnie większy, aniżeli w przypadku zwykłych klipów udostępnianych za pośrednictwem Facebooka. Już teraz można przypuszczać, że następnym etapem rozwoju projektów związanych z wideo będzie zintegrowanie dwóch najlepiej zapowiadających się pomysłów - VR, czyli wideo 360 stopni oraz właśnie transmisje na żywo. Po tym, jak Mark Zuckerberg osobiście potwierdził aspiracje Facebooka na zbudowanie najpopularniejszej platformy i pozostanie liderem branży VR, nie mamy już żadnych wątpliwości co do strategii działań Facebooka na najbliższy okres.

Prawdę mówiąc, takie połączenie uważam za niezwykle atrakcyjne, ponieważ śledzenie wydarzeń na żywo z możliwością oglądania ich niejako z własnej perspektywy i tak dużą swobodą zapowiada się wyśmienicie. Wykonanie musi być jedynie dobre, co sam zamysł, a na podstawie kilku ubiegłych miesięcy w wykonaniu Facebooka nie odczuwam żadnych obaw.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu