Felietony

(Prawie) Jak Animoto tylko bez animacji - Fotocasty.pl

Grzegorz Marczak
(Prawie) Jak Animoto tylko bez animacji - Fotocasty.pl
3

Jest to gościnny wpis ekipy wystartowali.pl serwisu recenzującego ciekawe startupy. Tekst ten ukazał się na wystartowali.pl i na Antyweb. Czy na promocji wąskiego gatunku dziennikarskiego można w internecie zarobić? Twórcy Fotocasty.pl są pewni, że jak najbardziej. Zapraszamy do naszej recenzji n...

Jest to gościnny wpis ekipy wystartowali.pl serwisu recenzującego ciekawe startupy. Tekst ten ukazał się na wystartowali.pl i na Antyweb.

Czy na promocji wąskiego gatunku dziennikarskiego można w internecie zarobić? Twórcy Fotocasty.pl są pewni, że jak najbardziej. Zapraszamy do naszej recenzji niszowego, muzyczno-zdjęciowego serwisu.

Fotocasty.pl to pierwszy polski portal publikujący fotocasty i umożliwiający tworzenie ich online. Stworzyliśmy innowacyjne narzędzie, dzięki któremu możesz tworzyć profesjonalne prezentacje dźwiękowo-fotograficzne - czytamy na stronie serwisu.

Właściciele projektu przekonują, że ich serwis jest doskonałym narzędziem dla radiowców, fotoreporterów, studentów dziennikarstwa, nauczycieli, wykładowców, czy ambitnych twórców multimedialnych. Sam fotocast, pozwalający łączyć dźwięk z fotografią, urasta do rangi „uznawanego coraz częściej za nowy gatunek dziennikarski”.
Serwis zaczął działać na przełomie 2009/2010 ale jego zasadniczy moduł tzn. aplikacja do tworzenia fotocastów online został uruchomiony dosłownie w ostatnich dniach. Aplikacja została wsparta przez PARP tzw. bonem innowacyjnym i wykonali ja specjaliści z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Prace nad samą aplikacją trwały kilka miesięcy, ale jeszcze trwają testy i drobne modyfikacje – mówi nam Sławomir Ostrowski, pomysłodawca serwisu, dziennikarz radiowy i fotografik.

Od podstaw

Twórcy Fotocasty.pl przekonują, że do stworzenia wartościowego projektu niezbędny jest przede wszystkim dobry scenariusz.

Dobrze napisany scenariusz ułatwia pracę zarówno przy montażu dźwięku, jak i samego fotocastu. Scenariusz może mieć formę linii czasu nad którą rozpisujesz poszczególne wątki dźwiękowe. Poniżej linii czasu markujesz kluczowe zdjęcia, które planujesz umieścić w fotocaście – informują.

Równie ważne jak scenariusz są dźwięk i obraz. Na stronach recenzowanego projektu zawarto szereg porad dotyczących najlepszej jakości ścieżki dźwiękowej i oprawy wizualnej (formaty plików, kodowanie dźwięków itp.). Do montażu twórcy polecają bezpłatny program Audacity, a do obróbki grafiki – Gimpa. Warto dodać, że nie jest możliwa projekcja zdjęć bez dźwięku.

Pracując nad ścieżką dźwiękową musisz „myśleć obrazem” i pamiętać, że powinieneś ją w jakiś sposób zilustrować – radzą twórcy.

Do prawidłowego działania aplikacji niezbędna jest instalacji wtyczki Flash, pliki dźwiękowe w formacie mp3 oraz grafiki – optymalnie w rozmiarze 980×653 pikseli (poziome, szersze zostaną automatycznie dopasowane). Po załadowaniu zdjęć i dźwięków na serwer można przystąpić do tworzenia fotocastu.

Technikalia

Praca nad projektem polega na precyzyjnym rozłożeniu zdjęć na osi czasu.

Chwytając za zdjęcie z pulpitu roboczego przenosisz je w wybrane miejscu na osi czasu. Zdjęcia na osi czasu możemy przesuwać w lewo lub w prawo wyznaczając w ten sposób czas jego wyświetlania. Kolejność zdjęć możesz zmieniać przeciągając je na pulpicie – instruują twórcy projektu.

Aplikacja oferuje również opcję Zoom, która umożliwia zastosowanie efektów zbliżania oraz oddalania szczegółów zdjęcia. Możliwe jest także zastosowanie efektu panoramy i pionowego przewijania. Tu również można dane zdjęcie „podlinkować” do dowolnej strony internetowej lub na przykład do kolejnego odcinka fotocastu. W zakładce Zoom mamy także możliwość wyboru przejść pomiędzy zdjęciami.

Ostatnią, czwartą zakładką opcji aplikacji służącej do tworzenia fotocastów jest Info, gdzie można podać tytuł projektu, opis tekstowy, kategorię, słowa kluczowe itp.

Jako autor fotocastu możesz zaproponować administratorowi portalu zdjęcie, które ukaże się na głównej stronie serwisu jako polecane. W tym celu wybieramy ze swych zasobów fotograficznych ciekawą fotografię i oznaczamy sposób kadrowania (trzy możliwości). Zdjęcie to zostanie skadrowane do wymogów portalu i po zaakceptowaniu przez administratora pojawi się na stronie głównej (na tzw. karuzeli) wraz z tytułem fotocastu i pierwszymi słowami z opisu – informują twórcy.

Stworzony projekt można wzbogacać o efekty wizualne np. dodatkowe napisy na zdjęciach. Nasz fotocast można skopiować i umieścić na dowolnej stronie dzięki kodowi <embed>.

Biznes w niszy

A jak twórcy chcą zarabiać? W zgłoszeniu do recenzji przeczytaliśmy, że na reklamach i abonamencie.

Administrator portalu może zastosować automatyczną funkcję dodawania planszy reklamowej do każdego fotocastu – informują twórcy serwisu.

W aplikacji jest możliwość dodawania na końcu fotocastu klikanej planszy reklamowej. Dodaje ją administrator do wszystkich fotocastów jednocześnie. Dodatkowo fotocast można rozpocząć reklamą dźwiękowo-fotograficzną – składa ją administrator – uzupełnia Sławomir Ostrowski.

Z Fotocasty.pl bezpłatnie korzystać mogą twórcy niewykorzystujący fotocastów do celów komercyjnych. Fotocasty zawierające logo np. sponsora, reklamy dźwiękowe i graficzne uznawane są za komercyjne.

Za komercyjne uznajemy także fotocasty zrealizowane przez indywidualnych Twórców, ale wyświetlane (poprzez przeniesienie kodu – embed) na stronach nastawionych na zysk – informują twórcy.

Dostęp do aplikacji na zasadach komercyjnych ustalany jest w drodze indywidualnych negocjacji. Opcja taka przeznaczona jest głównie dla agencji reklamowych, redakcji prasowych, rozgłośni radiowych itp.

Abonament ustalany jest indywidualnie, ale w tej chwili trwają dopiero przymiarki do cennika. Musimy zorientować się jak duży ruch generuje pokaz fotocastów. Z pierwszych obserwacji wynika, ze ruch będzie duży co będzie miało znaczący wpływ na koszta hostingu, łączy itp. Klient (np. redakcja, agencja reklamowa) uzyskuje możliwość tworzenia fotocastu i poprzez przeniesienie kodu może go opublikować na swojej stronie –mówi pan Sławomir.

Wśród planów na najbliższą przyszłość wymieniane jest przede wszystkim dopracowanie aplikacji do tworzenia fotocastów online. Twórcy poszukują również zleceniodawców produkcji fotocastów.

Zapytaliśmy na koniec o definicję sukcesu Fotocasty.pl.

Raczej nie zależy nam na dużej liczbie indywidualnych użytkowników publikujących prezentacje. Liczymy na ambitnych twórców, a komercyjnie np. na redakcje radiowe, prasowe, agencje reklamowe, które otrzymują narzędzie do tworzenia fotocastów z możliwością publikowania ich na swojej stronie – mówi Sławomir Ostrowski.

Archiwa radiowe są pełne interesujących dźwięków, które można uatrakcyjnić dodając do nich fotografie. Redakcje prasowe maja masę świetnych zdjęć, które można wzbogacić dźwiękiem. Fotocasty dają drugie życie materiałom archiwalnym – dodaje.

Komentarz eksperta:

Na temat Fotocasty.pl wypowiada się Tomasz Woźniak z Business Angel Seedfund:

Pierwsza myśl, która mi przyszła do głowy po wejściu na Fotocasty.pl to – „O! Wreszcie ktoś z Polski zrobił naszeAnimoto!”.

Entuzjazm jednak szybko opadł – serwis oferuje możliwość tworzenia fotocastów, czyli galerii zdjęć z podłożoną pod nie muzyką lub plikiem audio (np. z wystąpieniem danej osoby). Zdjęcia te są układane ręcznie przy pomocy aplikacji flashowej, dokładany jest plik dźwiękowy a całość prezentowana w zgrabnym flashu, który można sobie umieścić na własnej stronie i na Fotocasty.pl.

Czyli trochę taka outsource’owana galeria zdjęć z podkładem muzycznym.

Ciekawie zrobiona jest aplikacja do generowania fotocastów – mamy możliwość ułożenia kolejności zdjęć, podkładu muzycznego, ustawienia zooma… ale… czemu to się nie dzieje automatycznie? Na tym według mnie polega siła animoto.com – wrzucam zdjęcia, wybieram muzykę, system analizuje dźwięki i tak je ustawia, by stworzyły dynamiczny teledysk. Ta funkcjonalność została doceniona też przez inwestorów amerykańskich (animato otrzymało 4.4 mln dolarów w drugiej rundzie finansowania).

Patrząc na rynek portali i serwisów – Rzeczpospolita, Przekrój, Polityka (ta ostatnia z Fotokasty.pl) publikuje u siebie na stronach testowe fotocasty, ale robią to na własny rachunek w moim odczuciu wartość dodana oferowana przez Fotocasty.pl jest zbyt mała w obecnym momencie – może warto pomyśleć o stworzeniu dodatkowych funkcjonalnościach uatrakcyjniających pokazów slajdów, których potencjalni klienci (np. portale) nie będą w stanie w szybkim czasie zrobić samemu?

Okiem redakcji wystartowali.pl:

Sylwester: ceramika i fotocasty

Dźwięczna nazwa, ciekawa koncepcja, dobre wykonanie – taki pomysł mają twórcy fotocasty.pl. Wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze. Jednak z mojego punktu widzenia brakuje najważniejszej informacji – dla kogo jest usługa i jakie może mieć korzyści. Pierwsza grafika, czy też slajd dla mnie jest mocno mylący „Raku to specjalny piec do wypalania ceramiki”. Byłem pewien, że trafiłem na serwis hobbystyczny, gdzie będę mógł również kupić ręcznie wyrabiane produkty ceramiczne. Zdecydowanie brakuje swego rodzaju sloganu mówiącego użytkownikowi co tu znajdzie, nie mówiąc już o wyjaśnieniu pojęcia „fotocasty”.

Wygląd serwisu jest dobrze dopasowany i jeśli już wiemy o czym jest serwis to zarówno osoby tworzące jak i oglądające bez problemu będą sprawnie poruszać się w serwisie. Warto podkreślić, że tworzenie fotocastów na wysokim poziomie to nie tylko sprawne narzędzia, ale również wiedza z tego zakresu – tutaj niestety nie znajdziemy rozbudowanej pomocy u autorów. Szkoda. Blog (może fotocast?) z poradami na pewno przyczyniłby się do rozpowszechnienia serwisu.

biznes? Opcje jakie oferuje fotocasty.pl dają pewne możliwości zarobku. Idealnym rozszerzeniem wydaje się być jednak świadczenie profesjonalnych usług tworzenia fotocastów dla firm. Nie wiem czy jest sens zamieszczania reklamy w tego rodzaju serwisie, potencjalne przychody będą zdecydowanie niższe niż koszty utrzymania – moja propozycja: twórzcie fotocasty na zamówienie.

Trzymam kciuki za dalsze pomysły i rozwój serwisu!

Dawid: dziennikarski klimat

Fotocasty.pl przyciągnęły naszą uwagę ciekawą stroną główną i dość wąskim tematem. Fotocasty. Hmm… Z czym to się je?

Kilka minut spędzonych na stronie i wiemy już: pomysł ciekawy, warty uwagi, ale co ze stroną biznesową? Przecież w naszych recenzjach odgrywa ona kluczową rolę. Stwierdziliśmy w redakcyjnym gronie, że spróbujemy się jej przyjrzeć nieco bliżej.

Na początek jednak kilka uwag dotyczących wykonania serwisu. Fotocasty.pl może się podobać. Dłuższa chwila i zaczynają mnie jednak drażnić mniej lub bardziej ważne drobnostki. Kuleje poprawność tekstów pisanych (interpunkcja, czasem nawet ortografia – nie boli poprosić jakiegoś dobrego redaktora by zrobił nam korektę). Link do strony głównej czasem nazywa się „home”, czasem „start”. Kontakt z twórcami serwisu jest dość trudny. „Adres poczty elektronicznej: e-mail: okm@sprint.com.pl” to chyba jednak trochę za mało.

To są jednak rzeczy stosunkowo łatwe do poprawienia. Warto wspomnieć o samej aplikacji. No właśnie. Twórcy serwisu ogromną uwagę poświęcają „dziennikarskiemu klimatowi” Fotocasty.pl. Mnie się to podoba. Jednak aplikacja, która oczywiście działa dokładnie tak, jak jest opisana, powinna w takim przypadku oferować o wiele bardziej zaawansowane funkcje obróbki materiału. Tu w zasadzie ograniczamy się tylko do wgrania zdjęć i dźwięku oraz odpowiedniego ich ustawienia w czasie. Jako profesjonalista oczekiwałbym (i czekam!) na więcej. Ot, na przykład prosta rzecz -możliwość wklejania zrobionych fotocastów w różnych wielkościach.

Czy w takiej niszy można zarobić? Z pewnością. Wszystko zależy od tego, czy twórcy Fotocasty.pl przekonają do siebie profesjonalistów i znajdą – może tak jak proponuje Sylwester? – sposób na dodatkową monetyzację. Czas pokaże.


Wpis pochodzi z serwisu wystartowali.pl. Celem Wystartowali.pl jest rzetelne recenzowanie polskich projektów internetowych oraz informowanie o startupach z całego świata. Naszą przewagą jest oryginalność i wysoka jakość prezentowanych treści oraz bezpośredni kontakt z twórcami.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Startup