Felietony

Prawa strona Facebooka

Grzegorz Marczak
Prawa strona Facebooka
9

Autorem artykułu jest Jacek Ambrosiewicz. Prawa strona Facebooka już nie wystarcza reklamodawcom. A może nie jest wystarczająca dla Marka Zuckerberga? Tak czy owak, największy portal społecznościowy wprowadza nowe formy reklamowe. Jak je rozróżnić i z czym je się je? Tak zwana prawa strona Fac...

Autorem artykułu jest Jacek Ambrosiewicz.

Prawa strona Facebooka już nie wystarcza reklamodawcom. A może nie jest wystarczająca dla Marka Zuckerberga? Tak czy owak, największy portal społecznościowy wprowadza nowe formy reklamowe. Jak je rozróżnić i z czym je się je?

Tak zwana prawa strona Facebooka ma się coraz gorzej. Nawet przeniesienie czatu i tickera na prawą stronę nie pomaga w podniesieniu wartości CTR, które momentami lecą na łeb na szyje. I oczywiście, nikt z wewnątrz portalu się do tego nie przyzna, od dawna szukano sposobu na pokazanie reklamodawcom, że Facebook potrafi sprzedawać. Wybór padł na nasz News Feed, czyli strumień informacji. Dlaczego? Już w styczniu BuddyMedia raportowało, że 27% czasu poświęcanego na Facebook, spędzaliśmy właśnie w tym miejscu. To właśnie tutaj czekamy na nowości od naszych znajomych i firm, które śledzimy. I w przeciwieństwie do Twittera, nie widzimy wszystkiego co jest publikowane, więc dlaczego firmy nie miałyby płacić za możliwość pokazania się użytkownikom?

Oczywiście nie będą się nam pokazywać reklamy tradycyjne, a jedynie treści dostępne na fanpage’ach reklamodawców (musisz mieć fanpage, by się reklamować w News Feedzie stacjonarnym). Tak więc mamy do wyboru promowanie postu, promowanie zalajkowania strony oraz promowanie aplikacji. Dwa pierwsze formaty są dostępne w prawym pasku oraz w strumieniach mobilnych i stacjonarnych. Reklama instalacji aplikacji będzie reklamą tylko na urządzenia mobilne i aktualnie jest w fazie testów - swojego czasu można było wyłapać w Polsce Deezera, a ostatnio Zynga Poker. Dodatkowo reklamę postu możemy targetować na stronę wylogowania (w zeszły piątek Virgin Mobile).

Ciekawostką jest wynik sponsorowany, czyli wpłacanie dolarów, by nasz Fanpage pojawiał się w wynikach wyszukiwania. I ma to sens, bo całkiem sporo jest stron fakeowych, które zgarniają fanów, tylko dlatego, że nazwa jest podobna. Moim zdaniem lepiej sprawdzałby się mechanizm dostępny na Google+, czyli weryfikowane strony firmowe, które miałyby możliwości tej formy reklamy.

Pozostaje pytanie, jak to wszystko zostanie odebrane przez użytkowników. Bo strach był, ale raczej ujdzie to portalowi na sucho. Większe bunty widziałem przy pojawieniu się timeline. Dlaczego? Bo ta zmiana była bardziej rzucająca się w oczy. Użytkownicy mają polajkowanych takie pokłosie stron, że sami często nie pamiętają, co lubią. To otwiera dość duże możliwości reklamowe. I na tą chwilę raczej buntu nie będzie, bo z tej oferty korzystają znane marki, które mogą sobie pozwolić na eksperymentowanie. HBO, czy AXN to wierzchołek góry lodowej, ale też znane i lubiane marki, które pojawiając się w strumieniu nie wywołują u nas złych emocji.

Jednak w momencie popularyzacji tej formy reklamy zaczną nam się wyświetlać informację o lepszych modelach ubikacji, czy nowy smak suszonego buraka może się zacząć mały burdel. Będzie oznaczanie jako spam, a w komentarzach pod sponsorowaną treścią może się zrobić nieciekawie. Tutaj duże wyzwanie dla marketerów, by dobrze targetować te treści, bo puszczanie wszystkie na 16+ jeszcze rzadko komu przynosi dobre rezultaty.

Ale oczywiście nie jest tak różowo jak się może wydawać. Mimo wielu zalet tej formy reklamowej, są też minusy. Jeżeli użytkownicy uodparniają się na treści reklamowe w jakiejkolwiek formie, to mogą też wzmocnić przeciwko strumieniowi informacji. Pojawią się zewnętrzne aplikacje wyświetlające tylko treści darmowe, lub wtyczki do Chrome blokujące wpisy z dodatkiem “sponsored”. Najczarniejszym i najmniej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się jednak moment, gdy użytkownicy przestaną korzystać z News Feeda, bo jest za dużo treści płatnych, lub są one mało atrakcyjne dla użytkownika.

Nowe formy reklamowe na Facebooku, to nie jest zapowiedź zmian, ale dalsza ewolucja portalu. Reklamy musiały ewoluować i stać się bardziej interaktywne, bo jakby można było mówić o innowacyjności społecznościowego giganta, jeżeli reklama była by tylko grafiką i tekstem. Treści sponsorowane to świetny krok do przodu pokazujący, że Facebook nadal będzie się rozwijał i przynosił coraz większe zyski. Ale nie martwcie się i nie smućcie - prawy pasek reklamowy nigdzie się nie rusza i raczej będzie miał się dobrze. Nie każda firma ma fanpage, ale prawie każda ma swoją zewnętrzną stronę internetową. Ich rozwój też jest zaplanowany, ale o tym wkrótce.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu