Felietony

Powrót do przeszłości... na widelec OpenFiesta.com

Maciej Oleksy
Powrót do przeszłości... na widelec OpenFiesta.com
25

Autor prowadzi blog - ProductLabs.co Co jakiś czas czytacie wpisy o nowych polskich startupach. Postanowiłem sobie pokopać w archiwum i zobaczyć jak się miewają niektóre ze wspaniałych, zaprezentowanych jakiś czas temu idei. Zakręćmy kołem jak Pijanowski, pada na OpenFiesta.com (info o uruchomieniu...

Autor prowadzi blog - ProductLabs.co
Co jakiś czas czytacie wpisy o nowych polskich startupach. Postanowiłem sobie pokopać w archiwum i zobaczyć jak się miewają niektóre ze wspaniałych, zaprezentowanych jakiś czas temu idei. Zakręćmy kołem jak Pijanowski, pada na OpenFiesta.com (info o uruchomieniu 25 marca 2011). Co słychać dzisiaj w serwisie z perspektywy potencjalnego użytkownika?

Pod koniec roku 2010 trafiłem na serwis GrubWithUs.com (wtedy adres to był GrubWith.us). Świetna i świeża idea mająca na celu organizowanie spotkań ludzi, którzy chcą się poznać... w restauracjach na wspólnym lunchu. Pierwszy zapłacę i poznam nowych ludzi z okolicy przy smacznym posiłku! Monetyzacja oparta o prowizję od restauracji. W pierwszym zamierzeniu dedykowana osobom, które dopiero co przeprowadziły się w nowe miejsce.

Marzec 2011, W Polsce pojawia się serwis OpenFiesta. Profil zbliżony do powyższego (nie sugeruję klonowania) z ta różnicą, że posiłki mają się odbywać w mieszkaniach uczestników podczas wspólnych obiado-kolacji. Rejestracja tylko po FB. Model biznesowy - brak. Działanie, według deklaracji, non-profit. Wchodzę dzisiaj, stronka ma identyczną zawartość jak rok temu, rejestracja niemożliwa (błąd), ruch sprawdzony we wszelkich narzędziach - zerowy. Widać nastąpiła śmierć, a plakietka "Beta" wtopiła się w logo na amen.

Co łączy te dwa serwisy? Idea. Co poza tym? Nic. GrubWithUs pokazuje, że tworzenie serwisu to nie produkowanie "samograja" (publikacja i czekanie na cud), ale to jego bezustanny rozwój i dbanie jak o dziecko. Liczba zmian wprowadzanych przy tak prostej usłudze robi wrażenie. Pomimo wciąż niewielkiego ruchu, serwis żyje i dalej próbuje swoich sił (celowo nie prezentuję super udanego serwisu z milionowym MAU). Miesięcznie jest 20-50 grupowych posiłków w największych miastach, które są regularnie wykupowane. Widać, że dalej szukają efektywnego sposobu funkcjonowania jako biznes. Według raportu Start Genome faza walidacji produktu na rynku trwa często prawie 2 lata. Do tego GrubWithUs zanim dostał dofinansowanie działał 1,5 roku i założyciele za swoje pieniądze zrobili wszystko aby na nie zasłużyć. Mit o tym, że tylko w Stanach dostaje się dofinansowanie, jest prawdziwy w niewielkiej części przypadków.

OpenFiesta jest przykładem dokładnie odwrotnych działań. Nie przekonuje mnie tłumaczenie "bo non-profit". Startupy amerykańskie starają się ogłaszać w razie porażki "zamykamy, trudno, nie udało się" lub przekształcają produkt w coś innego (pivot). Przynajmniej nie ma śmiecenia wydmuszkami w sieci. W Polsce (Europie?) zapał jest słomiany. Wielkie uruchomienie, fanfary, a jak się sama nie zrobi "druga Nasza Klasa", to wszystkim nastrój siada i startupowe dziecko zostaje porzucone.

Jak widać wielka idea i mega-szybki development to prawdopodobieństwo sukcesu mierzone w promilach. Wytrwałość, wiara w pomysł, otwartość na konstruktywną krytykę, cykliczna weryfikacja pomysłu i odwaga do przekształceń to podstawy. Wygrywają Ci co myślą wielką ideą ale działają małymi kroczkami, niestrudzeni i uczący się na porażkach. Gotowi słuchać, zmieniać i ulepszać. Tym razem zaliczyliśmy przepaść. Wkrótce dalsze oceny, mam nadzieję, napawające optymizmem.

PS. Do twórców OpenFiesta, nic nie ma. Nie znam ich. Ruletka padła na Wasz produkt. No a kolejne widmo straszące w sieci to fakt. Niestety.

Autor prowadzi blog - ProductLabs.co
y

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

maciej oleksy