Mobile

Powietrze, ruch, Wi-Fi – poszukiwania źródła energii trwają. Apple, Google i inni już nad tym pracują

Konrad Kozłowski
Powietrze, ruch, Wi-Fi – poszukiwania źródła energii trwają. Apple, Google i inni już nad tym pracują
10

Mija południe, a wskaźnik poziomu naładowania baterii informuje Was o zużyciu prawie połowy zapasu energii? Taka sytuacja nie jest obca użytkownikom smartfonów, szczególnie tym, którzy po wyjściu z domu, pracy, szkoły w pełni wykorzystują potencjał "małych komputerów". Pocieszyć nas może fakt prowad...

Mija południe, a wskaźnik poziomu naładowania baterii informuje Was o zużyciu prawie połowy zapasu energii? Taka sytuacja nie jest obca użytkownikom smartfonów, szczególnie tym, którzy po wyjściu z domu, pracy, szkoły w pełni wykorzystują potencjał "małych komputerów". Pocieszyć nas może fakt prowadzonych prac, mających na celu zmianę tego stanu rzeczy.

Przenośna ładowarka i kabelek towarzyszą mi niemal zawsze i wszędzie - podobnie jak telefon. Po inwestycji w smartfona nie mam bowiem zamiaru rezygnować z jego możliwości z powodu dużego prawdopodobieństwa wyczerpania się baterii przed moim powrotem do domu. Gdy mam możliwość podłączenia go do gniazdka lub jednego z portów komputera, prawie zawsze to robię. Jeżeli muszę, polegam jedynie na dodatkowej baterii i ładuję telefon "w locie". Przywykłem do takiego stanu rzeczy, jak zapewne większość z Was. Przyzwyczailiśmy się, że kolejne generacje urządzeń dysponują lepszymi specyfikacjami, lecz czas pracy na baterii pozostaje ten sam lub ulega nieznacznemu wydłużeniu. Bardzo trafnie zostało to ujęte w artykule New York Times'a: "

Pomimo, że w ciągu ostatnich kilku lat układy ("chips") stały się dwukrotnie szybsze, a ekrany znacznie jaśniejsze i wyraźniejsze, technologia wykorzystywana w bateriach utknęła w 20-tym wieku.

Być może autor tych słów nieco przerysował aktualną sytuację, ponieważ pozbyliśmy się efektu pamięciowego i udaje nam się pomieścić większą ilość energii w bateriach o tym samym rozmiarze, to niestety do tak zwanej "rewolucji" jest jeszcze bardzo daleko, a na horyzoncie pojawiają się przecież kolejne gadżety "głodne" energii.

Nie może być mowy o czym innym niż technologiach ubieranych. Opaski, smartwatche i okulary przykuwają coraz to większe zainteresowanie, a najbliższe 12 miesięcy ma być przełomem w tej kategorii urządzeń. Kto jednak zdecyduje się na zakup któregokolwiek z nich, jeżeli czytając informacje o urządzeniu dowie się, że po kilku godzinach będzie musiał go zdjąć i podłączyć do ładowania. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat poznaliśmy wiele informacji wskazujących, że każdy z gigantów (Google, Apple i Microsoft) oraz wiele innych firm szykuje debiut swojego gadżetu. Google ma już za sobą rozdział okularów, lecz zegarek oparty o (zmodyfikowany) system Android nie byłby niespodzianką. Microsoft również pracuje nad urządzeniem umieszczanym na nadgarstku, zaś o legendarnym już iWatchu od Apple mówi się ostatnio coraz więcej.

Ekran o zaokrąglonym kształcie, który znaleźć ma się w przed chwilą wspomnianym gadżecie, pełniłby jeszcze jedną funkcję. Dzięki dodatkowej warstwie, ładowanie urządzenia odbywałoby się za pomocą energii słonecznej. Umieszczenie podobnego rozwiązania w iPhonie i iPodach było brane pod uwagę, ale ze względu na fakt, iż przez większość czasu znajdują się one w naszych kieszeniach lub torbach, zmiana nie byłaby tak znaczna. Apple testowało (testuje?) także obecny już na rynku sposób ładowania bezprzewodowego, znany głównie dzięki smartfonom Lumia. Kolejnym pomysłem jest wykorzystanie ruchu (ramienia, nadgarstka) jako źródła energii, co również znajduje już zastosowanie w wielu modelach zegarków.

W tym wyścigu biorą udział także Google, Samsung oraz niezliczona ilość mniejszych firm lub zespołów, w tym uniwersyteckich. Start-up uBeam, mający poparcie między innymi Yahoo, pracuje nad stworzeniem systemu pozwalającego uzyskiwać energię z powietrza. Badacze z Uniwersity of Washington próbują wykorzystać obecne już niemal wszędzie sygnały - na przykład Wi-Fi, sieci komórkowych czy telewizyjne. Takie pomysły wydają się teraz raczej nierealnymi propozycjami, szczególnie jeśli chodzi o rynek konsumencki i masową sprzedaż wyposażonych w te technologie urządzeń. Nie mniej, warto im kibicować i śledzić ich rozwój, bo przełom może być tuż za rogiem.

Foto Smartphone battery life via Shutterstock

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu