Felietony

Portale nie boją się kryzysu - najwyżej nic się nie zmieni

Grzegorz Marczak
Portale nie boją się kryzysu - najwyżej nic się nie zmieni
5

Fragment z dzielniejszego artykułu z gazetaprawna.pl: Duże portale mają dużą przewagę, co w trudnych czasach będzie procentować. Z kryzysu wyjdą więc obronną ręką, a niektóre jeszcze się umocnią. Ale internet jest tak nieprzewidywalną branżą, że wcale się nie zdziwię, jeśli w tym kryzysie pojawi si...

Fragment z dzielniejszego artykułu z gazetaprawna.pl:

Duże portale mają dużą przewagę, co w trudnych czasach będzie procentować. Z kryzysu wyjdą więc obronną ręką, a niektóre jeszcze się umocnią. Ale internet jest tak nieprzewidywalną branżą, że wcale się nie zdziwię, jeśli w tym kryzysie pojawi się kolejny projekt o potencjale Naszej-klasy - powiedział Andrzej Garapich, prezes spółki Polskie Badania Internetu.

Co ciekawe, wszyscy mówią o licznych projektach jakie będą realizowane w tym roku, wszyscy też są pewni swoich możliwości i dumnie wypinają pierś pokazując jak bardzo realny jest ten optymistyczny przekaz. I powiem szczerze, że dobrze. Wolę taką postawę niż chwalenie się wynikami redukcji etatów czy też pokazywanie inwestorom gdzie jeszcze można ograniczyć koszty.

W czasach recesji wielu zapomina o tym, że pieniądze zarabia się nie przez redukcje i optymalizacje ale przez inwestycje i ryzyko związane z nowymi wyzwaniami. Zastanawiam się tylko do kogo jest skierowany taki PR-owy przekaz jaki mogliśmy dzisiaj przeczytać? Z pewnością klienci portali, domy mediowe i indywidualni reklamodawcy dobrze wiedzą czy i jak kryzys wpływ na ich budżety i możliwości. Może jest to dodawanie sobie otuchy i jednocześnie stroszenie piórek przed konkurencją.

Prezes PBI mówi, że jak jest się dużym to jest się dużym i silnym. I pewnie jest w tym sporo racji i pewnie AOL czy Yahoo też tak myśleli kilka lat temu. Nie jestem też przekonany co do tej zapowiadanej dynamiki zmian w portalach, patrząc na poprzednie lata i na wykresy nie widać specjalnie zaciętej walki między największymi graczami. Wiem, wiem ciężko jest, wszyscy wszystkich obserwują i trudno zrobić coś zaskakującego (chociaż niektórym się udaje).

Gdyby chcieć wymienić najciekawsze produkcje portali z roku 2008 to chyba miałbym problem i musiał bym dobrze poszukać który serwis był kiedy stworzony bo mam wrażenie, że w ubiegłym roku nic dużego i znaczącego nie powstało. Także z tym kryzysem i powstaniem drugiej Naszej Klasy był bym bardzo ostrożny. Nasza Klasa nie powstała podczas kryzysu i właściwie kryzys nie miał by nic wspólnego z NK. Jedynie co można zrobić kiedy powstanie kolejny tego typu hit w Polsce to odpowiednio wcześnie złożyć odpowiednią ofertę.

W artykule mówi się też o przejęciach i zakupach - trzeb będzie jednak spędzić trochę czasu na szukaniu bo niezależnych rodzynków na naszym rynku jest niewiele a kandydatów którzy szukają możliwości inwestycji mimo kryzysu ciągle przyrasta (nawet z za granicy). Co więc zrobią portale? Wydzielą spółki które będą zajmowały się inwestycjami (VC), których przedstawicieli zaczniemy spotykać na Aulach i innych Barcampach? Myślę, że euforia związana z nazwą "inwestor" czy "VC" na wizytówce już dawno minęła a kandydat z potencjałem na rozwój będzie mógł wybierać między inwestorami.

Nie jest też tak, że portale nie mogą - wręcz przeciwnie mogą bardzo dużo i czasami to pokazują. Pytanie tylko czy potrafią dużo więcej? Newsy i strona główna na pewno bardzo absorbują a do tego aby stworzyć coś od podstaw, coś zupełnie nowego potrzebne jest spore zaangażowanie i duża dawka determinacji (charakterystyczna dla młodych startupów).

Czekam więc z niecierpliwością na te wszystkie zapowiedziane aktywności naszej czołówki megapanelu. Mam nadzieję, że poczujemy wreszcie tę rywalizację o użytkownika i wszyscy gracze pokażą wolę walki. Jeśli jednak tak się nie stanie to każdy ma już zapewnioną odpowiednią pozycję w znanej nam wszystkim tabelce, zyski i koszty są raczej do przewidzenia i najwyżej gdzieś tam trzeba będzie zacisnąć pasa.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu