
Polski Ursus chce być jak Tesla. Ambicje wysokie, ale czy to wystarczy?
W wypowiedzi dla serwisu WP Money, prezes Ursusa, Karol Zarajczyk stwierdził, iż marka Ursus może trafić również na samochody osobowe. Rewolucja w tym zakresie – dotycząca oczywiście samochodów wykorzystujących elektryczność jako „paliwo”. Co więcej, jest to korzystne dla tego producenta dlatego, że wyprodukowanie odpowiedniego silnika spalinowego (takiego, który spełnia normy spalania) to problem – zarówno od strony technicznej, jak i ekonomicznej. To warunkuje przymus poszukiwania alternatyw, a te jasno wskazują na możliwość wzięcia się za elektryki.
Pytanie tylko, w jaki sposób Ursus chce walczyć z dużymi koncernami, które już teraz oglądają się za odpowiednimi technologiami pozwalającymi na tworzenie dobrych i relatywnie niedrogich samochodów elektrycznych. Nie wiadomo, gdzie miałby się znaleźć na nie rynek zbytu i o jakim spektrum czasowym mówimy. Jeżeli jednak Ursus poważnie myśli o tym, by wejść w ten segment motoryzacji, to musi mieć na to jakiś plan. Szczególnie, że jak Antyweb wykazał w innym tekście – następuje płynne przejście między technologią spalinową, a elektryczną w samochodach osobowych, a katalizatorem tejże była właśnie Tesla, która odwróciła wszystko do góry nogami. A i nie należy zapominać, że przejście na samochody elektryczne jest przymusem – ropa nie jest odnawialnym źródłem energii i kiedyś się skończy. Pytanie tylko, co potem? Samochody elektryczne wydają się być odpowiedzią na większość pojawiających się przy tym pytań.
Więcej z kategorii Motoryzacja:
- Nowy Mercedes GLA debiutuje w internecie, zyskał sporo miejsca w środku
- Audi odświeża RS5 Sportback i Coupe, czarne reflektory nadają charakteru
- Walczymy o baterie dla elektryków. Unia Europejska nam pomoże
- Ten to się wozi. No, ale kto bogatemu zabroni?
- Mercedes-AMG One z silnikiem z F1 nabiera coraz realniejszych kształtów