Autopilot Tesli przekroczył prędkość na autostradzie
Funkcjonariusze policji pilnujący ruchu na autostradzie dostali zgłoszenie o samochodzie poruszającym się zbyt szybko. Tesla Model S jechała z prędkością 140 km/h na odcinku, gdzie ograniczenie wynosi 110 km/h. Co ciekawe, gdy policjanci włączyli sygnały świetlne i auta jadące przed Teslą zjechały z zajmowanego przez nią pasa, auto przyśpieszyło do 150 km/h. To jednak nie było najdziwniejsze, gdy policyjny samochód zrównał się z Teslą okazało się, że za kierownicą nikogo nie ma.
Jak się później okazało zarówno kierowca jak i pasażer smacznie sobie spali na w pełni rozłożonych siedzeniach. Prawdopodobnie dopiero sygnał dźwiękowy sprawił, że 20-letni kierowca się obudził i zatrzymał auto na poboczu. W związku z przekroczeniem prędkości został na niego nałożony mandat i zatrzymano mu prawo jazdy na 24 godziny. Na tym jednak ta historia się nie skończy, bo za sprowadzenie zagrożenia w ruchu lądowym będzie musiał odpowiedzieć również przed sądem.
Nie jest to pierwszy, ani zapewne ostatni przypadek tego typu. Rok temu podobna sytuacja miała miejsce w Stanach Zjednoczonych i została nawet uwieczniona na wideo.
A man says he was driving on an interstate in Massachusetts when he noticed a @Tesla with its driver and passenger both asleep. 😮
Details: https://t.co/wwEKYiKTek pic.twitter.com/k0CYVCGyqL— NBC DFW (@NBCDFW) September 10, 2019
Autopilot to system wspomagający, a nie autonomiczny
Teoretycznie Autopilot w samochodach Tesla jest tylko narzędziem wspomagającym kierowcę. Nadal wymagane jest jego pełna uwaga, a jeśli nie trzyma kierownicy to samochód najpierw wyemituje sygnały ostrzegawcze, a przy braku reakcji samoczynnie zatrzyma się na poboczu. Nie jest jednak tajemnicą, że na rynku są już dostępne rozwiązania, które skutecznie pozwalają ominąć te ograniczenia, czego efektem są sytuacje jak ta opisana powyżej.
Nie wiem co motywuje do takiego zachowania u kierowcy, jeśli był tak zmęczony, że musiał się przespać, to może nie powinien wybierać się w podróż? Autopilot w większości przypadków sobie poradzi, ale nie jest jeszcze narzędziem bezbłędnym i podjęcie ryzyka wydaje się mocno nieodpowiedzialne. Tak samo jak ustawienie prędkości na sporo powyżej dopuszczalnego limitu. Skoro jednak posiadał system, który oszukuje czujniki w samochodzie, to nie był to pewnie pierwszy raz…
źródło: CBC
Więcej z kategorii Motoryzacja:
- Startup Ample opracował system baterii samochodowych, który Tesla porzuciła
- Nowy Nissan Qashqai – wykończenie wnętrza i kilka ciekawostek na temat wyposażenia
- Opel Mokka-e – stylowy SUV z elektrycznym napędem. Pierwsza jazda próbna
- Elektryczne Volvo C40 Recharge: 408 KM, 420 km zasięgu i do kupienia tylko online
- Elektryczny Citroen e-C4: komfortowo, wygodnie i stylowo. Test