Felietony

Pocket (Read It Later) ma już 6 milionów użytkowników. Rebranding zdecydowanie pomógł

Jan Rybczyński
Pocket (Read It Later) ma już 6 milionów użytkowników. Rebranding zdecydowanie pomógł
9

Pocket, to jeden z wielu serwisów, który umożliwia zapisanie treści "na potem". Wróć, w zasadzie to jedyny tego rodzaju serwis, bo oprócz tekstów pozwala zapisać na później również obrazy i filmy. Dokładnie temu służył rebranding, Read it Later kojarzyło się tylko z czytaniem, podczas gdy Pocket ma...

Pocket, to jeden z wielu serwisów, który umożliwia zapisanie treści "na potem". Wróć, w zasadzie to jedyny tego rodzaju serwis, bo oprócz tekstów pozwala zapisać na później również obrazy i filmy. Dokładnie temu służył rebranding, Read it Later kojarzyło się tylko z czytaniem, podczas gdy Pocket ma wymiar znacznie bardziej uniwersalny. Czy to był ruch w dobrym kierunku? O tak! Od kwietnia, kiedy to nastąpiła zmiana nazwy serwisu, czyli zaledwie trzy miesiące temu, przybyło półtora miliona użytkowników i w sumie jest ich obecnie 6 milionów. Dziennie do Pocket zapisywanych jest milion nowych rzeczy.

Obecnie jest również zapisywane dwa razy więcej filmów, niż maiło to miejsce za czasów RiL. Muszę przyznać, że stara wersja Read It Later nie przypadła mi do gustu zupełnie. Miałem nawet wykupioną wersję płatną na iPadzie (teraz aplikacja Pocket jest darmowa dla wszystkich), ale niechętnie z niej korzystałem. Zapisywałem głównie teksty, a tutaj lepiej spisywał się Instapaper. Jednak po aktualizacji przekonałem się do Pocket całkowicie i stanowi moją główną bazę wszystkich rzeczy do zobaczenia na później, na tablecie i telefonie. Na tych platformach Pocket spisuje się świetnie.

Niestety na chwilę obecną brakuje wsparcia dla czytników. Nie ma możliwości przesłania zapisanych tekstów w formie .mobi na czytnik Kindle, czy choćby możliwości zapisania w formie ePub na dysku komputera. To chyba jedyna rzecz, której mi brakuje. Tym czasem do wysyłania tekstów na Kindle służy mi Klip.me, który przypadł mi do gustu znacznie bardziej, niż Instapaper, głównie za sprawą, że jest nastawiony na wysyłanie tekstów na żądanie, podczas gdy Instapaper wysyła teksty regularnie i kiedy mam dłuższą przerwę w czytaniu, gromadzi się cała lista małych plików, zamiast jednego dużego. Co prawda Instapaper też potrafi wysyłać na żądanie, ale jest to mniej wygodne niż w przypadku Klip.me.

Ponieważ Pocket zdobył 5 mln $ dolarów w drugiej rundzie dofinansowania, jest duża szansa na to, że zobaczymy jeszcze wiele usprawnień, tym bardziej, że jak sam twórca Pocketa mówi, duża część funduszy z pierwszej rundy, na której udało się zebrać 2 mln $ nie została jeszcze wykorzystana.

Co jest zatem priorytetem dla Pocket obecnie? W wywiadzie dla serwisu The Next Web, Nate Weiner zwraca uwagę, że najistotniejszym czynnikiem dla serwisu zapisującego teksty i multimedia, jest dostępność na jak największej liczbie platform. Dlatego rozwiązanie Apple - Reading List, nie zdobyło znaczącej popularności, dlatego również wielcy gracze, jak Google nie mają wielkich szans na sukces w tym biznesie. Już w tej chwili Pocket dostępny jest na iOS, Androidzie, Kindle Fire i w przeglądarce. Wspiera również 350 aplikacji firm trzecich. Mimo to głównym zadaniem stającym przed Pocket jest ekspansja na nowe platformy, w tym również na przyszłe, inteligentne telewizory, gdzie stara nazwa Read It Later brzmiałaby co najmniej dziwnie.

Każdemu, kto jeszcze Pocketa nie zna, lub testował Read It Later i się zniechęcił, polecam wypróbować to odświeżone rozwiązanie. W przeglądarce, na tabletach i telefonach spisuje się naprawdę nieźle. Miłośnicy czytników muszą skorzystać z jakiegoś serwisu uzupełniającego.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu