Samsung

Mój problem z Samsungiem to coraz większa liczba urządzeń które trudno odróżnić

Maciej Sikorski
Mój problem z Samsungiem to coraz większa liczba urządzeń które trudno odróżnić
22

Dwa tygodnie temu Tomasz pisał o nowym smartfonie Samsunga, modelu Alpha, który od dawna przewijał się w branżowych plotkach. W tekście pojawiła się opinia, że model może otwierać nowy rozdział w historii producenta i będzie czymś więcej, niż tylko eksperymentem, odszczepieńcem w "plastikowej" oferc...

Dwa tygodnie temu Tomasz pisał o nowym smartfonie Samsunga, modelu Alpha, który od dawna przewijał się w branżowych plotkach. W tekście pojawiła się opinia, że model może otwierać nowy rozdział w historii producenta i będzie czymś więcej, niż tylko eksperymentem, odszczepieńcem w "plastikowej" ofercie koreańskiego giganta. Scenariusz, w którym azjatycka firma rozszerza tę linię wydaje się dość prawdopodobny. Zwłaszcza, że już pojawiają się doniesienia na temat kolejnych modeli z nowej serii.

Smartfon Galaxy Alpha długo czekał na premierę. Wcześniej funkcjonował pod innymi nazwami i umieszczano w nim (w ramach plotek i spekulacji) przeróżne podzespoły, dodawano sporo funkcji i usprawnień. Ostatecznie zobaczył światło dzienne w sezonie ogórkowym, lecz prawdopodobnie nie jest dla koreańskiej firmy jedynie kolejnym modelem z szerokiej listy urządzeń mobilnych. To ma być wstęp do czegoś nowego, próba znalezienia broni, która powstrzyma napór innych producentów. Zwłaszcza chińskich.

W branżowych mediach pojawiła się pogłoska, z której wynika, że Galaxy Alpha już niedługo doczeka się kompanów i wspólnie z nimi utworzy linię Galaxy A. Słuchawki będą się oczywiście wyróżniać metalową obudową. Co oprócz tego? Nie wiadomo, ale możliwe, że dowiemy się tego już niebawem – sprzęt może być pokazany w ramach targów IFA, a te startują przecież za kilkanaście dni. Co prawda, takie rozwiązanie wydaje się mało prawdopodobne, ponieważ Samsung będzie chciał skupić uwagę świata na nowym modelu z linii Galaxy Note, ale pewności mieć nie możemy. IFA to dobry czas, by pokazać branży, że szykuje się coś nowego, a tak jest (powinna być) pozycjonowana linia Galaxy A.

Niedawno w jednym z tekstów poświęconych Samsungowi pisałem, że korporacja nie powinna już zalewać rynku masą produktów, z których spora część jest kopią innych urządzeń. Taka strategia sprawdzała się przez lata, ale powoli zaczyna się wypalać – rynek odbiera Samsungowi np. Xiaomi, które ma w ofercie zaledwie kilka smartfonów. Wspomniałem we wpisie, że Koreańczycy też powinni promować kilka wyrazistych modeli z różnych półek cenowych, w tym solidnego średniaka w bardzo atrakcyjnej cenie. Możliwe, że Galaxy A będzie realizować właśnie taki scenariusz.

Źle się stanie (źle dla koreańskiej firmy), jeśli Samsung zaśmieci nową serię i w krótkim czasie pojawi się w niej spora liczba urządzeń, które trudno będzie odróżnić. W takim przypadku nie pomoże nawet metal – zwłaszcza, jeśli Koreańczycy postanowią wywindować ceny tych smartfonów z powodu ich obudowy lub innych „ekskluzywnych” dodatków. Jeśli korporacja namiesza w tej linii, rozwinie ją wedle starych mechanizmów i zwyczajnie przesadzi, to sporo na tym straci.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu