Jeden z czytelników Antyweba, prywatnym kanałem przekazał mi sporo ciekawostek odnośnie codzienności Paryżan po atakach dokonanych przez Petya. Okazuje się, że konsekwencje w Polsce są znacznie mniejsze, niż – jakby się mogło wydawać – bardziej rozwiniętym i pozornie lepiej strzeżonym przed cyberatakami kraju. Konsekwencje dokonanych szkód w infrastrukturach firm różnych sektorów bezpośrednio wpływają na życie niemal wszystkich osób.
Jak podaje nasz czytelnik, wyprawa do marketów Carrefour we Francji wiąże się z tym, że zostanie nam przypisany pracownik, który w trakcie zakupu zanotuje wszystkie produkty, które wzięliśmy z półki. Kiedy zechcemy przejść do kasy, wykonany protokół zostanie przekazany kasjerce, która sporządzi odręczny rachunek. Trwa to znacznie dłużej, niż zazwyczaj. Nie można liczyć także na przeróżne sklepy internetowe – nie tylko sieci Carrefour. Podobnie zakupy wyglądają w sklepach spożywczych Rue de Commerce należących do wspomnianego wyżej giganta.
To nie jedyne sklepy, w których zakupy we Francji będą utrudnione
Inne sieci zakupowe również walczą ze skutkami ataku wirusa Petya. La Plateforme, największy sprzedawca artykułów remontowo – budowlanych również ma ogromne problemy z przywróceniem własnej infrastruktury do stanu sprzed ataków. Podobnie jest w przypadku Lapeyre, sieci sprzedającej produkty stolarskie i sanitarne.
Francuzi skarżą się ponadto na działanie sieci komórkowych. Okazuje się, że operatorzy również mają sporo pracy związanej z przywróceniem własnych infrastruktur do stanu używalności po atakach. Nasz informator opowiedział nam pokrótce o częstych sytuacjach, w których telefony zgłaszają brak zasięgu sieci komórkowej. W najgorszym położeniu są przyjezdni, którzy z telefonów korzystają na zasadzie roamingu – co chwila następuje zmiana operatora, co stanowi znaczne utrudnienie.
Pracownicy sektora IT we Francji mają zatem pełne ręce roboty. Firmy poprosiły administratorów sieci o pomoc również w weekendy, zmieniono również godziny pracy. Wszystko to ma na celu szybkie przywrócenie systemów informatycznych do pierwotnego stanu, co jest trudne z uwagi na destruktywny charakter działania wirusa Petya.
Redakcja Antyweb zweryfikowała te informacje. Rzeczywiście, w francuskojęzycznych mediach pojawiają się doniesienia na temat poważnych trudności z działaniem systemów informatycznych największych firm. Tuż po atakach występowały problemy w firmie SNCF, która odpowiada za transport kolejowy w tym kraju. Po zainfekowaniu komputerów przewoźnika, podróżni mieli spore problemy, które jednak szybko zostały zażegnane.
Więcej z kategorii Bezpieczeństwo:
- Przegrało FBI, przegrało Apple. Wygrał mały australijski startup
- Wyciek danych użytkowników Clubhouse. 1,3 miliona kont to dużo, jak na tak młody serwis
- Znajomi nie chcą przejść na Signal? Być może to ich przekona
- "Mamy twoje dane i nie zawahamy się ich użyć". Czyli podatek od wygody
- Hakerzy zaatakowali Acera i żądają najwyższego okupu w historii