Artykuł sponsorowany

Pełna moc smartfonów dziś możliwa tylko z 5G

Krzysztof Rojek
Pełna moc smartfonów dziś możliwa tylko z 5G
135

Dzisiejsze flagowce są niesamowicie wydajne i wszystkie operacje wykonują w mgnieniu oka. Jednak co nam po szybkości, jeżeli i tak będziemy musieli czekać na to, aż pobierze nam się kolejny odcinek serialu czy sporej wielkości gra? Dlatego też zakup takiego telefonu bez 5G nie ma obecnie dużego sensu.

Kupując telefon za trzy czy cztery tysiące złotych, wiemy, że nie jest to zabawka, którą poużywamy chwilę i wyrzucimy. Takie urządzenia kupuje się, by dzięki swojej wysokiej wydajności służyły latami. Nie bez powodu ex-flagowce nawet po kilku latach cały czas są bardzo konkurencyjne na rynku. Jeżeli jednak dziś kupujemy flagowca, warto zastanowić się, czy ma on wszystkie cechy, które sprawią, że za 3, 4 czy nawet 5 lat wciąż będzie wartościowym i użytecznym telefonem. O ile nic nie wpłynie na jakość zdjęć czy prędkość ładowania, to jest jeden obszar, który obecnie bardzo szybko się rozwija i który może sprawić, że niedługo duża część nawet flagowych modeli zostanie uznana za bezużyteczną ze względu na brak narzędzi do jego wykorzystania. Mowa tu oczywiście o sieci 5G. Jeszcze kilka miesięcy temu była ona jak Yeti – wszyscy o niej mówili, nikt jej nie widział. Dziś jest ona już rzeczywistością i dzięki staraniom operatorów komórkowych coraz więcej osób ma do niej dostęp. Oczywiście, jeżeli mają do tego odpowiednie urządzenia. Dlatego, jeżeli dziś wybieramy flagowca, bądź jakikolwiek droższy telefon, warto zainteresować się tym, czy będzie on w stanie korzystać z 5G, aby móc cieszyć się pełnią jego możliwości teraz i przez cały okres użytkowania smartfonu.

Prawdziwe 5G póki co tylko u jednego operatora

Aby korzystać z 5G będzie nam do tego potrzebny umożliwiający to plan taryfowy. Wyznaczniki w tym wypadku są dwa – musi on mieć jak najwięcej transferu by móc pobierać duże pliki oraz zapewniać jak najszybszy internet. W końcu nie po to kupujemy flagowy telefon by na cokolwiek czekać, prawda? Dlatego w tym wypadku warto zainteresować się ofertą sieci Plus, w której za 70 zł miesięcznie mamy najszybszy internet 5G w Polsce. Osiąga on transfery dochodzące do 600 Mbps ze średnią prędkością rzędu 300-400 Mbps. Jest to znacznie więcej niż konkurencja, w której 5G często niewiele różni się szybkością od LTE. Z drugiej strony, za 70 zł w Plusie otrzymujemy 24 GB na transfer, po wykorzystaniu których mamy nielimitowany transfer w technologii LTE z maksymalną prędkością pobierania danych wynoszącą 2 Mb/s. Jest to abonament polecany do 5G, ponieważ w nim dostęp do sieci najnowszej generacji jest zapewniony także po zakończeniu trwającej obecnie promocji. Jest to więc propozycja zdecydowanie warta rozważenia. Mając już wybrany plan taryfowy, możemy przejść do wyboru samych urządzeń. A tych na rynku nie brakuje. Oto 6 bardzo mocnych smartfonów, które wykorzystają potencjał 5G nie tylko dziś, ale też w przyszłości.

HUAWEI P40

Miałem szczęście być jedną z pierwszych osób, które testowały HUAWEI P40 i muszę powiedzieć, że naprawdę pozytywnie wspominam ten telefon. Kompaktowe wymiary, świetny design i wykonanie stojące na najwyższym poziomie sprawiały, że używało mi się go niezwykle przyjemnie. Do tego zestaw aparatów od marki Leica, które w dzień mogą konkurować z każdym flagowcem, a w nocy – są bezkonkurencyjne. Do tego bardzo mocny procesor – Kirin 990 5G, 8 GB pamięci RAM, piękny, OLEDowy ekran i szereg dodatków czyniących korzystanie z telefonu przyjemniejszym, jak chociażby czytnik linii papilarnych w ekranie czy projektor kropek podczerwonych obok aparatu do selfie, dzięki któremu logowanie się za pomocą twarzy jest szybkie, celne i bezpieczne. I tak, HUAWEI, podobnie jak reszta smartfonów tego producenta prezentowana poniżej, nie ma usług Google, jednak w sklepie z aplikacjami AppGallery zaczynają już pojawiać się wszystkie aplikacje, które sprawiają, że przestaje być to problemem (np. aplikacje banków, nawigacje, aplikacje zakupowe itp.).

Jeżeli wybierzemy HUAWEI P40 w ofercie Plusa, to zapłacimy za niego zaledwie 200 zł na start, a reszta kwoty zostanie rozłożona na 36 rat po 78 zł.

HUAWEI Mate Xs

Pozostajemy w klimatach marki HUAWEI. Jeżeli chodzi o przekaz medialny w ostatnich latach, to w przypadku smartfonów zdecydowaną większość uwagi skradły telefony składane. I nie ma się im co dziwić. Nie tylko technologia ta jest bardzo przyszłościowa, ale też – zapewnia użytkownikom dodatkowe korzyści w postaci wygody (złożony telefon) i większej przestrzeni roboczej (rozłożony). Jednym z urządzeń stawianym za wzór w tej kategorii jest HUAWEI Mate Xs. Nie tylko jest to piękne urządzenie, ale też – świetnie wyposażone. Tutaj też znajdziemy Kirina 990 5G, 8 GB RAM oraz 512 GB miejsca na pliki z możliwością rozszerzenia za pomocą kart NanoMemory. Jeżeli chodzi o aparaty – smartfon nie ma się czego wstydzić. Zestaw 40 Mpix + 16 Mpix + 8 Mpix + czujnik TOF to nie tylko świetne obiektywy, ale też – prawdopodobnie najbardziej zaawansowane kamery do selfie w historii, ponieważ w HUAWEI Mate Xs te same kamery wykorzystywane są do obu typów zdjęć.

HUAWEI Mate Xs dostępny jest w ofercie Plusa i w ofercie abonamentowej za 70 zł miesięcznie kosztuje 999zł na start. Miesięczna rata przy wyborze 36 rat wyniesie nas w tym wypadku 250 zł.

Motorola RAZR 5G

Jeżeli zależy nam na tym, by nasz telefon się składał, ale nie chcemy nosić przy sobie czegoś grubości dwóch urządzeń oraz nie jest nam potrzebny podręczny tablet, być może warto zainteresować się składanym urządzeniem innej marki. Wielokrotnie powtarzałem, że ze wszystkich składanych urządzeń to właśnie telefon motoroli ma najwięcej sensu i podoba mi się najbardziej. Pod maską modelu z 5G drzemie Snapdragon 765G, 8 GB RAM i 256 GB wbudowanej pamięci. Aparat główny (będący też tym do selfie) ma 48 Mpix (z technologią quad pixel), laserowy autofocus i czujnik ToF.

W Plusie ten model będzie do kupienia za 599 zł na start, a każda z 36 miesięcznych rat wyniesie nas 192 zł.

Motorola Edge

Motorolą Edge bawiłem się kiedy pisałem dla was tekst o zastosowaniach 5G. I muszę przyznać, że bardzo przypadliśmy sobie w tym czasie do gustu. Szybkie działanie, nietuzinkowy wygląd i 90 Hz ekran oraz głośniki idealnie nadające się do oglądania seriali sprawiły, że pozytywnie wspominam czas spędzony z tym smartfonem. Dzięki temu, że Motorola nie stosuje swojej autorskiej nakładki na Androida, Snapdragon 765G działa tu bardzo szybko, wpierany przez 6 GB RAM i baterię 4500 mAh. O ładowanie też nie mamy się co martwić – w zestawie znajduje się 18 W ładowarka. To, co jednak wyróżnia Motorolę, to bardzo dobre aparaty, co widać w recenzji Pawła.

Telefon ten możemy kupić w Plusie w abonamencie z 70 zł miesięcznie i wtedy zapłacimy za niego 149 zł przy kupnie. Raty rozłożone na 36 miesięcy wyniosą nas dodatkowo 79 zł.

Samsung Galaxy S20 FE 5G

Galaxy S20 FE to model który zadebiutował niedawno i który jest odpowiedzią Samsunga na przystępne cenowo flagowce z 5G. FE to model kierowany przede wszystkim do młodych, co bardzo mocno widać chociażby po odważnych wariantach kolorystycznych urządzenia. W wersji z 5G otrzymujemy Snapdragona 865, 6 GB pamięci RAM, 120 Hz wyświetlacz i bardzo solidny zestaw aparatów - 12 Mpix aparat główny z optyczną stabilizacją, 12 Mpix szeroki kąt o polu widzenia 123 stopnie i optycznie stabilizowane telephoto 8 Mpix.

W Plusie S20 FE będzie kosztował 199 zł na start i 93 zł miesięcznie w 36 ratach.

HUAWEI P40 Pro

Zestawienie kończymy na topowym obecnie modelu chińskiego producenta. HUAWEI P40 Pro. Jak sama nazwa wskazuje, mamy tu wszystko jeszcze lepsze, niż w przypadku P40. Ekran OLED jest zagięty w każdą ze stron, a producent chwali się jeszcze lepiej dopracowanym zestawem kamer. Mamy tu też większą baterię, szybsze ładowanie (także zwrotne) czy certyfikat IP68, oznaczający pełną wodoszczelność. Kompletną recenzje tego smartfona możecie zobaczyć na filmie Pawła.

Decydując się na zakup HUAWEI P40 Pro w sieci Plus przy abonamencie 70 zł zapłacimy 299 zł na start i 111 zł w 36 ratach.

Materiał powstał we współpracy z operatorem sieci Plus.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu