To miał być polski Stumbleupon. W październiku 2011 opisywał go na Antyweb Grzegorz Ułan
Co to jest Klikr? Z demonstracji działania serwisu, przedstawionego w uproszczonej formie graficznej, dowiadujemy się, iż po określeniu własnych zainteresowań, serwis będzie podsyłał nam wybrane przez siebie, zgodne z naszymi preferencjami, treści. My będziemy oceniać ich trafność i przydatność. Serwis, na tej podstawie, będzie się „uczył” i udostępniał nam, z biegiem czasu, coraz bardziej dopasowane do naszych zainteresowań materiały, znalezione w sieci.
Niestety po 8 miesiącach autorzy zdecydowali się wystawić serwis na Allegro za cenę bliską 30 tysięcy złotych. Za tę kwotę kupuje się tak naprawdę sam skrypt ponieważ liczba 2,5 tysięcy zarejestrowanych użytkowników czy ponad 100 tysięcy linków w bazie nie jest dużą wartością. Osobiście mam wrażenie, że na niektóre rodzaje serwisów internetowych jesteśmy po prostu za małym kraje.
Trudno mi wyobrazić sobie aby w Polsce dość specyficzny serwis tego typu był w stanie zainteresować kogoś więcej niż grupę zaawansowanych użytkowników. Nie mówiąc już o tym, że dla mainstreamowego użytkownika Facebook staje się miejsce odkrywania ciekawych informacji, które rekomendowane są przez znajomych.
Więcej z kategorii Moje przemyślenia:
- E-mail jest z nami już prawie pół wieku. I nie chce umrzeć
- Czy social media sprawiły, że obraziliśmy się na "zwyczajne" życie?
- Okulary AR to taka współczesna telewizja 3D. Czy tak samo skończą?
- Musk: Starlink w tym roku podwoi prędkość do 300 Mb/s i obejmie zasięgiem większość Ziemi
- Przekonanie znajomych do Signala? Good luck with that...