Ciekawostki technologiczne

Już wiem, co zrobię ze starymi telefonami - będę ratował świat

Maciej Sikorski
Już wiem, co zrobię ze starymi telefonami - będę ratował świat
17

Nie sądziłem, że kiedyś do tego dojdzie, ale napiszę dzisiaj o okapi. Zwierzę, które część z Was może znać z krzyżówek - zazwyczaj występuje tam jako "kuzyn żyrafy". Wczoraj obchodziliśmy Światowy Dzień Okapi i przy tej okazji dowiedziałem się, że niewielkim kosztem można zrobić coś sensownego. Oczywiście niektórzy stwierdzą, że sensu w tym brak, ale...

Okapi to przedziwna istota. Ma w sobie cechy kilku zwierząt i zakładam, że mogła wzbudzać podziw u Europejczyków, którzy odkryli ją niewiele ponad sto lat temu - wcześniej była znana wyłącznie mieszkańcom Afryki, jedynego kontynentu, na którym występuje w stanie dzikim. Jeżeli ktoś nie ma pojęcia, jak wygląda okapi albo jeszcze tego nie sprawdził, spieszę z opisem z Wikipedii:

Okapi leśne mają rudopurpurowe lub prawie czarne grzbiety, a tylne kończyny wraz z pośladkami pokrywają poziome, białe pręgi na ciemnym tle. Podobne pasy widoczne są górnej części przednich kończyn i na ogonie. Pęciny są czarne, a nad kopytami sierść wybarwiona jest na biało. Zwierzę pokrywa krótka, gładka sierść. Kształt ciała jest podobny do żyrafy, z tym że okapi leśne ma znacznie krótszą szyję. Okapi leśne bardzo długi, giętki język, który potrafi sięgać do swoich oczu. Samce okapi mają krótkie, pokryte włosami rogi.[źródło]

Okapi to przedziwna istota. Ma w sobie cechy kilku zwierząt i zakładam, że mogła wzbudzać podziw u Europejczyków, którzy odkryli ją niewiele ponad sto lat temu - wcześniej była znana wyłącznie mieszkańcom Afryki, jedynego kontynentu, na którym występuje w stanie dzikim. Jeżeli ktoś nie ma pojęcia, jak wygląda okapi albo jeszcze tego nie sprawdził, spieszę z opisem z Wikipedii:

Okapi leśne mają rudopurpurowe lub prawie czarne grzbiety, a tylne kończyny wraz z pośladkami pokrywają poziome, białe pręgi na ciemnym tle. Podobne pasy widoczne są górnej części przednich kończyn i na ogonie. Pęciny są czarne, a nad kopytami sierść wybarwiona jest na biało. Zwierzę pokrywa krótka, gładka sierść. Kształt ciała jest podobny do żyrafy, z tym że okapi leśne ma znacznie krótszą szyję. Okapi leśne bardzo długi, giętki język, który potrafi sięgać do swoich oczu. Samce okapi mają krótkie, pokryte włosami rogi.[źródło]

Robi wrażenie, prawda? Dlaczego piszę o tym stworzeniu? Otóż wczoraj usłyszałem w radio, że można coś zrobić dla tego zwierzaka:

Oddaj stary telefon i pomóż w ratowaniu ginących okapi – apelują pracownicy ogrodu zoologicznego w światowym dniu tego ssaka. Okapi zagraża rozwój kopalni w Demokratycznej Republice Kongo, które wydobywają rzadkie metale. Te są potrzebne do produkcji telefonów komórkowych. Oddając telefony do recyklingu możemy zmniejszyć wydobycie – przekonują organizatorzy zbiórki.[źródło]

To nie są żarty, akcja organizowana jest na serio. Telefon można zostawić w biurze obsługi klienta do końca roku. Sam posiadam kilka starych komórek i postaram się je dostarczyć do wrocławskiego ogrodu zoologicznego. Celem jest nie tylko odzyskiwanie rzadkich metali, a przez to wpłynięcie na ograniczenie ich wydobycia, ale też zbiórka kasy - ponoć za każdy telefon ogród dostanie pieniądze, które trafią na ratowanie okapi. Pojawią się pewnie głosy przekonujące, że to nic nie da, że nie uratuje się gatunku oddając telefon. Sam sceptycznie podchodzę do takich projektów. Jednak z drugiej strony: co mi szkodzi? Ten złom i tak nie jest mi potrzebny, a zbiórka może pomóc uchronić kilka zwierzaków. Rzadkich zwierzaków.

Tym tekstem chciałbym też nawiązać do wpisów, które wcześniej pojawiały się już na AW. Grzegorz pisał o krwawej technologii, o problemie pozyskiwania drogocennych metali w państwach trzeciego świata. Sam też o tym pisałem, skupiłem się na wydobyciu kobaltu, który występuje przede wszystkim w Afryce.

Amnesty International przyjrzało się wydobyciu kobaltu w Demokratycznej Republice Konga. Raport dotyczący ich śledztwa może szokować. Za głodowe stawki pracują nie tylko dorośli, ale też dzieci. Dziesiątki tysięcy dzieci. BHP nie istnieje, w prymitywnych kopalniach wypadki są codziennością, nie brakuje przemocy, kilkuletnie dzieci za długi dzień ciężkiej pracy dostają dolara lub dwa. W żadnym stopniu nie przypomina to górnictwa, szerzej przemysłu, który znamy chociażby z własnego podwórka. Chyba, że mowa o biedaszybach. Ale nawet w tym przypadku sytuacja nie jest aż tak przerażająca.[źródło]

Przypomniałem sobie o tym właśnie słysząc o okapi - zwierzę występuje przede wszystkim w Demokratycznej Republice Konga. Kopalnie, o których pisałem, to nie tylko wyzyskiwanie miejscowej ludności, ale też degradacja środowiska naturalnego: niszczone są siedliska roślin i zwierząt, które trudno będzie odtworzyć. Człowiek Zachodu będzie się cieszył z nowego iPhone'a, chiński biznesmen i afrykański watażka podliczą zyski, a okapi zniknie. Przyglądać będzie się temu górnik-niewolnik o dziecięcej twarzy. Czy można wiele zrobić, by temu przeciwdziałać? Na dobry początek, można oddać stary telefon.

PS Moje stare telefony są naprawdę stare i już nie działają.

Robi wrażenie, prawda? Dlaczego piszę o tym stworzeniu? Otóż wczoraj usłyszałem w radio, że można coś zrobić dla tego zwierzaka:

Oddaj stary telefon i pomóż w ratowaniu ginących okapi – apelują pracownicy ogrodu zoologicznego w światowym dniu tego ssaka. Okapi zagraża rozwój kopalni w Demokratycznej Republice Kongo, które wydobywają rzadkie metale. Te są potrzebne do produkcji telefonów komórkowych. Oddając telefony do recyklingu możemy zmniejszyć wydobycie – przekonują organizatorzy zbiórki.[źródło]

To nie są żarty, akcja organizowana jest na serio. Telefon można zostawić w biurze obsługi klienta do końca roku. Sam posiadam kilka starych komórek i postaram się je dostarczyć do wrocławskiego ogrodu zoologicznego. Celem jest nie tylko odzyskiwanie rzadkich metali, a przez to wpłynięcie na ograniczenie ich wydobycia, ale też zbiórka kasy - ponoć za każdy telefon ogród dostanie pieniądze, które trafią na ratowanie okapi. Pojawią się pewnie głosy przekonujące, że to nic nie da, że nie uratuje się gatunku oddając telefon. Sam sceptycznie podchodzę do takich projektów. Jednak z drugiej strony: co mi szkodzi? Ten złom i tak nie jest mi potrzebny, a zbiórka może pomóc uchronić kilka zwierzaków. Rzadkich zwierzaków.

Tym tekstem chciałbym też nawiązać do wpisów, które wcześniej pojawiały się już na AW. Grzegorz pisał o krwawej technologii, o problemie pozyskiwania drogocennych metali w państwach trzeciego świata. Sam też o tym pisałem, skupiłem się na wydobyciu kobaltu, który występuje przede wszystkim w Afryce.

Amnesty International przyjrzało się wydobyciu kobaltu w Demokratycznej Republice Konga. Raport dotyczący ich śledztwa może szokować. Za głodowe stawki pracują nie tylko dorośli, ale też dzieci. Dziesiątki tysięcy dzieci. BHP nie istnieje, w prymitywnych kopalniach wypadki są codziennością, nie brakuje przemocy, kilkuletnie dzieci za długi dzień ciężkiej pracy dostają dolara lub dwa. W żadnym stopniu nie przypomina to górnictwa, szerzej przemysłu, który znamy chociażby z własnego podwórka. Chyba, że mowa o biedaszybach. Ale nawet w tym przypadku sytuacja nie jest aż tak przerażająca.[źródło]

Przypomniałem sobie o tym właśnie słysząc o okapi - zwierzę występuje przede wszystkim w Demokratycznej Republice Konga. Kopalnie, o których pisałem, to nie tylko wyzyskiwanie miejscowej ludności, ale też degradacja środowiska naturalnego: niszczone są siedliska roślin i zwierząt, które trudno będzie odtworzyć. Człowiek Zachodu będzie się cieszył z nowego iPhone'a, chiński biznesmen i afrykański watażka podliczą zyski, a okapi zniknie. Przyglądać będzie się temu górnik-niewolnik o dziecięcej twarzy. Czy można wiele zrobić, by temu przeciwdziałać? Na dobry początek, można oddać stary telefon.

PS Moje stare telefony są naprawdę stare i już nie działają.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

telefonwrocław